Choroba nowotworowa to trudne doświadczenie, z którym zmagają się także młodzi ludzie. Każdego roku na Uniwersytecie Śląskim przez różnego rodzaju zapomogi i stypendia specjalne wspieramy tych studentów, którzy muszą zmierzyć się z rakiem, przez co ich proces edukacyjny zostaje zaburzony. Także na naszym wydziale od czasu do czasu słyszymy smutne wieści. „Jestem chora/jestem chory” jest dla nas wstrząsem, ale po nim zawsze zadajemy sobie pytanie- jak możemy wesprzeć bardziej.
Jeśli tylko jest taka potrzeba nasz wydział organizuje zbiórki pieniężne i akcje charytatywne na rzecz naszych chorych studentów, współorganizujemy także Dzień Dawcy Szpiku i Dzień Krwiodawstwa. Nie poprzestajemy jednak na tym, bo nie tylko powrót do zdrowia jest ważny dla chorego, ale również jego dobre funkcjonowanie w chorobie, a w tym może pomóc peruka.
Kobietom w czasie chemioterapii jest szczególnie trudno ze świadomością utraty włosów, a peruki naturalne to koszt rzędu kilku tysięcy złotych. Mało którą pacjentkę chorą onkologiczną stać na taki luksus, dlatego większość z nich decyduje się na perukę sztuczną. Niestety trudno czuć się w niej swobodnie. Drapiąca delikatną łysą głowę wyściółka podrażnia, sztuczny materiał przegrzewa głowę, a nienaturalnie układające się włosy rzucają się w oczy i demaskują chorobę.
Grupa projektowa Kierunek Cieszyn, która funkcjonuje na naszym wydziale, a której członkiniami są studentki pedagogiki doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak ważny w procesie zdrowienia jest komfort psychiczny. Z pomocą prof. Ewy Ogrodzkiej-Mazur oraz we współpracy z Fundacją Rak’n’Roll Wygraj Życie grupa zainicjowała akcję „Daj Włos”, dzięki której kilka chorych kobiet dostanie szansę na otrzymanie za darmo peruki z naturalnych włosów. To dla pacjentek często jedyna szansa na ładny wygląd w czasie leczenia onkologicznego- na tak ogromny wydatek, jaki wiąże się z zakupem peruki, mało kto może sobie pozwolić. Tym bardziej osoby przewlekłe chore, które niejednokrotnie- z powodu swojego stanu zdrowia- nie są w stanie pracować,
a znaczą część kosztów swojego leczenia muszą ponieść same. Dzięki akcji „Daj Włos” chore kobiety mają szansę poczuć się swobodnie, a o tym czy inni ludzie dowiedzą się o ich problemie same zdecydują- wygląd włosów ich nie zdradzi.
Akcja obyła się na naszym wydziale 9 stycznia, towarzyszył jej koncert zespołu WMW Trio & Dominik Czuż oraz spektakl teatralny studentów Animacji Społeczno-Kulturalnej pod kierownictwem dr Ewy Tomaszewskiej. Na zmianę fryzury zdecydowało się kilkanaście dziewczyn, a rolę fryzjerek pełniły uczennice Zespołu Szkół Technicznych im. płk. Gwidona Langera w Cieszynie, które ścinały konieczną- co najmniej 25 centymetrową- długość włosów, a następnie zabezpieczały je i przygotowały do wysyłki. Wspaniale było patrzeć jak jedna kobieta zupełnie bezinteresownie ścinała długo hodowane pukle, aby jakaś inna – może z sąsiedztwa, a może z drugiego końca Polski- mogła poczuć się komfortowo w trakcie leczenia onkologicznego. Rekordową długością ściętego warkocza był metr!
Akcja na naszym wydziale już się skończyła, nie znaczy to jednak, że problem niedostępności peruk dla kobiet chorych onkologicznie został rozwiązany. Jak możemy pomóc? Wystarczy gotowość do zmiany i co najmniej 25 centymetrów nierozjaśnianych włosów. Nie muszą być gęste- jedną perukę robi się z włosów aż 5-10 osób! Włosy są segregowane pod względem jakości, typu, koloru i długości i dopiero wtedy perukarz przystępuje do tkania. Gotowe peruki są przekazywane za darmo kobietom i dzieciom, które walczą z rakiem. Wiele salonów fryzjerskich ma podpisane umowy z Fundacją Rak’n’Roll Wygraj Życie i do tych salonów warto się wybrać. Fryzjerzy w tych miejscach- prócz ścinania włosów na peruki dla kobiet chorych onkologicznie- zupełnie za darmo robią cięcie i modelowanie włosów tym z klientek, które zdecydowały się na tak hojny dar. Warto brać udział w takich akcjach, bo nasza mała zmiana wyglądu może być dla kogoś szansą na ogromną poprawę poczucia komfortu w tak trudnej sytuacji jaką jest doświadczenie choroby nowotworowej.