111 lat temu na ulice Cieszyna wyjechał pierwszy tramwaj

0
2258
- reklama -

Gdy 12 lutego 1911 r. na ulice Cieszyna ruszył tramwaj, nikt nie przypuszczał, że jego historia, choć jak się okazało krótka ( bo tramwaj jeździł do 1921 r.), będzie rozbrzmiewać echem ponad sto lat. Cieszyński tramwaj stał się symbolem nie tylko trudnej historii podziałów, ale również synonimem świetności i niezwykłego rozwoju miasta. Moment gdy wprawiono w ruch tramwajowe koła, był początkiem zupełnie nowej ery. Cieszyn nabrał rozpędu i wpisał się na listę prestiżowych i bogatych miast. Tamten obraz miasta nadal żyje pozwalając mieszkańcom dumnie podnosić głowę, a tramwaj, choć jest odległą historią, stał się ważnym elementem, a nawet dobrym duchem tego miasta.

Wąskotorowa trasa o łącznej długości 1793 metrów łączyła historyczne centrum miasta z jego zachodnią częścią, położoną za rzeką Olzą (obecnie Czeski Cieszyn). Trasa wiodła od dzisiejszej ulicy Bielskiej przez Rynek i ulicę Głęboką, a następnie przez most na Olzie, główną ulicę współczesnego Czeskiego Cieszyna, aż do dworca kolejowego.

Gdy w 1920 r. doszło do podziału miasta na część polską (Cieszyn) i czechosłowacką (Czeski Cieszyn), tramwaj kursował bez zmian, lecz wzmożone kontrole na moście granicznym uniemożliwiały płynną komunikację. 2 kwietnia 1921 postanowiono zlikwidować linię tramwajową, a tabor sprzedano do Łodzi, gdzie najdłużej (do 1959 – jako doczepny) kursował wagon nr 4. Do dziś w Cieszynie zachował się budynek zajezdni oraz rozetki do zawieszania sieci trakcyjnej.

TRAMWAJOWE PRZYSTANKI

- reklama -

Prutekgasse – Wyższa Brama
Dzisiaj już mało kto wie, że wtedy ta ulica nosiła zupełnie inną nazwę, a wszystko za sprawą zbuntowanego duchownego. W XIX w. jednym z najsłynniejszych księży katolickich w Cieszynie był Jerzy Prutek, katecheta, członek władz miejskich, poseł na Sejm Krajowy w Opawie i jednocześnie fundator stypendiów dla biednych uczniów oraz prezes Czytelni Polskiej. Jego poglądy na Kościół (chciał utworzenia w Austrii kościoła narodowego, niezależnego od papieża) skończyły się ekskomuniką, nałożoną w 1874 r. Prutek był jednak mocno hołubiony przez liberalne władze Cieszyna, które nadały mu honorowe obywatelstwo w 1864 r., ofiarując w prezencie ulicę (Wyższa Brama, odtąd ulica Prutka). W 1920 roku wrócono do Wyższej Bramy, chociaż część radnych chciała, aby Prutek w ramach swoistej rekompensaty dostał inną ulicę w Cieszynie.
Przystanek na tej ulicy znajdował się przed wejściem do „Gospody pod Złotym Słońcem”, w której stałymi klientami byli żołnierze pobliskich koszar. Stąd też najbliżej było do Szpitala Śląskiego. Jego istnienie mieszkańcy zawdzięczają ewangelickiemu księdzu dr Theodorowi Haase. Dotacje na realizację tego śmiałego przedsięwzięcia dr Haase, nazywany „żebrakiem w białych rękawiczkach”, zbierał przez kilka lat w formie dobrowolnych datków tysięcy osób i organizacji na Śląsku Cieszyńskim, w całej Austrii i w wielu europejskich krajach. Dzięki datkom poniekąd wszyscy mieszkańcy czuli się fundatorami szpitala, a na pewno byli i są dumni z niego do dzisiaj.

