Anioł farmacji

0
1019
- reklama -

Czasy w jakich aktualnie żyjemy, nie należą do łatwych, ani do specjalnie przyjemnych. Nikt się chyba nie spodziewał, że zostaniemy przeniesieni jakby do filmu science-fiction, którego sceny rozgrywały się dotychczas w innej cywilizacji, miejscu i czasie.

A jednak, niewidoczny gołym okiem, niedotykalny wirus tak zaszalał, że wywrócił nam świat niemal do góry nogami. To, że z wirusami mamy kontakt na co dzień, wiemy. Ale ten koronawirus COVID-19, zjadliwy, mutujący i szalenie niebezpieczny, spowodował ogólnoświatową pandemię. Gdy czytam dane na temat zachorowań, to nawet ja – osoba, która od wielu lat styka się z zagadnieniami medycznymi i wiele już widziała, wszak jestem farmaceutką, nie pałam zbyt wielkim optymizmem, bo kiedy wrócą normalne czasy? Tego chyba na razie nie wie nikt. A ze strachem, że była pandemia i że zdarzyć się może ponownie, będzie trzeba nam żyć do końca naszych dni. Ta niepewność jutra, brak normalności, obostrzenia, strach przed chorobą i utratą życia wywołuje frustrację, bunt, spadek aktywności, depresję, a nawet agresję i negowanie zaistniałej sytuacji. Natomiast mnogość teorii spiskowych przestała bawić i śmieszyć, a staje się poważnym problemem (np. Bill Gates). Spadek kondycji psychicznej znacznie zwiększa podatność na choroby
i obniża odporność organizmu. Dlatego tak bardzo trzeba dbać o równowagę psychofizyczną. Przede wszystkim dbajmy o prawidłowe, w miarę naturalne odżywianie: zakwas buraczany, kiszonki, miód, pierzga, ocet jabłkowy dobrej jakości, imbir, czosnek, kurkuma, chrzan, sok z natki pietruszki. Jeśli trzeba, suplementujmy witaminę C, cynk i selen, i obowiązkowo dawkę witaminy D, przynajmniej 2000 jednostek dziennie dla osoby dorosłej. W razie spadku odporności można zapytać farmaceutę, w jaki sposób pomóc organizmowi. Mogą to być produkty z jeżówki, colostrum, olej z wątroby rekina, sok z dzikiej róży i wiele innych. Najważniejsza wszak jest systematyczność i cierpliwość w suplementacji. Wielokrotnie się o tym przekonałam i staram się wpajać to moim pacjentom. Równie ważna jest troska o dobrą kondycję psychiczną. Nie pozwólmy, żeby pokonał nas strach przed chorobą. Nie dajmy się zdominować złym myślom. Pamiętajmy, że nadmiar informacji płynących z mediów, nie sprzyja zdrowiu psychicznemu. Sięgajmy po dobrą literaturę, kontaktujmy się z przyjaciółmi i rodziną, słuchajmy dobrej muzyki, znajdźmy dla siebie najlepszą formę zapełnienia czasu. Ponadto nie odpuszczajmy również aktywności fizycznej. Jeśli boimy się kontaktu z ludźmi, wyjdźmy z domu i spacerujmy sobie tylko znanymi ścieżkami, ale WYCHODŹMY Z DOMU! To też trzeba w sobie wypracować, taką systematyczność, nawet gdy mi się nie chce, nawet gdy pogoda nie najlepsza.Bardzo się cieszę, gdy widzę codziennie takich wytrwałych spacerowiczów, bo kontakt z przyrodą wpływa korzystnie na nasze siły fizyczne i psychiczne.

No i bądźmy nade wszystko dla siebie dobrzy. Starajmy się pomagać innym, którzy mają może gorzej niż my. I proszę mi wierzyć, że nic tak pozytywnie nie wpływa na nasze samopoczucie i zdrowie, jak choćby iskierka dobra płynąca prosto z serca.

Nazywam się Małgorzata Biesok. Jestem magistrem farmacji. W zawodzie pracuję 38 lat. Śmieję się, że jestem najstarsza w mieście. Od 2008 roku prowadzę własną aptekę. W roku 2016 zdobyłam prestiżową statuetkę Anioła Farmacji. Prywatnie jestem od 32 lat szczęśliwą żoną Wiktora, mamą trójki wspaniałych dzieci i babcią czwórki jeszcze wspanialszych wnuków.

- reklama -