Prosimy o ciszę i wyłączenie telefonów. Za chwilę zaczynamy…

0
467
- reklama -

Od 29 kwietnia do 3 maja Cieszyn i Czeski Cieszyn opanują miłośnicy filmu. Miasto po raz 25. będzie gościć Przegląd Filmowy Kino na Granicy/Hranicy. O tegorocznej, jubileuszowej edycji wydarzenia, rozmawiamy z Jolantą Dygoś, dyrektorką festiwalu.

Halyna Malynovska: Jakie oczekiwania wiąże Pani z tegoroczną edycją Przeglądu?

Jolanta Dygoś: Marzy nam się dobra pogoda i Cieszyn w słońcu. Koncepcja programowa jest podobna do lat poprzednich, czyli prezentacja kina polskiego, czeskiego, słowackiego i węgierskiego. Zobaczymy tradycyjnie ponad 100 filmów. Program obejmuje retrospektywy, cykle tematyczne, nowości i dużo imprez towarzyszących. Inna będzie w tym roku inauguracja. Zamiast tradycyjnego „filmu otwarcia” odbędzie się koncert muzyki filmowej. Nasza główna retrospektywa to Filmowy Klan (Holland-Łazarkiewicz-Adamik). Świetnym kompozytorem jest Antek Komasa-Łazarkiewicz, syn Magdy, siostrzeniec Agnieszki i to on będzie dyrygował Sinfoniettą Cracovią. Część pierwsza koncertu to jego kompozycje filmowe. Wśród zaprezentowanych tytułów znajdą się utwory z filmów „Pokot” (reż. Agnieszka Holland, Kasia Adamik), „Szarlatan” (reż. Agnieszka Holland), „Quo Vadis, Aida” (reż. Jasmila Zbanic), „Kamerdyner” (reż. Filip Bajon), „Glass Room” (reż. Julius Sevcik), serialu Netflix „Krakowskie potwory” i innych. W drugiej części usłyszymy orkiestrowe aranżacje utworów z repertuaru Mary Komasy, w tym jej największe przeboje: „Lost Me”, „Come”, „Degenerate Love” oraz materiał z najnowszego, nadchodzącego albumu „Sister”.

Czy na mapie przeglądu pojawiły się jakieś nowe miejsca?

- reklama -

Miejsca projekcji są te same. To cieszyński Teatr im. A. Mickiewicza, kino Piast, COK „Dom Narodowy” po polskiej stronie. Z kolei w Czeskim Cieszynie filmy będziemy oglądać w kinie Central i Ośrodku Kultury „Strzelnica”. Będą też codziennie projekcje plenerowe. Po przerwie spowodowanej pandemią wracamy do klubu festiwalowego na Wzgórzu Zamkowym, gdzie oprócz koncertów planujemy też m.in. spotkania literackie.
W Parku Pokoju od 30 kwietnia codziennie będziemy czytać dzieciom książki. Tym razem usłyszymy gwiazdorskie duety: Michalinę Łabacz i Filipa Pławiaka, Malwinę Buss i Tomasza Włosoka, Magdalenę Boczarską i Mateusza Banasiuka, Gabrielę Muskałę i Zbigniewa Zamachowskiego.

Na co wato zwrócić uwagę w programie tegorocznej edycji KnG?

Głównymi bohaterami festiwalu są przedstawiciele artystycznego klanu Holland-Łazarkiewicz-Adamik. Obok wydarzeń związanych z ich aktywnościami zaplanowaliśmy również retrospektywę filmów z udziałem Anny Dymnej – kochanej przez polskich widzów aktorki, mocno zaangażowanej w działalność społeczną. Pani Anna będzie naszym gościem i odbędzie się z nią kilka spotkań po projekcjach filmów.
Z czeskich retrospektyw zaplanowaliśmy adaptacje filmowe utworów Jaroslava Haška. Jego „Dobry wojak Szwejk” również będzie pretekstem do rozmów w cyklu Literatura na Granicy. Ciekawy będzie także cykl Wyszehradzkie kino kulinarne. Będzie mu towarzyszył pokaz kulinarny, podczas którego zostanie przygotowanych kilkaset porcji pysznego jedzenia, przyrządzonego z myślą o festiwalowej publiczności. Bohaterem wydarzenia będzie danie, które łączy nasze kraje i króluje w kuchni zarówno czeskiej, jak i słowackiej, polskiej i węgierskiej – wspaniały gulasz! W roli mistrza ceremonii wystąpi Mateusz Krojenka, finalista siódmej edycji programu Master Chef. Zapraszamy na zakończenie na Wzgórze Zamkowe na darmowy gulasz.

