Czy można było przewidzieć i odpowiednio przygotować się do stanu epidemii – zwłaszcza w globalnym wymiarze? Odnosząc się do przeszłych doświadczeń ludzkości, to owszem, ponieważ już nie raz świat zmagał się z występowaniem nagłych, licznych zachorowań na choroby zakaźne. Jednak XXI wiek uśpił poczucie zagrożenia, a między obowiązkami zawodowymi i domowymi, nie ma miejsca na zastanawianie się czy przewidywanie negatywnych skutków potencjalnej pandemii.
COVID-19 wpłynął na życie wielu ludzi – zwłaszcza dzieci i nastolatków – w sposób, jakiego świat jeszcze nie widział. Strategia izolacji, dystansu społecznego i obowiązek noszenia maseczki, to nie tylko środki ochrony przed ryzykiem zakażenia, ale również czynniki sprzyjające rozwojowi schorzeń psychicznych. Chroniczny stres, niepokój i poczucie bezradności wpływają degeneracyjnie na rozwój społeczny u najmłodszych.
Dzieci potrzebują stabilizacji i bezpieczeństwa na każdym etapie rozwoju. Obecnie muszą dostosowywać się do zmian, obostrzeń, nowych zaleceń – a to wszystko w oderwaniu od rzeczywistości, którą znały z okresu sprzed pandemii.
Walka z epidemią wiązała się z ograniczeniem kontaktów społecznych. Lockdown wymusił zamknięcie szkół i placówek edukacyjnych. Od tamtej chwili dla większości uczniów zajęcia prowadzone były w formule online. Nauczanie zdalne stało się przymusowym środkiem ochronnym w walce z zagrożeniem COVID-19. Jednak potrzeba ochrony społeczności przed koronawirusem wskazuje na zwiększone, długoterminowe i niekorzystne konsekwencje zdrowotne u dzieci i młodzieży spowodowane stresem, lękiem, niepokojem i poczuciem bezradności w czasie kryzysu epidemiologicznego.
Dezinformacja jest szkodliwa
Nawet dorośli mają problem z „filtrowaniem” zasłyszanych informacji o COVID-19. Liczne teorie spiskowe, fałszywe wiadomości i szerząca się dezinformacja nie sprzyja wyrażaniu opinii w sposób obiektywny. Wiedza poparta dowodami, naukowe i sprawdzone fakty z trudem przebijają się przez falę mało wiarygodnych źródeł informacji dominujących w mediach społecznościowych. Dzieci słyszą i zapamiętują najnowsze doniesienia – o chorobie, o śmiertelności, o nowych restrykcjach. Śledzą wiadomości, obserwują zachowania rodziców, uczestniczą w rozmowach z rówieśnikami, którzy również wymieniają się zasłyszanymi komunikatami i opiniami.
Informacyjny chaos wprowadza dyskomfort psychiczny. Młodzi ludzie odczuwają – mocniej niż dorośli – napięcie, które definiuje się jako dysonans poznawczy. U źródeł teorii dysonansu poznawczego, znajduje się niespójność stanowisk tego samego zjawiska, które człowiek próbuje porównywać.
Co dziewiąty nastolatek ofiarą przemocy w rodzinie
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę sprawdziła, jak dzieci i młodzież radziły sobie w czasie izolacji spowodowanej epidemią. Okazało się, że w okresie od połowy marca do końca czerwca 2020 r. (w czasie tzw. lockdownu) wiele nastolatków padło ofiarą przemocy. Aż 27 proc. badanych doświadczyło co najmniej jednej z uwzględnionych w kwestionariuszu form krzywdzenia. Co siódmy respondent (15 proc.) doznał przemocy ze strony rówieśników, co dziewiąty (11 proc.) ze strony bliskiej osoby dorosłej. Co 20. osoba (5 proc.) była świadkiem przemocy w domu wobec rodzica lub innego dziecka.
