W rozgrywkach Tipsport Ekstraligi wciąż trwa pierwsza runda spotkań, a Stalownicy grają w nich w określonym rytmie, będąc zespołem systematycznym w przeplataniu zwycięstw porażkami. To wciąż te jest faza sezonu, w której każdy element gry musi funkcjonować doskonale, stąd też kilka porażek, poniesionych z teoretycznie słabszymi zespołami. Oczywiście w trzynieckiej szatni nikt nie panikuje, zresztą do takiego niepokoju nie ma najmniejszych powodów – drużyna plasuje się na 6. pozycji w tabeli, nie tracąc kontaktu z czołówką. Wprawdzie domowa porażka z Kometą Brno czy wyjazdowe przegrane z Kladnem czy Witkowicami na pewno nie wprowadziły drużyny w stan samozadowolenia, lecz jak słyszymy z trzynieckiego obozu – wszystko jest pod kontrolą.
Stalownicy zresztą od początku sezonu nie grają w optymalnym zestawieniu personalnym, a rotacja w szeregach głównie ofensywnych na pewno nie pomaga w osiągnięciu stabilizacji. W tym sezonie z kibicami nie przywitał się jeszcze supersnajper Martin Růžička, wciąż ze skutkami paskudnej kontuzji, której doznał w poprzednim sezonie, zmaga się obrońca Jakub Jeřábek.
W zespole bardzo dobrze odnaleźli się zawodnicy, którzy dołączyli do ekipy Stalowników przed rozpoczęciem sezonu – świetną robotę wykonuje francuski napastnik Justin Addamo, widoczny jest również Michal Teply. Najbliższe mecze ligowe Oceláři rozegrają w piątek 11 października w Ołomuńcu, dwa dni później – w niedzielę – na własnym lodzie będą gościć HC Karlovy Vary.
Stalownicy mecze w Tipsport Ekstralidze przeplatają spotkaniami w ramach Champions Hockey League. Europejskie rozgrywki od zeszłorocznej edycji toczą się w nowej formule bez podziału na grupy, i choć tabela liczy 24 ekipy uczestniczące w CHL, to każdy z zespołów rozgrywa 6 spotkań, każde z innym rywalem. Oceláři zgodnie z przedsezonowymi oczekiwaniami klubowych włodarzy radzą sobie nieźle, i tylko jakiś kataklizm mógłby sprawić, że nie awansują do fazy pucharowej tych rozgrywek. W pięciu dotychczas rozegranych pojedynkach odnieśli trzy zwycięstwa ( z Lozanną po dogrywce, Rouen oraz Fribourgiem) i doznali dwóch porażek (z Växjö oraz Farjestrad po dogrywce). Z dorobkiem 9 punktów zajmują 9 miejsce w tabeli. W ostatnim meczu fazy ligowej CHL będą gościć na własnym lodowisku zespół Re-Plast Unii Oświęcim. Mistrz Polski jest chyba największą, oprócz angielskiego Sheffield, sensacją tegorocznych rozgrywek, z wciąż realnymi szansami na awans do najlepszej „szesnastki”. Ważny dla obu mecz w Werk Arenie odbędzie się w środę 16 października, początek o godz. 17.