We wrześniu obchodzimy kolejną rocznicę śmierci św. Melchiora Grodzieckiego, osoby szczególnie związanej ze Śląskiem Cieszyńskim. Jednak nasza wiedza o nim jest wciąż bardzo uboga. Pozostało po nim nie tylko duchowe dziedzictwo, ale również miejsca w naszym regionie, gdzie pamięć o nim jest wciąż żywa. Jednym z takich miejsc jest skwer jego imienia przy Wzgórzu Zamkowym, który mijamy niejednokrotnie, ale być może nie każdy kojarzy, kim był patron tego miejsca. W czasie powracającej do Europy zawieruchy wojennej i licznych podziałów między ludźmi, szczególnie potrzebujemy przykładu tych postaci w historii, które w ciężkich czasach budowały mosty, a kruszyły mury niezgody.
Melchior Grodziecki wychowywał się w katolickiej rodzinie na Śląsku Cieszyńskim. Wstąpił do Towarzystwa Jezusowego, by następnie poświęcić się pracy duszpasterskiej i pedagogicznej pośród Polaków i Czechów. Do ostatnich chwil życia łączył narody, nawet gdy umierał śmiercią męczeńską, razem ze swymi towarzyszami – Węgrem Stefanem Pongraczem i Chorwatem Markiem Križem. Miejsca z nim związane są bezcennym skarbem dla mieszkańców Ziemi Cieszyńskiej, którzy z dumą wskazują je kolejnym pokoleniom, aby dziedzictwo wiary, braterstwa i jedności – pozostawione przez jezuitę – było niezmiennie kultywowane przez kolejne stulecia.
Dwór Grodzieckich w Grodźcu
Pomimo faktu, iż działalność Melchiora Grodzieckiego miała miejsce głównie poza ojczyzną i tam również spoczęły jego szczątki, nie ma wątpliwości, że wywodził się z polskiej rodziny. Według tradycji, nieznajdującej jednak potwierdzeń w źródłach historycznych, pochodził z zamożnego, szlacheckiego rodu Grodzieckich herbu Radwan z Brodów k. Wadowic. Rodzina osiedliła się w Grodźcu, gdzie do dziś znajduje się zabytkowy zamek z dużym zespołem parkowym. Murowana budowla istniała najprawdopodobniej już w średniowieczu, a rozbudował ją kasztelan cieszyński Maciej Grodziecki – błędnie uznawany za dziadka Melchiora. Powstał wówczas obronny dwór, z głównym korpusem na planie prostokąta oraz przylegającymi do niego wieżami. Posiadłość pozostawała we własności rodziny Grodzieckich prawdopodobnie do połowy XVII wieku, a następnie przechodziła w posiadanie rodów Marklowskich, Sobków, Larischów, Kalischów, Zamoyskich, Strzygowskich i Habichtów. Zamek był wielokrotnie przebudowywany i wzbogacany, m.in. o kolejne wieże pokryte namiotowymi dachami, a w jednej z nich zorganizowano neogotycką kaplicę. Z kolei przestrzeń wokół niego zagospodarowano do stworzenia klimatycznego parku.
Warto w tym miejscu nadmienić, że przytoczone informacje mogą zawierać nieścisłości historyczne, gdyż dopiero w ostatnim czasie przeprowadzono badania archeologiczne i architektoniczne, podczas trwającej obecnie rewitalizacji obiektu. Z ich rezultatami będziemy mogli zapoznać się w najbliższym czasie w nowopowstającym muzeum, gdzie zostaną udostępnione również zbiory obecnego właściciela grodzieckiej atrakcji oraz ekspozycje poświęcone m.in. wybitnemu kartografowi Wacławowi Grodzieckiemu.
Przez wieki z Grodźcem kojarzono również Melchiora Grodzieckiego. Jedni twierdzili, że przyszedł na świat właśnie tam, jako syn hetmana cieszyńskiego Henryka Grodzieckiego, inni upierali się przy Cieszynie. Wątpliwości nie rozwiał również ks. prof. dr hab. Ludwik Grzebień SJ, który w swoim artykule „Święty Melchior Grodziecki”, wskazał dwór rodu Melchiora jako pierwotne miejsce edukacji przyszłego świętego. „Melchior urodził się w Grodźcu lub Cieszynie w 1584 roku. Mając trzy lata utracił ojca, a jego wychowaniem zajęła się gorliwie matka. Pierwsze nauki pobierał w rodzinnym zamku, a następnie w szkole jezuitów w Wiedniu, gdzie kształciło się w tym czasie wiele polskiej młodzieży szlacheckiej” – pisał jezuita na łamach Czasopisma „Folia Historica Cracoviensia”. Wiemy na pewno, że przyjęto go do wiedeńskiej Sodalicji Mariańskiej, o czym świadczy list adresowany przez niego do rodziców, podważający przytoczoną wyżej teorię o wczesnej śmierci ojca. W badaniach historyków występują liczne nieścisłości i na dziś nie posiadamy jednej, potwierdzonej biografii męczennika koszyckiego. Dlaczego zatem jest w szczególny sposób czczony właśnie w Cieszynie?
