Jadąc na wakacje zabieramy ze sobą komplet kosmetyków pieczołowicie przygotowanych na tę okazję. Okazuje się często, że w ferworze atrakcji, różnych wydarzeń i emocji nie pamiętamy o regularnym stosowaniu zabranych preparatów. A warunki wakacyjne są bardzo inwazyjne dla skóry i włosów. Słońce, wiatr i słona woda nie znają litości.
Po powrocie więc czeka nas miesiąc lub dwa przeróżnych zabiegów by odzyskać sprężystość skóry i blask włosów, choć zdarza się, że te drugie może uratować tylko fryzjer.
Co robimy?
W pierwszej kolejności należy wyleczyć wszelkie podrażnienia skóry i mikrourazy. W aptekach dostępne są kremy i maści bez recepty gwarantujące szybką regeneracje i ulgę. Świetnie nadaje się do kilkudniowego leczenia Alantan plus krem lub maść oraz Bepanthem, czy powszechnie stosowany u niemowląt i małych dzieci, znany na całym świecie Sudokrem. Lanolina z pastą cynkową zawarta w tym preparacie wspaniale wpłynie na wszelkie mikrourazy.
W dalszej kolejności czeka nas peeling nie tylko twarzy, ale też całego ciała. W sprzedaży online lub sklepach z kosmetykami znajduje się szeroki asortyment tego rodzaju specyfików. Możemy wybrać peeling enzymatyczny, który rozpuści martwy naskórek lub drobnoziarnisty peeling wspomagany masażem. Świetnym sposobem jest masaż skóry przy pomocy zmielonej kawy. Drobingi usuwają złuszczone płatki naskórka, a kofeina zawarta
w kawie pobudzi skórę do regeneracji.
Zaróżowioną, rozgrzaną wcześniejszymi czynnościami skórę smarujemy balsamem, kremem lub olejkiem. Jednym z najlepszych preparatów są olejki dla niemowląt, które nawilżają, regenerują i sprawiają, iż staje się sprężysta i pełna blasku. Taki olejek najlepiej użyć na noc, dać mu czas na wchłonięcie i zadziałanie. Podobnie traktujemy włosy natłuszczając je hojnie odpowiednim olejkiem i zawijając ręcznikiem na godzinę przed myciem. Potraktowane nim kilkakrotnie włosy odwdzięczą się żywotnością i efektownym wyglądem.
Dlaczego kosmetyki naturalne?
Obecnie dostępna jest cała gama produktów pochodzenia naturalnego bez parabenów i przeciwutleniaczy. Mają krótszą datę przydatności do wykorzystania, ale pozbawione są dzięki temu toksycznej chemii.
W kosmetykach naturalnych składnikiem czynnym są naturalne oleje, ekstrakty z roślin i wody roślinne pochodzące w większości z upraw organicznych. Bazą kosmetyków konwencjonalnych są prawie wyłącznie tanie i łatwo dostępne oleje syntetyczne, będące pochodnymi przemysłu petrochemicznego. Kosmetyki naturalne i organiczne od konwencjonalnych różnią także emulgatory czyli substancje łączące fazę olejową z wodną. Podobnie jak czynniki aktywne są to emulgatory pochodzenia roślinnego zaś w kosmetykach konwencjonalnych korzysta się z dużo tańszych surowców syntetycznych. Identycznie ma się sprawa z substancjami zapachowymi i konserwantami. Kosmetyki naturalne działają być może mniej spektakularnie i wolniej, ale stosowane na dłuższą metę dają o wiele lepsze efekty.
Możemy także śladami naszych babek i prababek stworzyć własne receptury preparatów wytwarzanych w domowej kuchni. Zapewne też każda z nas zna już choć jeden rodzinny przepis na piękne włosy czy cerę. Wakacje minęły. Do dzieła 🙂
——————————
Promieniowanie UVA stanowi 95 procent promieniowania ultrafioletowego docierającego do ziemi i działającego nawet w pochmurne dni. Promienie UVA docierają do skóry właściwej powodując tworzenie wolnych rodników. Promienie UVA są powodem fotostarzenia się skóry, czyli zmiany ukierunkowania włókien elastyny i kolagenu co prowadzi do zwiotczenia skóry, są również powodem powstawania brązowych plamek na skórze oraz nowotworów skóry.
Promienie UVB są głównie odpowiedzialne za oparzenia słoneczne i jej brązowienie. Stanowią tylko 5 procent promieniowania UV docierajacego do ziemi.
Promienie UV prowadzą też do degradacji keratynowej osłonki włosa oraz do utleniania lipidów spajających łuski osłonki, nabłyszczających i ułatwiających rozczesywanie. UVB penetruje do kory i powoduje uszkodzenie białek keratynowych.
Zarówno do skóry jak i włosów, w słoneczne dni, konieczne jest stosowanie preparatów z filtrami.