Obering – Górny Rynek
Równocześnie z pojawieniem się w Cieszynie tramwaju na rogu z ul. Strażacką (ob. B. Limanowskiego) architekt Robert Lewak wystawił reprezentacyjny secesyjny budynek z narożnym wykuszem – wieżyczką. Na parterze Richard Krisch otworzył filię swego sklepu ze sprzętem domowym, kuchennym i ceramiką budowlaną. Po przekątnej stronie widoczny był budynek sądu i więzienie. Zbudowano je z wielkim rozmachem, galicyjską gospodarnością i pomysłowością.
Nieopodal Górnego Rynku prężnie działała fabryka zegarów. Powstanie tego zakładu wiąże się z piękną historią. Pod koniec dziewiętnastego wieku wiedeński zegarmistrz Jan Franke wygrał na loterii sporą sumę pieniędzy. Postanowił zainwestować niespodziewaną gotówkę w produkcję zegarów. W Cieszynie, leżącym wówczas na peryferiach cesarstwa, nabył pomieszczenia po wytwórni waty, mieszczące się przy dzisiejszej ulicy Korfantego pod nr 9. Sprowadził maszyny, urządzenia, a nawet kilku fachowców biegłych w zawodzie zegarmistrzowskim. Wiedeńscy mistrzowie mieli za zadanie przyuczenie do produkcji fabrycznej miejscowych majstrów i nauczenie zawodu wyselekcjonowanych młodych adeptów. W1890 r. został uruchomiony zakład wzorowany na wiodących fabrykach Europy pod nazwą ”Fabryka Zegarów Jan Franke Cieszyn”. Zatrudniono ok. 100 osób, w tym również kilka kobiet, doceniając ich predyspozycje do wykonywania szczegółowych i odpowiedzialnych prac. Produkowano niemalże wszystkie elementy zegarów: we własnej stolarni skrzynki zegarowe i inne elementy drewniane, w halach – części do mechanizmów i wszystkie detale, które były na miejscu toczone i frezowane z najlepszej jakości surowca – mosiądzu i stali nierdzewnej. Jedynie szafki do stojących podłogowych zegarów wykonywali kalwaryjscy stolarze. Renoma zegarów Jana Franke sięgała nie tylko monarchii austro-węgierskiej, ale i znana była w Ameryce. Zdobyte złote medale na międzynarodowych wystawach w Rzymie i Liege, gdzie również uhonorowano je Grand Prix, pozwalała tej niewielkiej fabryczce na produkcję około 15 tysięcy różnych typów zegarów rocznie. Pewnie w niektórych domach przetrwały odmierzając czas. Tykając opowiadają niezwykłą legendę Jana Franke.

Demel Platz – Rynek
Plac Demla. Swoją nazwę otrzymał na cześć wieloletniego burmistrza miasta dr Johanna Demla von Elswehr po jego śmierci w 1892 r.  Przy Rynku mieściły się najważniejsze obiekty m.in. ratusz oraz kamienice najbogatszych mieszczan z podcieniami, wzniesione w XVI w. w stylu renesansowym. Przyrynkowe kamienice otrzymały obecny wygląd w większości w XIX i na pocz. XX w. Plac rynku był sercem miasta: mijały się tramwaje z przystankiem na samym środku, odbywał się regularny handel targowy, dzięki czemu zamieniał się często w miejsce postojowe dla wozów i koni. Podcienia zachodniej pierzei rynku były miejscem, codziennych spotkań i eleganckiej promenady cieszyńskiej śmietanki towarzyskiej. Zwyczaj ten szczególnie w niedzielne popołudnie kontynuowany był jeszcze w okresie międzywojennym. Z podcieniami wiązała się też legenda o diabelskich laubach.
Jak podawała lokalna gazeta „Ślązak” z 1912 r. „W górnej części ul. Stefanii demoluje się obecnie miejscowe trzy stare budynki, z którymi zniknie znowu część starego Cieszyna. Po prawej stronie (ku zamku) zrywa się dwa stare domy ces. radcy Gust. Gorgoscha, stare już przeszło 200 lat. Jeden z tych domów miał tak zwane „podsienie nieszczęścia” lub „diabelskie lauby”, gdyż istniał zabobon, że kto przezeń przejdzie, na tym samym dniu będzie miał jakieś kłopoty, szczególnie zaś studenci unikali go, gdyż każdy, kto przezeń przeszedł, miał na tym dniu mieć wsypaną w szkole piątkę”. Po lewej stronie (przy farnym kościele) demoluje się znowu stary dom Rosnera, na którym na kamieniu nad sienią był napis, że w roku 1730 dom ten został odnowiony przez „Wolfa i Polzera.”

