Szpital Śląski w Cieszynie leczy pacjentów już 127 lat. To lata pięknej, choć mającej swoje zawirowania historii, której przez cały czas przyświecała chęć niesienia pomocy każdemu, bez wyjątku. Dzisiaj to 23 oddziały szpitalne, 29 poradni specjalistycznych, w pełni wyposażony SOR i nowoczesne sale operacyjne. Każdego roku pomoc udzielana jest tutaj 54 tysiącom pacjentów, którzy mogą być ulokowani w 508 łóżkach. Nad wszystkim czuwa ponad 900 pracowników.
Od samego początku leczone i operowane w tym szpitalu były dzieci. W 2012 r. oddano do użytku wyremontowany Oddział Chirurgii Dziecięcej. Dobrze wyposażony, posiadający monitoring ale przede wszystkim bardzo kompetentną grupę lekarzy i pielęgniarek służy przede wszystkim ratowaniu zdrowia i życia dzieci. W 2018 roku przyjął ok. 900 małych pacjentów z bardzo różnymi przypadkami wymagającymi interwencji i opieki chirurgicznej. Do informacji mieszkańców dotarły jednak niepokojące informacje o problemach tego oddziału. Kadra lekarzy niepokojąco się kurczy a ostatnio wypowiedzenie złożyło dwóch lekarzy, w tym kierujący oddziałem ordynator. W związku z brakiem opieki medycznej rozpoczęto procedurę zawieszenia pracy Oddziału chirurgicznego dla dzieci. Jak będzie wyglądać reorganizacja oddziału jeszcze nie wiadomo ale przesądzone już jest, że 16 lutego 2019 roku zawieszona zostanie jego działalność. Dyrekcja ZZOZ w Cieszynie podjęła działania zmierzające do cofnięcia dokonanych wypowiedzeń lub zatrudnienia w ich miejsce innych lekarzy jednak starania nie przyniosły jak na razie sukcesu. Należy jednak mieć na uwadze, że dzisiaj trudno znaleźć na rynku pracy lekarzy z taką specjalizacją i zanim kadra zostanie uzupełniona może minąć sporo czasu. Kolejnym problemem jest brak wymaganego oddziału anestezjologii i intensywnej terapii o specjalizacji dziecięcej. Taki wymóg już 2016 r. postawiono przed każdym szpitalem Ministerstwo Zdrowia.
– Funkcjonowanie Oddziału chirurgicznego dla dzieci – zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 16 grudnia 2016 r. w sprawie standardu organizacyjnego opieki zdrowotnej w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii, od dnia 1 stycznia 2019 r. zostało uzależnione od posiadania przez Szpital odrębnego oddziału anestezjologii dla dzieci, którego nie posiadamy. Jednakże 20 grudnia 2018 r. zostało ogłoszone Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 12 grudnia 2018 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie standardu organizacyjnego opieki zdrowotnej w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii zmieniające w/w Rozporządzenie w sprawie standardu organizacyjnego opieki zdrowotnej w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii wydłużający okres dostosowania podmiotów leczniczych do wymogu posiadania odrębnego oddziału anestezjologii dla dzieci i oddziału anestezjologii dla dorosłych do dnia 31 grudnia 2021 r.– wyjaśnia dyr. do spraw medycznych dr n.med. Agnieszka Misiewska- Kaczur.
Potrzeba dodatkowych stanowisk do intensywnej terapii wiąże się z ogromnymi kosztami. Zakup sprzętu stanowi tylko ich niewielki ułamek, tym bardziej, że to wydatek jednorazowy. Znacznie większych sum potrzeba na koszty obsługi sprzętu oraz na zatrudnienie lekarzy, proporcjonalnie do wymaganej w rozporządzeniu liczby łóżek. Z tym już teraz nie jest dobrze. Problem niedostatku kadry medycznej udawało się dotychczas omijać tylko dzięki kontraktom, ale skutkiem tego przeciętny czas pracy jednego lekarza sięga nawet 300 godzin miesięcznie.
Pomimo problemów Oddziału chirurgicznego dla dzieci rodzice opiekę medyczną i pielęgniarską oceniają bardzo dobrze. Profesjonalizm lekarzy i dbałość o pacjenta są powodem wyboru właśnie tego szpitala i tego oddziału. Wielu rodziców bardzo wysoko ocenia pracę zwalniającego się właśnie ordynatora dr n. med. Tomasza Smyły. Wszyscy dobrze pamiętamy słynną operację ośmioletniego Oskara, który stracił stopę pod ostrzem kosiarki. Lekarze mogli chłopca przewieźć do Katowic jednak czas transportu działałby na szkodę, a szanse na uratowanie kończyny byłyby niewielkie. Ordynator wraz z lekarzami podjęli decyzje o operacji w cieszyńskim szpitalu. To właśnie dzięki tej decyzji i działaniom lekarzy chłopcu uratowano nogę. Przypadków podobnych do Oskara jest więcej.
