Dobrosąsiedzkie relacje Czy możne je budować lokalnie, niezależnie od polityki państwa?

0
716
- reklama -

Zasada relacji współpracy z sąsiadami słabnie, wypierana przez trend akcentowania własnej suwerenności i okopywania się w narodowych okopach. Do tego dochodzi recydywa rosyjskiego imperializmu, który w oczywisty sposób sprzeciwia się budowaniu tych relacji, podsyca nieufność, inwestuje w dezinformację oraz zmianę charakteru obecności Stanów Zjednoczonych w naszym regionie. Nie ma już parasola bezpieczeństwa, czego odpryskiem jest między innymi obecna napięta sytuacja na granicy polsko – białoruskiej. Do głosu doszły także czynniki wewnątrz polityczne – populizm i polaryzacja, które napuszczają jednych przeciw drugim no i pandemia, z której dopiero się wygrzebujemy.”
Szymon Ananicz – Fundacja Batorego

Jak rozwijać dyplomację obywatelską i współpracę między społeczeństwami krajów Europy Środkowo-Wschodniej, gdy pandemia i polityka hamują budowę oddolnych więzi między narodami?
O wolności, demokracji i dobrosąsiedzkich stosunkach podczas jednej z debat mówiła cieszyńska akademiczka, działaczka i radna dr Joanna Wowrzeczka.
Forum międzynarodowe “Europa z widokiem na przyszłość” odbyło się w Europejskim Centrum Solidarności w środę, 1 września, w ostatnim dniu Święta Wolności. Jedno z seminariów forum zatytułowano “Europa obywateli”/Dyplomacja obywatelska
w Europie Środkowo – Wschodniej”. Celem seminarium była przymiarka do stworzenia katalogu dobrych praktyk, konkretnych rozwiązań, wartych wspierania w trudnym dla dyplomacji obywatelskiej czasie.
Seminarium „Europa obywateli: dyplomacja obywatelska w Europie Środkowo-Wschodniej” było równocześnie inauguracją cyklu wspólnych debat Europejskiego Centrum Solidarności i Fundacji im. Stefana Batorego „Europa obywateli” o obywatelskim wymiarze relacji w Europie Środkowej i Wschodniej. Jak moderator Szymon Ananicz we wprowadzeniu zapowiedział „spotkanie będzie miało na celu zaprezentowanie perspektyw przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego na stan stosunków między państwami, narodami, społeczeństwami naszego regionu oraz stworzenie katalogu dobrych praktyk w budowie dobrych relacji na poziomie społeczeństw, samorządów, lokalnych wspólnot
(w odróżnieniu od poziomu państwowego).”
Joanna Wowrzeczka została zaproszona jako ekspertka i praktyczka budowania mostów między mniejszościami, grupami reprezentującymi różne perspektywy pod względem regionalnym, generacyjnym czy genderowym. Jej praca nad dialogiem, łączeniem, włączaniem wykluczanych do wspólnej przestrzeni społecznej, praca na rzecz demokracji wolnej od autorytaryzmu została dostrzeżona w Polsce i podkreślona przez organizatorów, ale i innych zaproszonych.
Zaproszenie cieszyńskiej działaczki było ważne nie tylko dlatego, że wydarzenie miało wysoką rangę symboliczną, ale też dlatego, że jest umacnianiem pozycji Cieszyna w sieci miejsc, w których demokracja, wolność, zaufanie społeczne są celami strategicznymi, są przedmiotem nieustającej pielęgnacji i wzmacniania pewnych środowisk, w których tworzy się nacisk zmieniający system.
Z Joanną Wowrzeczką udało mi się porozmawiać w Gdańsku pomiędzy debatami:
– Zaproszenie odebrałam jako wyróżnienie nie tylko mojej własnej, codziennej pracy, ale przede wszystkim środowiska ludzi, dla których każdy człowiek jest tak samo istotny społecznie, i każdy ma prawo do życia w demokratycznym świecie z poczuciem godności i sprawiedliwości społecznej gwarantowanej przez prawa człowieka. Zawirowania polityczne na poziomie globalnym, ogólnopolskim, ale i lokalnym ostatnich lat powyciągały wielu
z nas z domów i włączyło w to aktywistyczne środowisko. Wspomnę tu chociażby o pracownikach transgranicznych, przedsiębiorcach z Głębokiej, młodzieży ze względu na klimat, prawa kobiet i ministra Czarnka, kobiety, nauczycieli, społeczności szkół itd. Tutaj w Gdańsku nabieram sił i przekonania, że naprawdę nie jestem, nie jesteśmy sami, ale też, że o życiu w spokoju, komforcie trzeba zapomnieć. Mamy mnóstwo do zrobienia, a uściśnięcie chociażby Ludwiki Wujec przypomina o społecznej odpowiedzialności, i też po prostu, że budowanie historii to nie jest bułka z masłem.
Podczas tej debaty wybrzmiało, że Cieszyn i Świetlica Krytyki Politycznej to bardzo dobre miejsce, by zdiagnozować i opowiedzieć granicę. Wiele problemów
o stosunkach sąsiedzkich omawia się w centrum kraju, a powinno właśnie przy jego granicach, gdzie one są żywe i bardziej zrozumiałe.
Rządzą nami schematy uniemożliwiające nam zmianę, o którą nam chodzi, o właściwe podejście do tej stawianej diagnozy. Cieszyn był właśnie w trakcie pandemii postawiony w bardzo trudnej sytuacji. Zamknięta granica i związane z tym problemy spowodowały, że
w największym lockdownie w proteście wyszło na ulice ponad tysiąc osób. Nazwano to spacerami, żeby uniknąć konfliktu ze służbami. Ta diagnoza nie będzie jednak inna niż ta, którą postawilibyśmy kilkanaście lat temu, w czasach większego optymizmu. Budowanie stosunków sąsiedzkich jest niezwykle ważne choćby za sprawą kultury, która może ludzi po obu stronach łączyć. Bo demokrację, by była prawdziwa należy praktykować. Mówiąc jednak o kulturze chcę cofnąć się do moich początków działań w Cieszynie. Moim zdaniem diagnoza sytuacji byłaby taka sama również 15 lat temu, gdy byliśmy większymi optymistami. Włączyliśmy kulturę i projekty – w Cieszynie to było bardzo mocne, mamy kino na granicy, był festiwal Gutek Film, mimo pandemii, bo udało się otworzyć granicę na czas jego trwania. W Cieszynie zaczynałam działać w 2001 roku, uruchamiając galerię sztuki współczesnej Szara i wtedy doświadczyłam bardzo mocno tego, że sztuka i kultura ma bardzo ograniczony zasięg, bo mówimy ciągle do tych, którzy są przekonani. Do galerii nigdy nie wchodzili w Polsce i nie będą wchodzić na razie (bo edukacja jest jaka jest) ludzie, którzy nie mają zbliżonego kapitału kulturowego. Potrzebujemy innych narzędzi zmiany, kultura nie wystarcza – mówiła Joanna Wowrzeczka.

- reklama -