Telemedycyna

0
1845
fot. arch. Spot
- reklama -

Chyba nie ma takiej osoby, która chociaż raz w życiu nie potrzebowałaby porady lekarskiej w weekend lub w święta. Jeżeli chodzi o zwykłe przeziębienie, z wizytą u lekarza można poczekać stosując ogólnie dostępne środki. Gorzej jednak ma się sprawa osób po przebytym zawale, udarze czy z nadciśnieniem.

Zdarzają się takie sytuacje, kiedy chory z godziny na godzinę zaczyna czuć się naprawdę źle, a od najbliższej placówki medycznej dzielą go nieraz dziesiątki kilometrów. Nie każdy ma do swojej dyspozycji auto oraz kogoś kto zawiezie go na przykład na SOR, gdzie zostanie udzielona pomoc. Z wzywaniem karetki też bywa różnie, ponieważ chory, ale również jego najbliżsi, nie zawsze potrafią prawidłowo ocenić sytuację i obawiają się nieuzasadnionego wezwania pogotowia. Jeszcze gorzej mają ci, którzy mieszkają samotnie, a na dokładkę są niepełnosprawni i to właśnie im oraz wielu innym chorym w sukurs przychodzi „Telemedycyna”.

Pod tą nazwą kryje się całodobowy telefoniczny dostęp do lekarza, z którym można się w razie potrzeby skonsultować. Następnym plusem jest możliwość wykonania bez wychodzenia z domu pomiaru EKG, wystarczy do tego telefon, transmiter i tylko jedna minuta na wykonanie badania. Kolejnym plusem jest fakt, iż w razie, jeśli lekarz stwierdzi zagrożenie wymagające bezpośredniej interwencji medycznej, to nie pacjent zostaje obarczony wezwaniem karetki, robi to konsultujący go lekarz.

Większość z czytelników może pomyśleć, że takie usługi z pewnością dużo kosztują i tu pojawia się niespodzianka, bezpłatna „Telemedycyna” w tym roku dotarła do mieszkańców województwa śląskiego, między innymi do niepełnosprawnych mieszkańców naszego powiatu.

- reklama -

Taką możliwość stworzył projekt dofinansowany z funduszy unijnych, realizowany przez Stowarzyszenie MKS SUPLES w Krapkowicach. Uczestnikami projektu są osoby: zamieszkałe na terenie województwa śląskiego, które ukończyły 45 lat, posiadające orzeczenie o niepełnosprawności, wykluczone społecznie – bezdomni, bezrobotni, uzależnieni, korzystający z pomocy społecznej.

Z udziału w projekcie korzystają osoby, które przebyły ciężką chorobę, np. udar mózgu, zawał serca, wylew krwi do mózgu albo przewlekłą chorobę, jak np. cukrzycę, migotanie przedsionków, nadciśnienie, chorobę wieńcową.

Do cieszyńskich osób z niepełnosprawnością wzroku, jak i innymi niepełnosprawnościami, prowadzący projekt dotarli poprzez Polski Związek Niewidomych. Przez rok trwania projektu poza telefonicznymi konsultacjami mają oni również zapewnione bezpośrednie wizyty w gabinecie kardiologa i to bez długiego czekania w kolejkach.

„Oboje z mężem chorujemy, brak wzroku utrudnia nam wykonywanie codziennych czynności, do tego dochodzi obawa o to, czy na czas zdążymy dotrzeć do lekarza. Teraz przynajmniej przez rok nie będziemy się tak stresować, a i dzieci będąc w pracy będą o nas spokojniejsze” – mówi jedna z pań, która wraz z mężem przystąpiła do projektu.
Bez wątpienia ten rodzaj opieki medycznej nie zastąpi stałych wizyt u lekarzy prowadzących, jednak jest on jedną z form wsparcia, pozwala na uniknięcie niepotrzebnego stresu. Z relacji prowadzących projekt wynika, że to właśnie dzięki telefonicznym konsultacjom co najmniej w dwóch przypadkach życie ludzkie zostało uratowane.
Czy po upływie roku projekt zostanie przedłużony? Nie wiadomo, jeżeli nie, to może znajdzie się na naszym terenie jakaś organizacja, która pójdzie za przykładem stowarzyszenia z Krapkowic i spróbuje zorganizować taki projekt chociażby na skalę lokalną.