Alter Markt – Stary Targ
Ówczesny okres świetności tego miasta możemy ocenić nie tylko po tym, że miał swoja linię tramwajową, prężnie działający przemysł, sąd czy rozwijający się handel, ale również pojawiające się samochody, a nawet pierwsze taksówki. W okazałej kamienicy na Starym Targu znajdowała się siedziba niewielkiej prywatnej firmy, która przeszła do historii nadolziańskiego grodu. Szyld głosił: „Przedsiębiorstwo Wynajęcia Samochodów Osobowych – Jan Wałga”. Była to pierwsza firma taksówkarska w historii Cieszyna.
Jan Wałga urodził się 16 grudnia 1886 r. W wieku dwudziestu lat wyjechał do Wiednia, gdzie skończył tzw. kurs samochodowy. Z legalnym prawem jazdy pracował w firmie „Siwek”, jako kierowca wiedeńskich autobusów. Po powrocie w rodzinne strony, jako doświadczony już kierowca postanowił rozpocząć swoją działalność taksówkarską a chwilę później z potrzeb własnych i rynku uruchomił zakład wulkanizacyjny, a nawet produkował klej do gumy.

Hotel Austria – ul. Głęboka
W tym miejscu na mapie tramwajowej trasy znajdował się przystanek na żądanie. Dzisiaj o sławnym niegdyś hotelu „Austria” już niewiele osób w Cieszynie pamięta, a kiedyś obiekt ten był jednym z najbardziej reprezentacyjnych i znanych budynków w mieście. Jak wszystkie domy przy głównej ulicy miasta (najpierw zwanej Polską, a potem Głęboką) budynek należał do tzw. szynkowo uprawnionych domów wielkomieszczańskich. Kariera obiektu na rogu ul. Głębokiej i Browarnej zaczęła się w drugiej pół. XIX w., w okresie rządów konstytucyjnych w monarchii austro-węgierskiej, kiedy wszyscy obywatele mieli równe prawa, także w prowadzeniu działalności gospodarczej. Jeszcze w 1875 r. dom znajdował się w posiadaniu rodziny Rieß, a Edmund Werner handlował w nim mąką. Wkrótce potem właścicielem obiektu został Konrad Klimosch, a następnym był Ludwig Zaszkoda, który uruchomił tu kawiarnię pod nazwą „Cafe Austria”. W1880 r. właścicielem kawiarni „Austria” stał się Franz Stiller, wkrótce potem także budynku, w którym, oprócz kawiarni, uruchomił restaurację. W doniesieniach prasowych podkreślano komfort wyposażenia oraz dobrą jakość ciepłych i zimnych napoi, a serwowano tu m.in. piwo z Okocimia (marcowe) i Żywca (porter). Od początku też Franz Stiller wyróżniał się z grona właścicieli innych cieszyńskich kawiarni i restauracji organizując koncerty i inne przedsięwzięcia kulturalne.
Franz Stiller przystąpił do dobudowy do posiadanego przez siebie budynku specjalnej części od ul. Browarnej, która miała pomieścić salę koncertową, by zaspokoić mocno już rozbudzone zapotrzebowanie mieszkańców Cieszyna na rozrywki kulturalne, do czego nie wystarczała ani prowizoryczna scena w zamkowym browarze, ani sala redutowa na ratuszu. Podziw budził wystrój wnętrza, m. in. roboty drewniane i tapicerskie, które wykonała firma Johanna Pohlnera z Cieszyna. Autorem malunków w stylu włoskiego renesansu był Paweł Niedoba oraz jego brat Karol, w późniejszym czasie znany cieszyński artysta, wtenczas student akademii sztuk pięknych w Wiedniu. Salę zaopatrzono w centralne ogrzewanie i najlepszą wentylację, a całość sprawiała wrażenie bardzo kunsztownego i jednocześnie odpowiedniego do założonego celu. Nawet lampy gazowe w postaci świeczników zawieszonych na ścianie dopasowane były do malarskiego i plastycznego wystroju. Właściciel obok kawiarni i restauracji urządził w budynku na rogu Głębokiej i Browarnej także hotel z 15 pokojami. Pokoje urządzone były ze wszystkimi wygodami „nowoczesności”, m.in. z telefonem.
W 1903 r. Franz Stiller sprzedał hotel „Austria” pochodzącemu z Mistku hotelarzowi Gottfriedowi Struhalowi, który kontynuował działalność „Hotelu Austria” bez większych zmian, dbając o zachowanie dotychczasowego poziomu i zdobytej renomy. Kiedy zmarł w 1912 r. hotelem kierowała jego żona Joanna Struhal. Większy teraz nacisk położono na część hotelową obiektu i już przed wojną obiekt nosił dumną nazwę „Grand-Hotel Austria”. W końcu 1914 krótko mieszkał tu Józef Piłsudski, naczelnik polskich Legionów walczących wtedy u boku armii austriackiej.

