W ramach Makroregionalnego Projektu Edukacyjno-badawczo-filmowego, od roku publikowane są (m.in. na YouTube) kolejne krótkie filmiki w serii „Pierwsi Niepodlegli”. Przedstawiają biografię ludzi, którzy w miastach Galicji i Śląska Cieszyńskiego, jako pierwsi stanęli o wolną i niepodległą Polskę. W filmach tych, różni historycy przypominają sylwetki bohaterów, którzy kierowali przejęciem władzy politycznej i wojskowej m.in. w Tarnowie, Krakowie i Cieszynie. Oddając im należny hołd, chwalą i podkreślają pozytywne aspekty ich działań, szczególnie w okresie odzyskania niepodległości przez Polskę.
W tym gronie, zasłużenie znalazła się także Dorota Kłuszyńska (1876- 1952), członkini Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego, aktywistka walcząca o prawa kobiet. Jako działaczka Polskiej Partii Socjalno-Demokratycznej Galicji i Śląska Cieszyńskiego (PPSD), włączyła się w prace nad odbudową i utrzymaniem polskości Śląska Cieszyńskiego. W okresie walk o przynależność tego regionu do odradzającej się Polski, była jedną z najważniejszych i najbardziej zasłużonych. Swoją osobistą odwagę i poświęcenie dla Polski udowodniła m.in. 1 listopada 1918 r. W tym dniu do Bogumina-Dworzec przybyli z Ostrawy najważniejsi działacze: Zemského národního výboru pro Slezsko (Krajowej Rady Narodowej dla Śląska): przewodniczący Zikmunt Witt i jego zastępca Ferdinand Pelc. Próbowali przejąć władze nad miastem, a jej gwarantem miał być oddział wojska czeskiego dowodzony przez kpt. J. Švábe (w cywilu profesora czeskiego gimnazjum w Morawskiej Ostrawie). Dorota Kłuszyńska kierując członkami i sympatykami PPSD i związków zawodowych, doprowadziła do wezwania polskich robotników sygnałem fabrycznych syren. Następnie stanęła na czele manifestacji, która skierowała się pod budynki dworca zajmowane przez czeskich żołnierzy. Im bardziej płomiennie przemawiała nasza bohaterka, tym szybciej zmniejszała się liczebność czeskiego oddziału. Wysłany na pomoc z Morawskiej Ostrawy samochodem ciężarowym, oddział kilkudziesięciu czeskich żołnierzy, nie mógł dotrzeć na miejsce, zatrzymany przez gęstniejący tłum. Gdy przy kpt. Švábie pozostało zaledwie kilku żołnierzy, Czesi się wycofali, a Bogumin-Dworzec wrócił pod władzę Rady Narodowej.
Wydawałoby się, że tak zasłużona osoba, która szczególnie piękną kartę w swojej biografii zapisała właśnie w tym okresie, również zasługuje na pozytywną ocenę w krótkim rocznicowym filmie. Niestety, w odcinku o Dorocie Kłuszyńskiej, poproszono o ocenę jej działalności właśnie w latach 1918-1920, także dyrektora Książnicy Cieszyńskiej. Ten już w pierwszym zdaniu mówi: że Dora (żydowska wersja jej imienia), „oczywiście była postacią kontrowersyjną”. Chwali wprawdzie jej żywiołowość i zaangażowanie, ale wyżej opisane poprowadzenie manifestacji robotników przeciwko uzbrojonym żołnierzom czeskim nazywa „dopilnowaniem węzła Bogumińskiego”. W pozostałej części swojej krótkiej wypowiedzi, już tylko ją krytykuje. Podkreśla, że była postacią nie tylko kontrowersyjną ale: „bardzo kontrowersyjną”, nawet „trochę zabawną”, „a jej ocena jest dosyć trudna”.
