„BŁYSK” HEY

0
1372
- reklama -

Po długiej zimie, nieśmiało rozpoczyna się wiosna. Za oknem częściej świeci słońce, a świat na nowo budzi się do życia. Obserwacja tego, jak szary krajobraz przemienia się w zielone feerie barw, daje impuls do rozmyślań o życiu. Na ten inspirujący czas polecam wsłuchać się w muzykę, która pomoże odpowiedzieć na nurtujące pytania jak i co zmienić, by było nam lepiej? Jak radzić sobie, gdy codzienność jest mało sprzyjająca? Jak z wiosną zrestartować swoje życie? Z odpowiedzią na te oraz na wiele innych pytań śpieszy Katarzyna Nosowska wraz z zespołem Hey na ich ostatniej płycie – „Błysk”.

Hey to niepodważalnie jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich zespołów rockowych. Jego twórczość wyróżniają niesamowicie poetyckie i życiowe teksty pisane przez Nosowską, która w operowaniu słowem jest prawdziwym ekspertem. Jej głos trafia do świadomości słuchaczy z niezwykłą mocą! Muzyczne tło mu nie ustępuje.

Grupa została założona przez Piotra Banacha w 1992 roku, a rozpoznawalność zapewnił im już debiutancki album pt. „Fire” utrzymany w rockowo-grungowej stylistyce. Na płycie znalazły się ponadczasowe przeboje tj. „Teksański” czy „Moja i twoja nadzieja” – piosenka, która stała się ikoną dla wielu pokoleń. W kolejnych latach Hey nagrał 20 albumów, stale krążąc wokół różnych podgatunków rocka. Grupa nieprzerwanie rządziła na polskiej scenie muzycznej aż do 2017, gdy Nosowska zawiesiła jej działalność.

Niewiele ponad rok wcześniej, 22 kwietnia 2016 roku, zespół Hey wydał ostatni studyjny album – „Błysk”. To mocno refleksyjny krążek, który został skomponowany przez członków zespołu. Płyta składa się z 10 utworów, utrzymanych w stylistyce rockowej, często z dodatkiem elektronicznych brzmień. Szata graficzna „Błysku” ukazała się w czterech wariantach kolorystycznych – zielonej, pomarańczowej, beżowej i różowej, a na każdej z nich piosenki ułożono w odmiennej kolejności. Wyjściową wersją jest płyta zielona, którą rozpoczyna utwór tytułowy, idealnie wprowadzając w mroczny, elektryczno – rockowy nastrój albumu. Do piosenki został nakręcony teledysk, który dodatkowo potęguje jego odbiór. Akcja klipu odbywa się na Księżycu, gdzie Nosowska mieszka samotnie w przyczepie kampingowej. Stamtąd obserwuje Ziemię. Jej rozważania o samotności, nietrwałości i kruchości życia – z dystansu nabierają symbolicznego znaczenia. Poczucie pustki,
o którym śpiewa z perspektywy Księżyca, wybrzmiewa nad wyraz prawdziwie.

- reklama -

Kolejne teksty Nosowskiej są równie trafne. Odkrywają przed nami karty, do których nie chcemy zaglądać. Na próżno szukać w nich optymizmu. Prędzej wskazówek co robić, aby poczuć się lepiej, aby uciec od szarej, nużącej rzeczywistości. Muzyka jawi się jako forma azylu, sposób na poszukiwanie schronienia przed bezwzględnym światem. Śpiewa o tym w utworach „Szum” i „2015”, w których poczucie bezsilności osadzone jest w kontekście przemijania i alienacji.

Kawałkiem, który zyskał największą popularność – przez długi czas utrzymując się w czołówkach list przebojów – jest „Prędko, prędzej”. Pozornie jego wydźwięk wydaję się być pozytywny, jednak tekst opisuje gorzką prawdę o kruchości i mizerności ludzkiego życia. Nosowska śpiewa, że w skali istnienia świata, „jesteśmy tylko na chwilę” i tylko od nas zależy, czy zostawimy po sobie ślad. Rozmyślania prowadzą do puenty, że żywot człowieka to tylko „drzemka”, z której, gdy nas już zabraknie, „świat obudzi się” i nie poczuje żadnej straty.

Pstryknij naraz, potrzyj palce dwa
Tyle to trwa, tyle życia masz
Jesteś jak sen, drzemka z której świat
Obudzi się
I będzie trwał

Zanim jednak spotkamy śmierć, czeka nas droga, która bywa wyboista. Relacją z tej podróży są utwory: „Cud”, „Dalej” i „I tak w kółko”. Nosowska opowiada w nich o życiowych trudach, które trzeba nieustannie pokonywać, aby móc osiągnąć stabilizację i poczucie bezpieczeństwa. Ale nawet, gdy to się uda, trzeba cały czas toczyć walkę, by stan ten utrzymać. Przesłanie, które płynie z tych piosenek, mówi o tym, że aby być szczęśliwym, trzeba nieustannie ciężko pracować, bo życiowe obowiązki cyklicznie się powtarzają, od nowa i od nowa… nie dając wytchnienia.

Ostatnim utworem na płycie są „Historie”. To bardzo przyjemna w odbiorze kompozycja bazująca na spokojnym gitarowym brzmieniu z użyciem elektronicznego keyboardu. Lirycznie przekaz utworu jest równie prosty. Nosowska w tekście namawia, by przez chwile zapomnieć o sytuacjach dziejących się na świecie. By nie dać się zwariować przez natłok niepokojących informacji, tylko schronić się przed nimi, uciekając „gdzieś”,
z tą jedyną, najbliższą osobą.

Hey to jeden z najważniejszych zespołów mojego życia. Nie zawiodła mnie żadna jego płyta i każdą z nich mógłbym polecić. Jednak „Błysk” to najbardziej aktualny i wyrazisty w swoim przekazie album. Interpretacje rzeczywistości autorstwa Katarzyny Nosowskiej stały się niezwykle uniwersalne w obecnych, pandemicznych realiach. Zachęcam, by wraz z Hey’em zatrzymać się na chwilę, z boku przyjrzeć się światu, który nas otacza.
W tym procesie „Błysk” może stać się pomocnym terapeutą, który doradzi, jak postępować w szarej rzeczywistości, i krok po kroku zmieniać życiowe barwy na zielone, dające nadzieję na lepsze jutro.