Czym właściwie jest babski foch?

0
2931
www.pexels.com
- reklama -

DAMSKO-MĘSKI PUNKT WIDZENIA

Robert Kania przedsiębiorca (niczemu winny facet): 
Złość to złość a foch to już inna para kaloszy. Brzmi on mniej więcej tak: „teraz będę dla Ciebie niemiła, strzelę focha z jakiegokolwiek, nawet totalnie bzdurnego powodu. Ale proszę Cię, wręcz błagam Cię, zdaj ten mój podświadomy egzamin i pokaż, że nadal jesteś silnym samcem alfa”. Największym błędem mężczyzn jest nie tylko to, że chcą zajmować się merytoryczno-logicznym elementem focha kobiety. „Program” kobiecego focha ma zakodowany algorytm końcowy – czyli doprowadzenie do tego, by facet się kajał, przepraszał i kupował kwiaty. Jedyną uniwersalną radą jest, aby starannie dobierać słowa kierowane do sfochowanej kobiety. „Nigdy bowiem nie wiesz, które z nich spowoduje eksplozję i nieodwracalnego w skutkach megafocha grożącego zesłaniem na kanapę na co najmniej tydzień”. Tu można oprzeć się na znanym powiedzeniu ”kiedy kobieta mówi „NIE” znaczy „TAK” a kiedy mówi „TAK” znaczy „NIE””. Z fochem niestety mężczyzna jest na przegranej pozycji. Czasem więc lepiej to przeczekać albo wręcz nie zwracać na niego uwagi. Można też się ewakuować, ale tylko w przypadkach gdy jest to tak zwany ”foch z przytupem”. Ja często korzystam z tej opcji. Nigdy w sumie nie wiadomo co zrobić. Kiedy wystarczy całus, a kiedy musi być kolacja.

Dr Anna Drożdż antropolożka, zastępca dyrektora Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UŚ:
„Babski foch” jest już niemal mityczną formą ekspresji przypisywaną kobiecej naturze. Zdarza się wyłącznie przedstawicielkom płci pięknej, czego konsekwencje najczęściej odczuwają mężczyźni z jej najbliższego otoczenia. Traktowany jest jako zjawisko dość uciążliwe, aczkolwiek niezbyt groźne, a w swej naturze irracjonalne. Patrząc na niego z dystansu można stwierdzić, iż jest on wyrazem infantylnej postaci kobiecego charakteru, która może stanowić całkiem żyzny grunt do kreowania licznych anegdot o niej. Tyle potoczna definicja tak zwanego „babskiego focha”. 

Warto jednak choć przez chwilę zastanowić się, skąd się on wziął i dlaczego właśnie teraz stał się tak popularny. Czy dawniej kobiety się nie „dąsały” na swoich partnerów? Określenie „babski foch” wskazuje na niezbyt poważną i dziecinną reakcję kobiety na okoliczności, w których się znalazła, a które nie odpowiada jej oczekiwaniom. Ważne jest także to, że z reguły to kobieta jest niezadowolona z zaistniałej sytuacji (wszak „foch” jest tylko „babski”). Dzisiejszy świat dopuszcza takie zachowania, choć na pewno kontestacja utrwalonego porządku bywa kłopotliwa. Najlepszym i w zasadzie najmniej bolesnym sposobem reakcji na ową krytykę jest ironia. Z „babskim fochem” nie ma sensu się konfrontować. Ośmieszanie i pobłażliwe traktowanie odmiennego stanowiska kobiety deprecjonuje jego powagę. Co z kolei prowadzi do tego, że owe wątpliwości, nawet nie wiadomo jak racjonalne, tracą na znaczeniu. W ten sposób kobiece zachowania interpretowane są jako działania oparte wyłącznie na emocjach, nigdy na racjonalnych przesłankach. Tak zaprezentowana forma buntu już na samym początku skazana jest na porażkę. 

- reklama -

Na poziomie semantycznym ów „babski foch” wyraża męską bezradność w starciu z kobiecą niezgodą na zaistniałe warunki. 

To swoista obrona przed krytyką status quo, który zwykle sytuuje mężczyzn w uprzywilejowanej pozycji. Niekiedy to działanie przynosi oczekiwane skutki. Niemniej tłumiony bunt z czasem przeradza się w proces, którego nie da się już zatrzymać, poprzez wyśmianie go czy zdeprecjonowanie. W takiej sytuacji konieczna jest konfrontacja, a ta miejscami bywa zaskakująca.