Święty z Głębokiej
Teorie o pochodzeniu jezuity ze szlacheckiego rodu Grodzieckich obala cieszyński historyk, dr hab. Wacław Gojniczek, który zwraca uwagę, iż nie ma żadnych dowodów, potwierdzających taką tezę. Przedstawione wcześniej twierdzenie genealogiczne zakorzeniło się w tradycji ludowej w związku z dziełem czeskiego pisarza i historyka – jezuity Bohuslava Balbína, który jako pierwszy opisał postać męczennika z Koszyc, dopuszczając jego możliwe pokrewieństwo ze wspomnianą rodziną szlachecką.
Najnowsze badania wskazują, że Melchior Grodziecki urodził się najprawdopodobniej w latach 80. XVI wieku w Cieszynie, jako syn bogatego mieszczanina Jerzego Grodzieckiego (Grodskiego). Do jego rodziny należała kamienica na rogu ulicy Polskiej – dzisiejszej ulicy Głębokiej – będącej wówczas najważniejszym szlakiem komunikacyjnym i handlowym w mieście. To prawdopodobnie w tym domu przyszła na świat wybitna osobowość Śląska Cieszyńskiego. Również w Cieszynie, w 1905 roku, odbyły się uroczystości dziękczynne za beatyfikację cieszyńskiego jezuity. To tutaj od 1996 roku, zawsze w pierwszą niedzielę września, mają miejsce coroczne obchody, upamiętniające rocznicę jego śmierci. W tym dniu odbywa się tradycyjna procesja z relikwiami św. Melchiora, w czasie której wierni z Polski i Czech spotykają się na Moście Przyjaźni nad Olzą. Następnie udają się na nabożeństwo – raz do kościoła pw. św. Marii Magdaleny, a w kolejnym roku do kościoła Najświętszego Serca Jezusowego w Czeskim Cieszynie. W obydwu kościołach św. Melchior Grodziecki jest szczególnie upamiętniony i wspominany. Z tyłu, utrzymanego w barokowym stylu, kościoła św. Marii Magdaleny znajduje się kaplica poświęcona świętemu. Powstała z okazji jego beatyfikacji w styczniu 1905 roku. W latach 30. umieszczono w niej obraz wykonany przez Jana Wałacha, przedstawiający męczennika, stojącego nad Olzą. Jego wizerunek, który pojawił się w 1905 roku, można zobaczyć także w bocznej nawie neogotyckiego kościoła w czeskiej części Cieszyna. Poza obrazami, kościoły łączy również obecność relikwii cieszyńskiego jezuity – w bocznym ołtarzu świątyni Najświętszego Serca znajduje się relikwiarz zawierający fragment jego ramienia.
Na Wzgórzu Zamkowym, przed budynkiem Państwowej Szkoły Muzycznej im. Ignacego Paderewskiego znajduje się skwer św. Melchiora Grodzieckiego. Usytuowano na nim Pomnik Ku Czci Legionistów Śląskich Poległych za Polskę, nazywany potocznie „cieszyńską Nike” czy też „Ślązaczką”. Jest poświęcony utworzonemu w 1914 roku Legionowi Śląskiemu – określanemu również mianem Cieszyńskiego – który walczył w kampaniach wojennych jako część II Brygady Legionów pod dowództwem gen. Józefa Hallera. Monument został wzniesiony i odsłonięty w 1934 roku, a pierwotnie jego autorem był rzeźbiarz Jan Raszka z Ropicy. Po wybuchu II wojny światowej został zburzony, natomiast po jej zakończeniu komuniści zastąpili go „Pomnikiem wdzięczności Armii Czerwonej”. Ostatecznie, po
69 latach, pomnik zrekonstruowano i odsłonięto w 2008 roku. Oprócz tablic upamiętniających miejsca walk, na dole pomnika umieszczono także wiersz Jana Łyska: „Wyszliście na zwycięstwa zew, wy – śląskiej ziemi pancerz nasz, polskiego ludu łzy i krew, wy – śląska straż”. Ciężko nie odnieść się do patrona miejsca, w którym widnieje pomnik owych bohaterów. Melchior również jako „śląskiej ziemi pancerz nasz”, w czasach niespokojnych bronił tych samych wartości i tak, jak legioniści pragnął pokoju. Podczas niszczącej Europę wojny trzydziestoletniej, został skierowany do Koszyc, by pełnić posługę kapelana wojskowego. Kiedy w 1619 roku wojska protestanckie księcia Jerzego Rakoczego przybyły do miasta, aresztowały przebywających tam trzech kapłanów, w tym również Melchiora Grodzieckiego, który miał wtedy powiedzieć „Róbcie ze mną, co chcecie, ale ja nigdy nie wyrzeknę się mojej wiary”. Męczennik ostatecznie zginął w nocy z 7 na 8 września, z rąk fanatycznych wyznawców kalwinizmu, po godzinach okrutnych tortur. Wieść o tragicznej zbrodni wywołała głębokie oburzenie wśród katolików i protestantów. Ciała kapłanów najpierw wrzucono do miejskiego szamba, a piętnaście lat później – po licznych przenosinach – relikwie trafiły do Trnawy na Słowacji, gdzie znajdują się do dzisiaj. Najważniejsza z nich – głowa Melchiora Grodzieckiego została umieszczona w srebrnej skrzyni w kościele Najświętszej Trójcy. Jednakże jezuitę z Cieszyna upamiętniono w zupełnie inny sposób niż legionistów.
