Wybrali miejsce, ustalili zakres prac, zakupili niezbędne materiały i zorganizowaną ośmioosobową ekipą wyremontowali jedną z przestrzeni. „Słonecznik” – Dom Matki i Dziecka, prowadzony przez Stowarzyszenie Pomocy Wzajemnej “Być Razem”, odwiedzili wolontariusze z Rossmanna.
Inicjatorką prac w cieszyńskim „Słoneczniku” była Aleksandra Socha. – Pomagamy jak umiemy. Jako Rossmann robimy to często, zarówno o zasięgu ogólnokrajowym jak i lokalnie, jak tutaj w Domu Matki i Dziecka. Staramy się pomóc, firma daje takie możliwości i środki. Korzystamy z tego – wyjaśnia kierowniczka regionalna, prywatnie mieszkanka Śląska Cieszyńskiego.
W Rossmannie każdy może zgłosić pomysł na pomoc. Później trzeba zebrać ekipę, w zależności od wielkości przedsięwzięcia zebrać odpowiednią grupę – od kilku do nawet kilkudziesięciu osób. W Cieszynie pod koniec kwietnia pracowało 8 osób, wszyscy ze szczebla kierowniczego firmy.
– Działania mają charakter cykliczny. Największym wyzwaniem jest dogranie terminu. Jeśli możemy, jeśli uda się wszystko ułożyć, wspólnie działamy. Na pierwszym miejscu jest idea pomagania, to jest najistotniejsze. Jesteśmy razem, to też jest fajne. Jedno takie działanie nakręca kolejne. Z mojego doświadczenia wynika, że wolontariat się kończy i zawsze ma kontynuacje, bez względu na to czy grupowo czy indywidualnie, zawsze coś jeszcze się dzieje później, w różnej formie wracamy do tego miejsca – wyjaśnia pani Aleksandra.
Każda forma pomocy jest ważna i cenna. Wolontariat ma jednak szczególny wymiar, zmienia ludzi. Poznaje się mieszkańców, potrzeby tego miejsca, takie codzienne. – Jak się nie dotknie, to się nie wie, jak takie miejsce funkcjonuje. Jak się nie porozmawia, nie posłucha, to nie czujemy problemu, jego wagi. Dopiero jak się przyjdzie i spędzi tutaj czas. Wtedy ludzie zaczynają się zastanawiać nad realiami, funkcjonowaniem takich miejsc. Wychodzimy z bańki, w jakiej żyjemy, ze swojego mikroświata – wyjaśnia inicjatorka działań i dodaje: – Cieszę się, że tu jesteśmy. Mam nadzieję, że to co robimy, przysłuży się, by mieszkańcy mieli trochę łatwiej, bardziej kolorowo, inaczej. Świata nie zbawimy, ale możemy pomóc jednej osobie, grupie.
Taka forma wolontariatu to odpowiedź na najpilniejsze potrzeby „Słonecznika”. – Dotacja na nasze działanie nie obejmuje remontów, musimy się starać we własnym zakresie pozyskać środki. Dla nas takie akcje są bardzo ważne. Nie zdarzają się często. Pani Ola sama nas wybrała, zadzwoniła. Jesteśmy zawsze otwarci i chętni do takiej współpracy. To jest akcja na większą skalę. Łatwiej ludziom odpowiedzieć na konkretną naszą potrzebę materialną – np. zakup sprzętu, konkretnych produktów. Jeśli chodzi o prace remontowe, jest trudniej. Ta akcja jest dla nas bardzo cenna – wyjaśnia Joanna Kubecka, kierownik placówki.
Wybór miejsca nie był przypadkowy. – Kilkanaście lat temu pomagałam także w Powiatowym Ośrodku Wsparcia dla Osób Dotkniętych Przemocą w Rodzinie na Małej Łące, przywoziłam produkty dla tego Domu. Staram się pomagać, dlatego jesteśmy tutaj. Pomagamy w regionie, jakiś czas temu byliśmy w hospicjum w Skoczowie, niedawno w Domu Samotnej Matki w Bielsku-Białej – dodaje pani Aleksandra.
Finalnie pomalowany został korytarz, wymienione zostały listwy przy panelach, zakupiona została nowa lampa. Plany były większe, ale wilgoć wydłuża czas pracy – zabrakło go na kuchnię.
Pomagać można na różne sposoby
Każda forma wsparcia jest ważna i wyczekiwana. Potrzeby miejsca, konkretne środki materialne to jedno. Można wspomóc działanie placówki angażując się we wspieranie jej mieszkańców.
– Zapraszamy do współpracy także chętne osoby, które chciałyby spędzić czas z dziećmi, by rodzic miał chwilę dla siebie, by móc zregenerować swoje siły. Dziecko widząc zadowolonego i uśmiechniętego rodzica oraz czując jego obecność i zaangażowanie będzie spokojniejsze i szczęśliwsze, a ich poczucie bliskości i bezpieczeństwa zostanie zaspokojone – wyjaśnia kierowniczka placówki.
Informacje praktyczne
Dom Matki i Dziecka „Słonecznik”
ul. Dworkowa 8, 43-400 Cieszyn
tel. 33 8580282
e-mail: slonecznik@bycrazem.com