Co przygotowaliście w cyklu Literatury na Granicy?

Dla miłośników literatury mamy cykl spotkań Debaty szwejkowskie, Historia niejednej książki, Literatura w samo południe. Wystąpią między innymi: Agnieszka Holland, Krzysztof Varga, Wojciech Jagielski, Antoni Kroh, Adam Michnik.

Trudno wyobrazić sobie Kino na Granicy bez wolontariuszy – ile osób w tym roku jest zaangażowanych w obsługę wydarzenia?

W tym roku zgłosiło się ponad 100 osób. Są to coraz młodsi ludzie, co nas bardzo cieszy. Bez sztabu wolontariuszy nie dalibyśmy rady.

W jaki sposób powstaje repertuar Przeglądu?

Mamy dwóch dyrektorów artystycznych, czeskiego i polskiego. Łukasz Maciejewski zna rynek polski, a Martin Novosad – czeski i słowacki. Czasami zdarza się, że ktoś nam zaproponuje film, czasami jakiś tytuł rekomenduję również ja. Chciałabym jednak, aby repertuar był wypadkową gustów naszych dyrektorów.

Domyślam się, że tak duże przedsięwzięcie wymaga odpowiedniego budżetu…

Tak, na przykład podstawowymi wydatkami są licencje na wyświetlanie filmów, które niestety są coraz droższe. Do tego dochodzą opłaty za tłumaczenia oraz opracowanie napisów. Część budżetu pochłaniają również koszty związane z pobytem zaproszonych gości i szereg innych mniejszych i większych wydatków. Jednak mimo różnych problemów, jak dotąd, zawsze udawało się znaleźć odpowiednie środki.

Przeglądowi stuknęło ćwierćwiecze. Jak Pani ocenia te wszystkie lata?

Z pierwotnej ekipy Kina na Granicy zostałam tylko ja i czasami mam wrażenie jakbym ciągnęła, jak koń lub osioł, jakiś duży wóz – jednak mimo zmęczenia nieustannie sprawia mi to przyjemność. Trudno porównywać początki do czasów najnowszych, bo zaczynaliśmy przecież od jedenastu filmów wyświetlanych w jednym obiekcie, ale za to naszym gościem wtedy był Jiří Menzel, zdobywca Oskara, któremu zresztą poświęcimy debatę na tym jubileuszowym festiwalu. Wszyscy pracowali za darmo, nie było walki o filmy pomiędzy festiwalami. Teraz toczą między sobą batalie o filmowe nowości. Kiedyś była to impreza bardzo kameralna. Z czasem na tyle się rozrosła, że potrzebny jest cały sztab ludzi. Chociaż Kino na Granicy w jakimś sensie jest wizytówką Cieszyna, nie jestem jednak pewna, czy wszyscy są w stanie to docenić. Moją ideą było pragnienie przełamania barier związanych z granicami. Spotykać się nie tylko na targowiskach, ale też na wydarzeniach kulturalnych. Żebyśmy się poznali i przełamali wzajemne sąsiedzkie stereotypy. Udało nam się wypromować kino czeskie w Polsce, nie udało się jednak w drugą stronę, polskie kino w Republice Czeskiej wciąż nie cieszy się dużym zainteresowaniem. Przyczyniliśmy się do sympatii, jaką Polacy mają względem Czechów. No, ale jak obserwujemy ostatnio w naszych wzajemnych kontaktach zwycięża ekonomia – zakupy w Polsce (śmiech).
Z Kina na Granicy korzystają również lokalni przedsiębiorcy. Cieszyn jest miastem jednodniowej turystyki. I tylko podczas Kina na Granicy przez 5 dni wypełnione są hotele i restauracje (hoteli zresztą brakuje). Gdyby przedsiębiorcy byli bardziej przedsiębiorczy, zarobiliby więcej. Pojawił się bowiem nowy model turystyki – turystyka festiwalowa. I my się w to wpisujemy.

Ile osób odwiedza Przegląd?

Jesteśmy w stanie policzyć sprzedane akredytacje. Jest ich co roku mnie więcej sześćset. Są także jednorazowe bilety. Mamy również wiele wydarzeń bezpłatnych. W tym roku też liczymy na dużą frekwencję i zapraszamy do uczestnictwa.

Jolanta Dygoś organizuje Przegląd Kino na Granicy od pierwszej edycji. Fot. archiwum prywatne