Dziedzictwo, które pozostało
Potocznie nazywane „Katolikiem” – Katolickie Liceum Ogólnokształcące im. św. Melchiora Grodzieckiego w Cieszynie – mieszczące się w budynku przy placu Dominikańskim zainaugurowało swoją działalność 1 września 1997 roku. W tym roku placówka obchodzi 25-lecie powstania. Już ćwierć wieku w tym miejscu kształcą się kolejne pokolenia cieszyniaków i młodych z okolicznych miejscowości, w oparciu o tradycyjne wartości chrześcijańskie, za które oddał życie patron szkoły. Kluczowym atutem Liceum jest całościowe podejście do uczniów, objawiające się w przygotowaniu każdego z nich, nie tylko do kontynuowania edukacji na studiach, ale także samodzielnego i odpowiedzialnego życia we współczesnym świecie.
Na terenie Śląska Cieszyńskiego – w Brennej – powstał również pierwszy w Polsce i jedyny na terenie diecezji bielsko-żywieckiej kościół pod wezwaniem św. Melchiora Grodzieckiego, należący do parafii pw. św. Jana Chrzciciela. Kaplicę „na Lachach” wybudowano na początku lat 90., w czasie posługi ówczesnego proboszcza ks. Józefa Budniaka. W pracę zaangażowali się także mieszkańcy, dzięki czemu już nieco ponad rok od rozpoczęcia budowy bp Tadeusz Rakoczy dokonał konsekracji kościoła. Wnętrze kaplicy jest utrzymane w stylu góralskim, dzięki licznym drewnianym elementom. W tej samej konwencji wykonano rzeźby do prezbiterium. Na środku wyeksponowany jest drewniany krucyfiks, a po jego dwóch stronach postaci świętych – Jana Sarkandra i patrona kościoła Melchiora Grodzieckiego, wokół którego widnieje wyryty napis „Rostomiły Melchiorze Grodziecki, oręduj za nami”. Klimatyczna kaplica jest szczególnie nawiedzana w sezonie letnim, przez licznych turystów wyruszających bądź powracających z górskich szlaków, które otaczają breńską świątynię.
Szlak św. Melchiora
Z okazji obchodzonego w 2019 roku 400-lecia męczeńskiej śmierci Melchiora Grodzieckiego, z inicjatywy gminy Jasienica i Regionalnego Stowarzyszenia Współpracy Terytorialnej Śląska Cieszyńskiego w Czechach oraz wsparciu Stowarzyszenia Rozwoju i Współpracy Regionalnej „Olza”, powstał projekt szlaku turystycznego „Śladami św. Melchiora Grodzieckiego”. Obejmuje on 11 miejscowości w Polsce i poza granicami, które są związane z osobą urodzonego w Cieszynie jezuity. Niektóre z wyżej opisanych miejsc, to jedynie namiastka szeregu punktów na liczącej 1600 km drodze zgłębiania fenomenu życia tej wyjątkowej postaci, ale także innych cudownych miast, jak Kłodzko, Wiedeń, Praga, Koszyce oraz Trnawa i znajdujących się w nich zabytków. Każde miejsce, które opowiada jego historię lub upamiętnia imię, przypomina nam o budowaniu jedności opartej na wspólnie wyznawanych wartościach, ponad różnicami i podziałami, szczególnie w czasach zagrożeń i niepokojów.