– Na tym oddziale operowano mi rękę. Upadłam podczas jazdy na rowerze i przy okazji prześwietlenia znaleziono guz w stawie łokciowym. Przez ucisk na nerw często odczuwałam drętwienie palców w dłoni, jednak lekarz rodzinny nie mógł znaleźć przyczyny. Po zakończeniu rekonwalescencji pękniętego nadgarstka zoperowano mi rękę. Ze względu na mój stan zdrowia, od wielu lat byłam pacjentką różnych szpitali. Cieszyński Odział Chirurgii Dziecięcej oceniam bardzo wysoko. Opieka medyczna i pielęgniarska jest naprawdę dobra a warunki bez zastrzeżeń. Dzisiaj jestem już dorosłą kobietą i gdybym miała dziecko które wymagałoby pomocy chirurgicznej bez wahania powierzyłabym je właśnie lekarzom tego oddziału – mówi była pacjenta Nikola.
– Mój syn trafił na ten oddział z pokiereszowaną nogą po wyczynach na rowerze. Złamanie otwarte wymagało operacji i zespolenia śrubami. Obawiałam się konsekwencji takiego uszkodzenia kości. Nie wiedziałam czy syn będzie sprawny jak dawniej. Dzisiaj mój syn nadal jest aktywny fizycznie i choć minęło już sporo czasu o tamtym przykrym zdarzeniu przypomina nam tylko pooperacyjna blizna. Byłam mile zaskoczona opieką medyczną i współczującym podejściem pielęgniarek. Dzięki temu, że syn przebywał w cieszyńskim szpitalu nie musiałam brać wolnego z pracy. To dla mnie ważne, bo jako samotna matka nie mogę sobie pozwolić na częste zwolnienia – mówi mama młodego rowerzysty.
Dyrekcja szpitala oraz zespół medyczny Oddziału chirurgicznego dla dzieci stoją przed trudną decyzją i jeszcze trudniejszym wyzwaniem. Niepokoje które towarzyszą personelowi medycznemu są uzasadnione ponieważ pojawia się obawa o utratę pracy. Znacznie zmniejszyła się również liczba przeprowadzanych zabiegów a rodzice coraz częściej wybierają inne szpitale, które zapewniają kompleksową opiekę i krótszy czas oczekiwania na zabiegi planowane.
– W naszym szpitalu faktycznie zmniejszyła się liczba małych pacjentów na oddziale chirurgii. Wynika to z wyboru rodziców i tego, że nie wszystkie zabiegi były i są u nas wykonywane. Lista zatrudnionych lekarzy znacznie się kurczy a znalezienie nowych z odpowiednimi kwalifikacjami to jak wygrana w totolotka. Nie jesteśmy odosobnionym przypadkiem. Z kadrowymi problemami mierzą się wszystkie szpitale. Nie mamy na stałe zatrudnionego również anestezjologa dziecięcego a na planowane zabiegi przyjeżdża lekarz z innego szpitala. Należy jednak podkreślić, że każde dziecko wymagające udzielenia pomocy nie zostanie przez nas odesłane. Zabezpieczamy każdy przypadek i podejmujemy decyzje czy jesteśmy w stanie dziecku odpowiednio pomóc czy transportujemy pacjenta do innego szpitala. Należy pamiętać, że Szpital Pediatryczny w Bielsku- Białej specjalizuje się właśnie w leczeniu dzieci, więc zabezpiecza odpowiednio każde dziecko od początku leczenia do jego zakończenia. Na naszym oddziale nie ma i nie było zabiegów i znieczuleń u bardzo małych dzieci. Należy pamiętać o niebezpieczeństwie powikłań w okresie okołooperacyjnym. Z posiadanym sprzętem i możliwościami nie jesteśmy w stanie zagwarantować takiemu dziecku bezpieczeństwa. Staraliśmy się przez dwa lata o możliwość otwarcia Oddziału Intensywnej Terapii Dziecięcej jednak nie ma fizycznej możliwości na zrealizowanie tego planu. Po prostu nie ma na to miejsca. Nie chcemy również sztucznie tworzyć na Oddziale Intensywnej Terapii jednego czy dwóch łóżek przeznaczonych dla dzieci. Należy wziąć pod uwagę obecność pacjentów dorosłych i często przewlekłych chorób które dla małych pacjentów mogłoby być zagrożeniem a na pewno jest niewskazane.