Münzgasse – ul. Mennicza
Na skrzyżowaniu ul. Głębokiej i Menniczej tramwaj miał swój kolejny przystanek na żądanie. W pobliżu znajdował się sklepik ze szczotkami produkcji Rosy Brix oraz budynek atelier fotograficznego Heinricha Jandaurka. Był to jeden z najstarszych w Cieszynie warsztatów fotograficznych, od 1895 r. działający we własnym domu. Za wysoką jakość prac fotograficznych otrzymał tytuł cesarsko – królewskiego nadwornego fotografa. Warsztat istniał do 1945 r. 
O wielkich zainteresowaniach fotograficznych cieszynian świadczyły również liczne wydawnictwa typu podręcznikowego oraz tzw. „samouczki”, które ukazywały się nakładem cieszyńskich wydawców już w 1913 r.
Ten odcinek ul. Głębokiej zdominowany był przez liczne sklepiki z widokiem na Zamek Arcyksiążęcy. W tym miejscu tramwaj skręcał w kierunku mostu na Olzie. To był najtrudniejszy odcinek do pokonania dla motorniczych. Duże nachylenie terenu i niewiele miejsca na odpowiedni zakręt były powodem wielu tramwajowych wypadków. Pojazd wypadał z szyn stwarzając niebezpieczeństwo nie tylko dla pasażerów, ale i przechodniów. Ustawienie maszyny na szynach również było nie lada wyzwaniem.

Schloßgasse – ul. Zamkowa
Góra Zamkowa była od wieków miejscem, które wzbudzało różnego rodzaju emocje i zainteresowania. W pradziejach zainspirowała naszych przodków, poszukujących dogodnych miejsc na swe siedziby, do budowy osady obronnej. W średniowieczu kojarzono ją z potęgą Piastów cieszyńskich i zamkiem. W czasach nam bliższych z Habsburgami i wzniesionym przez nich pałacem i parkiem. Tramwaj przejeżdżał dalej mijając z lewej budynek „Łaźni Cesarskich”.  Niewielu mieszkańców Cieszyna kojarzy dziś budynek z lewej strony Mostu Przyjaźni z nazwą „Cesarskie Łaźnie”. Tym mniej można dziś uwierzyć, że niepozorny obecnie obiekt był kiedyś przedmiotem dumy mieszkańców miasta. Pierwszym najemcą Cesarskich Łaźni był cieszyński budowniczy Fedor Kunze. Obiekt był otwarty praktycznie cały dzień od 6 rano do 8 wieczór, czwartkowe i piątkowe popołudnia zarezerwowano dla kobiet. Bilet wstępu do łaźni parowej, z możliwością korzystania ze wszystkich znajdujących się tam urządzeń i pomieszczeń kosztował 40 krajcarów, korzystanie z kąpieli wannowej od 20 do 40 krajcarów w zależności od klasy pomieszczenia. Zainteresowanie było od początku duże, kunsztowne wyposażenie łaźni budziło powszechny podziw. Już w kilka dni po otwarciu „Kaiserbadu” na życzenie klientów przedłużono godziny otwarcia zakładu w soboty do godziny 10 wieczór. Z upadkiem monarchii właścicielem „cesarskich łaźni” stało się więc miasto Cieszyn. Z oficjalnej nazwy wyrzucono odniesienia do cesarza, łaźnie funkcjonowały teraz jako „Łaźnie miejskie” albo „Miejski zakład kąpielowy”. Jednak mieszkańcy nadal nazywali je „Cesarskimi Łaźniami” albo „Łazienkami” lub po prostu „Kaiserbadem”. Tramwaj przejeżdżał przez most zatrzymując się tuż za nim, na kolejnej mijance.

