Wybory tuż, tuż, kampania wyborcza trwa. Kandydaci na radnych Cieszyna swoje programy wyborcze starają się zaprezentować mieszkańcom naszego miasta na wszelkie dostępne sposoby. Organizowane są spotkania, w trakcie których z ust kandydujących padają obietnice rzetelnej pracy na rzecz miasta oraz jego mieszkańców. Na portalach społecznościowych można znaleźć informacje dotyczące każdego z kandydujących. Czy przedwyborczy szum oraz obietnice składane przez kandydatów na radnych po wyborach będą miały przełożenie na czyny?
Obietnice obietnicami, lecz nadejdzie czas ich realizacji, a ci którzy oddając swój głos na wybranego przez siebie kandydata przekonają się czy zaufali odpowiedniej osobie.
Przez kilka ostatnich kadencji wzorem radnego był nieżyjący już Czesław Banot, który o potrzeby miasta, jak i jego mieszkańców dbał jak o swoje własne. Będąc osobą z niepełnosprawnością, szczególną uwagę poświęcał między innymi likwidacji barier architektonicznych, których w przestrzeni publicznej Cieszyna nie brakowało i nadal nie brakuje. Niepełnosprawni cieszyniacy oraz ich rodziny zawsze mogli liczyć na wsparcie pana Czesława, który nie lekceważył żadnego z sygnałów dotyczących nieprawidłowości, zawsze osobiście je sprawdzając.
Nie tylko w trakcie kampanii wyborczej, lecz również po objęciu funkcji radnego utrzymywał stały kontakt ze środowiskiem osób z niepełnosprawnościami. Wiadomo, że każda z niepełnosprawności wiąże się z innymi barierami, wiedział o tym również radny Banot, w związku z tym bez wahania likwidację barier konsultował np. z niewidomymi.
Pisał wszelkie niezbędne pisma uzasadniające wprowadzenie zmian, które następnie kierował do odpowiednich instytucji. Organizował wizje lokalne, w których uczestniczyli pracownicy np. zarządu dróg oraz osoby z niepełnosprawnościami, a wszystko po to, aby wspólnie wypracować rozwiązanie zaistniałego problemu.
Jedną z takich inicjatyw było spotkanie na cieszyńskim Rynku, gdzie w stojącym autobusie mieszkańcy mogli przećwiczyć zakup biletów. Pomimo iż osoby z niepełnosprawnościami w autobusach komunikacji miejskiej mają darmowe przejazdy, padła propozycja, żeby oni również odbijali kartę. Zrezygnowano z tego pomysłu w chwili, gdy pani burmistrz, jak i pomysłodawca mogli osobiście zobaczyć radnego Banota, który wspierając się kulami wsiada do autobusu, dociera do kasownika i fizycznie nie ma możliwości odbicia karty, nie ryzykując przy tym własnego bezpieczeństwa. Szczegółowe wyjaśnienia związane z niepełnosprawnością ruchu jak i ćwiczenie polegające na tym, że przedstawiciele Ratusza z zasłoniętymi oczami musieli wsiąść do autobusu i odnaleźć kasowniki pozwoliło im zrozumieć trudności, z jakimi osoby z niepełnosprawnościami musiałyby za każdym razem się mierzyć.
Pan Czesław miał świadomość, że wśród mieszkańców naszego miasta nie brakuje osób, które miewają problem z dotarciem do lekarzy np. w Katowicach, Bielsku-Białej, Ustroniu a nawet w samym Cieszynie. Sam wychodził z inicjatywą, i bez żadnego przymusu zawoził ich na badania. Żywo interesował się także sportem osób z niepełnosprawnościami, wspierając je w bardzo różnych wymiarach.
Indywidualne podejście zarówno do każdej ze zgłaszanych mu spraw oraz szczególna empatia, jaka emanowała od tego wyjątkowego radnego sprawiały, że przez szereg lat grono jego wyborców się powiększało, oddając na niego swoje głosy. Czas płynie nieubłaganie, a w pamięci mieszkańców naszego miasta pozostają wspomnienia niezwykłego radnego, który bez narzekania, z uśmiechem na twarzy oraz żywym zainteresowaniem, prowadził na cieszyńskich uliczkach rozmowy.
Czy wśród przyszłych radnych osoby z niepełnosprawnościami będą miały ambasadora swoich spraw? Czy znajdzie się radny nie bojący się mozolnej pracy na rzecz tych, którym życie rzuca kłody pod nogi?