WSTYD, czyli co w kojcach piszczy

0
1256
fot. Małgorzata Perz
- reklama -

Po serii artukułów na temat braci mniejszych, adopcji, opieki czy eutanazji zadamy dzisiaj parę kluczowych pytań, które nurtują wiele osób dzwoniących do redakcji i zwracających uwagę na istniejące wg nich problemy w schronisku AZYL.

By właściwie ocenić podlegający ocenie obiekt postanowiliśmy przyjrzeć się dodatkowo dwóm schroniskom – Reksio w Bielsku Białej i TOZ we Wrocławiu. Zdecydowanie różnią się standardem. Najlepiej wypada w tym rankingu schronisko we Wrocławiu, gdyż wszystkie psy mają dostęp do ogrzewanych w zimie budynków, boksy są duże i posiadają podwyższenia izolujące je od betonu, na wypadek gdyby zwierzak chciał posiedzieć na wybiegu, np. wygrzewając się w słońcu. Poza tym na terenie schroniska jest ogromny teren zielony przeznaczony do biegania czy spacerów, w tym sprzęt do agility, z którego korzystają wolonatriusze z wybranymi pupilami. Schronisko obecnie ma na stanie 100 psów i 150 kotów. Do schroniska przychodzi regularnie i naprzemiennie kilkunastu wolontariuszy, którzy nie tylko zapewniają psom niezbędne spacery, ale też pomagają w sprzątaniu boksów i dbaniu np. o sierść psa. Schronisko jest czynne w dni robocze do godz. 19 oraz w soboty i niedziele do godziny 15 i wtedy też odwiedza je najwięcej osób zainteresowanych adopcją. Wstęp do schroniska jest swobodny. Standardowo wszystkie psy są prezentowane na stronach www schroniska.

Mniej okazałe i nowoczesne, ale również zapewniające psom dostęp do ogrzewanych bydynków w zimie jest schronisko w Bielsku-Białej. Działa tam też prężny wolontariat, np. schronisko w okresie przed pandemią, odwiedzało regularnie 30 wolontariuszy i na taka ilość osób opiewa ubezpieczenie wykupione przez dyrekcję. Obecnie ilość ta z uwagi na coronawirusa ograniczona jest do 5 osób. Czynne od poniedziałku do soboty, wstęp jest swobodny, bez problemu można wejść na jego teren i zapoznać się z psami. Dodatkowo na ścianie budynku znajduje się prezentacja promowanych do adopcji zwierzaków. Schronisko dysponuje terenem o wielkości 1,4 hektara na którym przebywało na dzień 25 marca 70 psów i 125 kotów. Wg informacji uzyskanych u Pani Dyrektor, schronisko w celu zwiększenia adopcyjności prowadzi edukację poprzez:
– pomoc wolontariuszy w szukaniu nowych domów
– profil społeczny www.facebook.com/schroniskoreksio
– stałą współpracę z lokalnym radiem Bielsko w zakresie edukacji i promocji adopcji zwierzaków ze schroniska,
– pogadanki edukacyjne prowadzone przez pracowników biura schroniska dla odwiedzających grup szkolnych, przedszkolnych i innych (poza okresem pandemii),
– szkolenia behawiorystyczne dla wolontariuszy oraz dla pracowników schroniska mające na celu zwiększenie adopcyjności.

Dobre wrażenie robi ogólnodostępne rozliczenie roczne, łatwe do pobrania ze strony www w formie pliku pdf.

- reklama -

Schronisko Azyl w Cieszynie wypada w tym porównaniu najsłabiej. Jest terenowo najmniejsze, boksy są ściśnięte, a osoba zainteresowana adopcją psa na teren schroniska swobodnie nie wejdzie. Jeżeli nie ma pracownika odpowiedzialnego za kontakty z chętnymi, gość jest odsyłany spod bramy do internetu, gdzie na stronach www może zapoznać się
z psiakami do adopcji. Duży plus, iż osoby zainteresowane adopcją mogą liczyć, po uprzednim telefonicznym umówieniu się, na wprowadzenie na teren schroniska
i otrzymanie informacji na temat interesujących go psów. Standardowo też prowadzi ono prezentacje swoich podopiecznych na FB dzięki pomocy Fundacji Lepszy Świat Teoretycznie do adopcji są wszystkie. W rzeczywistości nadaje się do niej jedna trzecia. Większość jest nadpobudliwa, agresywna i wymaga wielotygodniowej pracy z człowiekiem, by ponownie móc mu zaufać. Schronisko średnio posiada na stanie 100 psów, z czego do adopcji z marszu nadaje się 30? Schronisko może wykazywać się dużą adopcyjnością w tej puli, dzięki dużej rotacji przyjęcie-adopcja-powrót do właściciela, reszta tkwi
w kojcach przez wiele lat aż do śmierci, w budzie na betonie, nie mając zimą dostępu do ogrzewanych choć minimalnie pomieszczeń, a przecież w tym roku temp. w zimie sięgneła prawie minus 20 stopni. Enigmatyczne hasło „ocieplana buda” w takich temperaturach oznacza niewiele. Są tam często psy stare, gładkowłose i szczupłe, dla których takie warunki są zabójcze. Wrażenie jest przykre i nasuwa się pytanie, na ile ich obecna sytuacja jest lepsza w stosunku do sytuacji wielu psów na polskich wsiach, często odbieranych interwencyjnie pod pozorem np. nieporadności starych właścicieli?
Przez kilka lat nasze cieszyńskie schronisko znajdowało się na czarnej liście schronisk w Polsce, w tym okresie traciło nawet 50 procent psów oddawanych im odpłatnie pod opiekę. Traciło, czyli psy umierały. Ostatni taki smutny ranking ukazał się w 2009 roku. Od 2009 roku brak danych na ten temat.

Fatalne wrażenie jakie odnoszą osoby odwiedzające schronisko AZYL w Cieszynie oraz zebrana wiedza nasuwają wiele pytań, które skierujemy do Urzędów Gmin mających z Azylem podpisane umowy, do Urzędu Miasta Cieszyna oraz do właścicieli schroniska AZYL:

– Kto jest odpowiedzialny za stłoczenie około setki psów na zbyt małej powierzchni jaką dysponuje AZYL?
– Dlaczego psy nie mają dostępu w zimie do ogrzewanych, choć minimalnie pomieszczeń?
– Dlaczego brakuje pieniędzy na żywność dla psów?
– Ilu wolontariuszy dziennie odwiedza to schronisko?
– Ile psów  ma dostęp do choć jednego wyjścia poza kojec tygodniowo?
– Dlaczego schronisko jest praktycznie niedostępne dla ludzi? (to wydaje się jasne, jest zbyt małe na bezpieczne poruszanie się gości po jego terenie, gdyż kojce zapełniają agresywne, rzucające się na siatkę psy)
– Kto sprawdza stan opieki weterynaryjnej nad powierzonymi psami i sposób jej finansowania? Psy wydawane do adopcji wymagają leczenia.
– Dlaczego psy dziczeją i umierają w betonowych kojcach zamiast trafiać do adopcji?

Wszyscy wywołani do tablicy powinni odwiedzić AZYL i sami ocenić czy są usatysfakcjonowani miejscem, do którego wysyłają psie zguby na wiele lat, często do końca życia. Miejscem, które jest brzydką plamą na wizerunku miasta.