Olsabrücke – Most na Olzie
Główny most na Olzie (ob. Most Przyjaźni) powstał w tym miejscu na przeł. XIV i XV w., murowany wybudowano po 1781 r., w 1891 r. żelazny o konstrukcji kratownicowej. Jego stalową konstrukcję nośną wykonano w erzh. Brückenbau-Anstalt in Karlshütte, czyli w Hucie Karola we Frydku – Lipinach (Leskowiec) – obecnie ArcelorMittal Frýdek-Místek. Zakład budowy mostów żelaznych działał najpierw w Ustroniu w latach 1867-1885 (Erzherzoglich Maschinenbau-Anstat Ustron), po czym został przeniesiony do Lipin koło Frydku. Most na Olzie zwany był Długim mostem, potem Głównym albo Zamkowym. W nurcie Olzy często moczono koła konnych wozów dla ich wzmocnienia.

Hoheneggergasse – ul. Praska
Ulica powstała w 1878 r. i przypisana była do dzielnicy Kamieniec. Plan sytuacyjny z przebiegiem przyszłej ulicy powstał 4 grudnia 1877 r. Autorem był Adolf Hohenegger syn Ludwiga Hoheneggera, który zamierzał na zakupionych gruntach zbudować rogową kamienicę  i niejako przy okazji wytyczyć nową ulicę prostopadłą do ul. Saska Kępa. Ostatecznie plan ten nie został przyjęty, gdyż droga miała prowadzić w kierunku nieistniejącej jeszcze w tym czasie ul. Strzelniczej. Dopiero następny wariant z 21 marca 1878 r. autorstwa k.k. inżyniera Eberharda Czermaka został przyjęty pomimo, iż droga miała prowadzić aż pod dworzec kolejowy zlokalizowany w owym czasie przy ul. Jabłonkowskiej. Ostateczne zatwierdzenie planu skutkowało wzniesieniem na jej rogu wspominanej kamienicy Hoheneggera. Jednak ulica nie od razu została wytyczona na całej swej długości. Działo się to etapami, ponieważ ulicę przecinały pojedyncze budynki gospodarcze należące do Franza Fizi, dlatego początkowo ulica była wytyczona tylko po skrzyżowanie z przyszłą Friedrichstraße. W późniejszych latach zły stan niewybrukowanej drogi zmusił władze do remontu ulicy. Prace te w dużej mierze wykonywali bezrobotni. Bezimienna dotąd ulica została w marcu 1892 r. nazwana na cześć Ludwiga Hoheneggera. Dopiero po II Wojnie Światowej zmieniono jej nazwę na ul. Pražská (Praska). Pomimo, że były to ulice oddalone od centrum, jeżdżący tramwaj sprzyjał rozwojowi tej części miasta. Jak grzyby po deszczu powstawały nowe sklepy, a płaski teren oraz pojawiające się kawiarnie sprzyjały niedzielnym spacerom.