Zaskakujące jest negatywne ocenianie Kłuszyńskiej (dominujące w tej dwuminutowej wypowiedzi), w filmie mającym za cel główny przypomnieć „Pierwszych Niepodległych” i oddać im należny hołd. To po prostu nie to miejsce, aby skupiać się na krytyce jej działań. Co więcej podane przez dyrektora Książnicy Cieszyńskiej zarzuty w znacznej części są chybione np.:
1) Jako bardzo lewicowa socjalistka miała nastawienie wybitnie antymilitarystyczne i głównie za jej przyczyną robotnicy przeciwstawili się przymusowej mobilizacji ogłoszonej przez gen. Aleksandrowicza.
Dorota Kłuszyńska w swojej antymilitarystycznej postawie jesienią 1918 r. nie była żadnym wyjątkiem. Sprzeciw wobec przymusowemu poborowi do wojska, wyrażało wielu działaczy polskiej lewicy. A społeczeństwo odradzającego się państwa, było zmęczone wojną, biedą i nędzą. Na frontach I wojny światowej zginęło kilkaset tysięcy Polaków. Powszechne więc było (także na Śląsku Cieszyńskim) – szczególnie wśród chłopów i robotników – antymilitarystyczne nastawienie.
Warto przypomnieć, że Franciszek Aleksandrowicz, jeszcze jako generał austriackiej armii, brał udział w pracach urzędu rozjemczego w sprawie strajków gór-
ników w zagłębiu ostrawsko-karwińskim z lat 1917-1918, gdy wojsko obsadzające zagłębie strzelało do strajkujących, zabijając i raniąc wielu z nich. W tej funkcji zapisał się bardzo źle w pamięci śląskiego ludu. O tym, że Kłuszyńska w swoim proteście przeciwko przymusowej mobilizacji nie występowała sama, dowiadujemy się także z wydanych w 2016 r. przez Książnicę Cieszyńską – „Protokołów posiedzeń plenarnych Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego 1918-1920”. Na posiedzeniu w dniu 7 listopada 1918 r., choć była na nim obecna nasza bohaterka, sprawę odwołania rozkazu mobilizacyjnego i samego gen. Aleksandrowicza referują Tadeusz Reger, przewodniczący PPSD i jeden z trzech prezesów Rady Narodowej oraz Ludwik Lizak, działacz związkowy i narodowy z Karwiny. Podkreślają m.in. że gen. Aleksandrowicz jest „człowiekiem nieustępliwym, bez zdolności i znienawidzonym wśród górników”. W protokole nie odnotowano głosów w obronie generała i przymusu mobilizacyjnego. Rada wysłała za to kuriera do Krakowa, co skutkowało odwołaniem Aleksandrowicza. Nie było to jednak zasługą tylko Kłuszyńskiej, ale wielu członków Rady Narodowej, działaczy polskich i dużej części mieszkańców zagłębia.
2) Przez odwołanie mobilizacji przymusowej, tworzące się w Cieszynie Wojsko Polskie bazować musiało na ochotnikach, co bardzo negatywnie odbiło się w styczniu 1919 r.
Spór miedzy politykami, historykami wojskowości i generałami o wyższość wojska opartego na ochotnikach nad tym sformowanym z przymusowo wcielonych poborowych, trwa „od zawsze”. Ograniczmy się jednak do krótkiej oceny poboru werbunkowego (dobrowolnego) właśnie na Śląsku Cieszyńskim w kontekście konfliktu zbrojnego z Czechami. Faktem historycznym jest niestety masowe porzucanie służby w pułku cieszyńskim w czasie tej wojny. Po 4 dniach walk – 27 stycznia, na pozycje pod Skoczów dotarło zaledwie około 30% jego składu, a straty w „zaginionych” liczono w setkach. W ekstremalnie trudnych warunkach (– 20 °C), nieudolnie dowodzeni, pobici przez Czechów żołnierze tracili wolę walki. Wielu nie wykonało rozkazów o kolejnych odwrotach na wschód, nie chcąc zostawiać domów i rodzin na łaskę wojsk czeskich. Jeśli tak reagowali ochotnicy, to jak zachowywaliby się wcieleni pod przymusem? Czy przymusowi poborowi, którzy nie mieli silnej polskiej świadomości narodowej, a jeszcze bardziej ci którzy czuli się Czechami lub liczni Ślązakowcy, biliby się za Polskę, czy przeciw niej?