Doskonale rozumiemy niepokoje rodziców ale chcę uspokoić emocje mieszkańców. Obecnie pracujemy bez zmian tak jak dotychczas. Szukamy wciąż najlepszych rozwiązań nie tylko personalnych ale tych, które pozwolą jak najdłużej utrzymać Oddział chirurgiczny dla dzieci – podkreśla dyr. Agnieszka Misiewska- Kaczur.
Na temat przyszłości oddziału wypowiedział się starosta Mieczysław Szczurek.
– Jeśli nie będzie innej możliwości, praca oddziału zostanie zreorganizowana. Nie mam tutaj na myśli drastycznej, z dnia na dzień, likwidacji oddziału, tylko zmiany w funkcjonowaniu oddziału których Mieszkańcy nie odczują, ponieważ dla nas najważniejsze jest dobro naszych pacjentów. Podkreślam, że nie będą to w żadnym razie zmiany na gorsze. Nie mówię, że reorganizacja oddziału jest idealnym rozwiązaniem, ale w obecnej sytuacji jedynym możliwym do wykonania. Nie jest to kwestia tylko decyzji dyrekcji szpitala, ale zmieniających się ustaw. Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że chirurgia dziecięca w cieszyńskim szpitalu nie jest oddziałem szeroko wyspecjalizowanym w tej dziedzinie. Nie przeprowadza się tutaj trudnych, kilkugodzinnych operacji, te są wykonywane w wyspecjalizowanych klinikach pediatrycznych. Zauważa się również, że właśnie tam spora liczba rodziców decyduje się na leczenie swoich dzieci. Każdy przypadek wymagający natychmiastowej pomocy może liczyć na zaopatrzenie medyczne w cieszyńskim szpitalu, jednak na operacje planowane trzeba i tak wybrać specjalistyczne placówki np. szpital pediatryczny w Bielsku – Białej. W całym kraju szpitale borykają się z brakami personelu, więc nie jest to stricte tylko problem cieszyńskiego szpitala. Będziemy się starać pozyskać lekarza z taką specjalizacją, jednak wiemy, że to wyjątkowo trudne zadanie. Powinniśmy więc zadać sobie pytanie, jak dalece i czy w ogóle warto utrzymywać w obecnej formie Oddział Chirurgii Dziecięcej. Należy również zwrócić uwagę, na to, że w dzisiejszych czasach, szybko oraz bardzo łatwo się przemieszczamy ze względu coraz lepsze drogi, dlatego też mamy prostszy dojazd do sąsiadujących z naszym powiatem miast. Mieszkańcy np. Strumienia, nie czują dużej różnicy w odległościach pomiędzy Cieszynem a np. Bielskiem –Białą, gdzie dojeżdżają do szpitala, na większe zakupy czy też po prostu do pracy.
Czy jednak Oddział Chirurgii Dziecięcej w Bielsku- Białej poradzi sobie z ilością pacjentów z naszego regionu? Czy nie będzie to powodem przepełnienia i kolejek do planowanych operacji?
Zastępca dyr. Szpitala Pediatrycznego w Bielsku- Białej, mgr Czesław Kapała o brak miejsc się nie martwi. Jak zapewnia szpital dysponuje wystarczającą liczbą łóżek jak i personelu medycznego. Zapewnia również specjalistyczną opiekę na każdym etapie leczenia. Ponadto przyjmuje nieustannie pacjentów z całego regionu, również z Powiatu Cieszyńskiego.
Dzisiaj nie wiemy jaki los czeka Oddział chirurgiczny dla dzieci. Jednak, jak obiecuje dyrektor szpitala Czesław Płygawko, oddział na razie będzie funkcjonował bez zmian i nadal będzie przyjmował pacjentów do planowanych zabiegów. Nie przewidywane są również, na chwilę obecną, zwolnienia personelu a w obliczu reorganizacji oddziału proponowane będą stanowiska na innych oddziałach szpitala.
Problem jak widać jest mocno złożony i równie mocno dzieli mieszkańców. Zrozumiałe jest, że każdy w swoim mieście życzyłby sobie ochrony medycznej w każdej dziedzinie i pod każdym względem. Może więc warto powalczyć o zasadność istnienia tego oddziału i znaleźć sposób na jego utrzymanie a może nawet specjalizację i rozwój? Drugiej strony należy mierzyć siły na zamiary i realnie podchodzić do możliwości szpitala i środków jakimi dysponuje i jakie jest w stanie pozyskać. Jedno jest pewne, że szpital jest dobrem wspólnym wszystkich mieszkańców i jego celem jest służba właśnie mieszkańcom. Dzisiaj kiedy znikają z mapy Polski placówki medyczne, kiedy każdy szpital walczy z problemami i zadłużeniem należy o dobre funkcjonowanie naszego szpitala walczyć do końca i dołożyć wszelkich starań by z tablicy informacyjnej nie zniknął napis „Odział Chirurgii Dziecięcej V piętro”.