Bahnhofstraße – ul. Dworcowa
Przystanek tramwajowy w tym miejscu dedykowany był przede wszystkim gościom odwiedzającym Hotel „Central”.
Narożna kamienica przypisana była do dzielnicy Kamieniec z numerem konskrypcyjnym 108. Okazałą kamienicę wybudowano w 1897-1898 r. Pierwszym właścicielem i zarazem dzierżawcą hotelu był restaurator Dworca Centralnego Eugen Potyka, oficjalne otwarcie nastąpiło 13 sierpnia 1898 r. o godzinie 7:00
Od 1904 r. za 200 tys. koron kupili go Alois i Alojzja Schebestowie (pisany też Szebesta), którzy pochodzili z Czeskich Budziejowic. W tym samym roku zbudowano garaż, a już 1909 r. za cenę 215 tys. koron obiekt nabyli Karl Innozenz i Maria Putschekowie, którzy wcześniej prowadzili kawiarnię w Prościejowie. W hotelu znajdowała się siedziba Klubu Węgierskiego w Cieszynie (Ungarische Geselligkeits-Club). Interier pomieszczeń został wykonany w stylu wiedeńskim. Hotel posiadał nie tylko zaplecze gastronomiczne, ale również kawiarnię, salę bilardową, dwie jadalnie, a także gospodę, w której czerpano piwo cieszyńskie, karwińskie i pilzeńskie. Według zapisu w 1917 r. połowę hotelu za 98 373 koron nabył od swego ojca Johann Sattler junior – hotelarz w Cieszynie – drugą połowę trzymał senior, czyli byli wspólnikami. To oznacza, że właścicielem hotelu przed 1917 r. był Johann Sattler ( który był również właścicielem restauracji ogrodowej dworca kolejowego). W 1919 r. mieścił się tu Sekretariat Plebiscytowy Związku Śląskich Katolików. Po podziale miasta ulokowano tu Starostwo na pierwszym piętrze, na drugim Referat policyjny przy Starostwie. W listopadzie 1921 r. znajdowała się tu redakcja i administracja tygodnika Ślązak w Czechosłowacyi.

Banhof – Dworzec Kolejowy
To ostatni przystanek tramwajowej linii choć dla pasażerów przyjeżdżających do Cieszyna był pierwszym. Tramwaj był ważnym środkiem transportu ułatwiającym dostanie się do centrum miasta. Był jednak konkurencją dla wożących pasażerów konnych bryczek. Zdarzało się, że złośliwie podkładano na szyny kamienie, by unieruchomić pojazd i tym samym przejąć pasażerów. Dochodziło więc często do kłótni pomiędzy woźnicami a obsługą tramwaju. Okolice Dworca Kolejowego tętniły życiem, skupiając nie tylko pasażerów, ale również lokalnych przedsiębiorców, ponieważ kolej stała się sposobem na transport towarowy.
Stacja kolejowa w Cieszynie została otwarta 1 lutego 1869 r., gdy doprowadzono do niej Kolej Koszycko-Bogumińską.
Gdy w 1888 uruchomiono linię z Kojetína na Morawach do Kalwarii Zebrzydowskiej, jako Kolej Miast Śląskich i Galicyjskich, Cieszyn stał się ważnym węzłem kolejowym na Śląsku Austriackim. Wówczas pierwotny dworzec, wybudowany w 1871 roku na Kamieńcu na granicy Cieszyna i Sibicy, okazał się nieodpowiedni do obsługi pasażerów, dlatego w 1889 roku wybudowano nowy dworzec kolejowy, który zlokalizowano nieco bliżej Saskiej Kępy, znajdujący się na obecnym miejscu. Jest to ceglana budowla w stylu neorenesansowym złożona z trzech pawilonów, połączonych między sobą galeriami. Wewnątrz zachowała się ozdobiona sztukateriami reprezentacyjna hala dworcowa oraz restauracja. Kolej odegrała ogromną rolę nie tylko w rozwoju lewobrzeżnej części Cieszyna, ale i wpłynęła na rozwój gospodarczy całego regionu. Przez dworzec przechodziły wielkie ilości towarów, między innymi węgiel z zagłębia ostrawsko karwińskiego transportowano na Węgry, słowacką rudę żelaza na Śląsk, a płody rolne do Niemiec. Przemieszczała się tędy wielka liczba podróżnych, szczególnie z Galicji i Węgier przez Berlin i Hamburg do Ameryki. Na dworcu witano także cesarza Franciszka Józefa I podczas jego podróży do Cieszyna. Do dzisiejszych czasów odrestaurowany cieszyński dworzec jest ważnym regionalnym węzłem komunikacyjnym.

Tekst powstał w ramach projektu „Tramwaj Cieszyński wrócił! Těšínská tramvaj se vrátila!” dofinansowanego przez Unię Europejską ze środków Funduszu Mikroprojektów Euroregionu Śląsk Cieszyński w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego – Programu Interreg V-A Republika Czeska – Rzeczpospolita Polska 2014-2020