Z badania wynika, że częściej ofiarą krzywdzenia padały dziewczęta (35 proc. vs 20 proc.) i nastolatki w wieku 16-17 lat niż te w wieku 13-15 lat (34 proc. vs 23 proc.). Przemocy doświadczył również co drugi nastolatek mieszkający z osobą nadużywającą środków psychoaktywnych (głównie alkoholu) lub z osobą cierpiącą na chorobę psychiczną. Co dziesiąty badany (10 proc.) doświadczył w tym wykorzystywania seksualnego. W przypadku 9 proc. osób było to wykorzystywanie bez kontaktu fizycznego, to znaczy otrzymywanie niechcianych nagich zdjęć, słowna przemoc seksualna oraz bycie werbowanym (werbowaną) w internecie do celów seksualnych. Wykorzystywania seksualnego
z kontaktem fizycznym doświadczyło 3 proc. badanych. Miało ono formę niechcianego kontaktu seksualnego z osobą dorosłą lub rówieśnikiem. Do tej kategorii włączono też sytuacje, kiedy dobrowolny kontakt seksualny z osobą dorosłą miały nastolatki poniżej 15. r.ż. (jest to minimalny określony przez prawo wiek, poniżej którego kontakt seksualny z dzieckiem stanowi przestępstwo).
Część szkół nie wprowadziła obowiązku lekcji przy włączonych kamerach. Trudno więc dostrzec czy w rodzinach dzieje się coś złego. Pandemia również na służbach nadzorujących i opiekuńczych wymusiła zmianę trybu pracy. Dzieci często pozostają więc same z problemem przemocy. Brak opieki psychologicznej i izolacja doprowadza coraz częściej do wielkich dramatów. Jedynym ratunkiem dla tych dzieci jest interwencja sąsiedzka lub rówieśnicza, dlatego wszyscy powinniśmy być czujni na to, co dzieje się w naszym otoczeniu. W porę udzielona pomoc może uratować nawet czyjeś życie.
1 kwietnia Szpital Śląski uruchomił Poradnię Psychologiczną dla Dzieci i Młodzieży
Lekceważony od wielu lat temat zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży w końcu wybrzmiał w debacie publicznej. Pandemia i przymusowa izolacja sprawią, że coraz więcej młodych osób będzie potrzebowało specjalistycznej pomocy. W powiecie cieszyńskim ostatni rok i narastające problemy pokazały, jak wielki mamy niedobór w tym temacie. Poradnie psychologiczne są przepełnione, a na wizytę czeka się długo, zaś prywatne gabinety dla wielu w dobie kryzysu finansowego są zaporą nie do pokonania, właśnie ze względu na wysoką cenę wizyty. Szpital Śląski wyszedł naprzeciw tym potrzebom i z dniem 1 kwietnia otworzył Poradnię Psychologiczną dla Dzieci i Młodzieży.
Z oferty poradni będą mogły skorzystać dzieci i młodzież, które borykają się z problemami emocjonalnymi, lękami, depresją, znalazły się w sytuacji kryzysowej. Po pomoc mogą zgłosić się również osoby, które nie potrafią odnaleźć się w izolacji czy środowisku rówieśników, czują się samotne, bezradne, mają problemy z opanowaniem agresji lub autoagresji.
– By dostać się do poradni wystarczy zadzwonić i umówić się na wizytę. Na obecnym etapie uruchamiania poradnia nie prowadzi jednak pomocy psychiatrycznej. Dlatego ze skierowaniem do psychiatry trzeba szukać innego ośrodka. Mamy jednak nadzieję, że uda nam się pomóc dzieciom i młodzieży, szczególnie w tak trudnym czasie pandemii – mówi lekarz psychiatra, Andrzej Kłoda.
Ta poradnia to wielki sukces, biorąc pod uwagę braki kadrowe. Praca w poradni przyszpitalnej nie jest tak atrakcyjna jak prowadzenie własnego gabinetu. Nie jest również kusząca pod względem zarobkowym. Mimo to udało się poradnię uruchomić, a co za tym idzie, będzie miejscem, gdzie pomoc mogą otrzymać właśnie dzieci i młodzież.
– Duże podziękowania należą się przede wszystkim tym specjalistom, którzy podjęli z nami wyzwanie tworzenia takiej poradni – podkreśla lek. Andrzej Kłoda.
Poradnia Psychologiczna dla Dzieci i Młodzieży znajduję się na terenie Szpitala Śląskiego na I piętrze pawilonu I (budynek D), nad stacją dializ.
Godziny przyjęć Poradni:
Poniedziałek: 11:00 – 20:00
Wtorek: 8:00 – 12:00
Środa: 11:00 – 20:00
Czwartek – Piątek: 8:00 – 16:00
Telefon kontaktowy: 33 854 92 10 lub 33 854 92 11