3) Miała bardzo ostry konflikt z gen. Latinikiem.
Konflikt z oficerem, który ponosi osobistą odpowiedzialność za nieprzygotowanie obrony Śląska Cieszyńskiego i fatalne dowodzenie w pierwszych 4 dniach wojny, trudno uznać za uzasadnienie, aż tak negatywnej oceny Kłuszyńskiej. Już przywołany w filmie list Latinika z 9 stycznia 1919 r., w którym skarży się on Radzie Narodowej na naszą bohaterkę, dobrze pokazuje uprzedzenia tego oficera. W czasie kiedy Czesi zaczęli już gromadzić w Morawskiej Ostrawie wojska do ataku na Śląsk Cieszyński, pan pułkownik zajmował się kłótniami z jedną z członkiń Rady. Wielu cieszyniaków po przegranej wojnie z Czechami miało bardzo negatywną ocenę tego oficera, a równie ostro oceniał go marszałek Józef Piłsudski. Również dalsze losy Latinika, pokazują poważne wady jego charakteru, np. kiedy w 1924 r. obrażał i poniżał oficerów wywodzących się z Legionów (wielu z nich było byłymi członkami PPS), doprowadzając do olbrzymiego skandalu i tzw. „strajku generałów”. Płk Latinik, endek i konserwatysta, wierny skostniałemu c.k. austriackiemu modelowi roli kobiety (kinder, küche, kirche), bardzo ciężko znosił, że Kłuszyńska zabiera głos w sprawach politycznych i jest niezależną polityczką. Wyjątkowo jej nie lubił właśnie za to, że była socjalistką, żydówką i kobietą, która „miesza się” do polityki.
4) Postrzegana była jako postać zabawna, bo „ślązakowska propaganda” z niej drwiła…
Dorota Kłuszyńska walcząca o polskość Śląska Cieszyńskiego była wrogiem dla ruchu ślązakowskiego, dlatego w swojej propagandzie i paszkwilanckich ulotkach kożdoniowcy obrzucali ją obraźliwymi określeniami. Fakt, że w tym filmie, dla uzasadnienia negatywnej oceny polskiej działaczki, przywołany został propagandowy paszkwil ślązakowców, jest wyjątkowo niezrozumiały…
Ocena działalności politycznej Doroty Kłuszyńskiej w latach 1918-1920 wcale nie jest trudna. Ilość jej pozytywnych efektów dla sprawy polskiej, jednoznacznie przewyższa błędy popełnione przez nią w tym okresie. Dlatego muszę zaprotestować przeciwko deprecjonowaniu przez dyrektora Książnicy Cieszyńskiej (we fragmencie tego krótkiego rocznicowego filmu), tej jednej z najbardziej zasłużonych dla polskości Śląska Cieszyńskiego członkini Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego.
Zdaję sobie sprawę, że p. dyrektor już bardzo długo kieruje Książnicą Cieszyńską i ma nieograniczony dostęp do wszystkich jej zasobów, więc może ma jakieś inne poza wymienionymi w filmie poważne i szerzej nieznane argumenty dla swojej krytyki. Może nawet padły one w czasie kręcenia zdjęć do filmu, ale zostały wycięte przy montażu? Mam nadzieję, że w ewentualnej odpowiedzi na ten tekst, będziemy mogli je poznać na łamach „Tramwaju Cieszyńskiego”.
Daniel Korbel
Film znajdziecie wpisując w wyszukiwarkę: Pierwsi Niepodlegli-Kłuszyńska