Uliczne podziały

0
1376
- reklama -

Początkowo nazwy ulic miały dostarczać informacji topograficznych. Odzwierciedlały więc kierunki, w które prowadziły (Bielska, Frysztacka, Północna). Wraz z rozwojem miast ewoluowały, często informując o charakterze znajdujących się tam obiektów czy zakładów (Kościelna, Zamkowa, Rzemieślnicza). We współczesnym świecie nazwy te nie rzadko służą do demonstracji, kto na danym obszarze administracji ma najwięcej do powiedzenia.

W każdym mieście znajdziemy ulice, które to po zmianie władzy zmieniają swoich patronów na akceptowanych i zgodnych z ideologią rządzących. Politycy pragnący zademonstrować swoją pozycję na szczytach bądź chcący przypodobać się elektoratowi, czy po prostu zrobić wrażenie na przełożonych, na patronów ulic wybierają osoby ze swojego środowiska. Ostatnim przykładem takiej zmiany jest Plac Szewczyka w centrum Katowic, który to ma nosić imię Lecha i Marii Kaczyńskich.

Czy we współczesnym cywilizowanym społeczeństwie powinno dochodzić do tego, że władza niczym Talibowie burzący pomniki, próbuje dzielić społeczeństwo dla zaspokojenia własnych czy politycznych idei i nazywać ulice nazwiskami osób, które budzą emocje? Wszakże powinniśmy łączyć się pod wspólnymi sztandarami a nie dzielić się w małostkowy sposób. Jak zatem cieszyńskie władze poradzą sobie z nazwą nowej ulicy w centrum miasta? Propozycje które tu i ówdzie można usłyszeć, a nawet spotkać osoby, które już zbierają podpisy w celu tych propozycji poparcia, wpisują się w panujący trend podziałów politycznych i ideologicznych. Ulica Papieża Jana Pawła II czy 500 Lecia Reformacji w Cieszynie musiała by wzbudzić dysonans. To samo z Prezydentem Lechem Kaczyńskim czy Naczelnikiem Marszałkiem Józefem Piłsudskim, którzy to na kartach historii regionu zapisali się jako ojcowie jego podziału i nawet w środowiskach Polsko-narodowych z tego powodu są kontrowersje.

Wszyscy wiemy, że czas leczy rany. Nikt nie protestuje przecież przeciw temu by nazwy ulic nosiły imiona średniowiecznych królów, choć nie rzadko bywało, że byli oni masowymi mordercami, sadystami czy gwałcicielami. Warto by więc było wybierać patronów, którzy swój żywot zakończyli przed wiekami i nie wzbudzają już tak skrajnych emocji. W samym Cieszynie osób które ten wymóg spełniają, a jednocześnie odcisnęły swoje piętno w historii regionu jest całe mnóstwo. Doskonałym patronem nowej cieszyńskiej ulicy byłby zatem jeden z cieszyńskich Piastów. Na myśli od razu nasuwa się Przemysław Noszak, który jako Książę Cieszyński zapisał się na kartach historii Europy. Drugą godną rozważenia postacią mogła by być Księżna Elżbieta Lukrecja. Czy Cieszyniacy chcieli by aby to osoby bezpośrednio związane z ich regionem patronowały ulicom i tym samym odróżniały gród nad Olzą od innych miast? Na pewno warto by było to z nimi skonsultować. 

- reklama -