„To ostatnia walka o dom, walka na pięści. Walka o miasto i o tlen, bo Warszawy są teraz dwie. Inne książki, inne ballady, inny dobór słów, dwie historie, dwie pamięci, ale tylko jeden jest król” – takimi słowami kolektyw Waglewski Fisz Emade rozpoczyna jedną ze swoich piosenek na najnowszej płycie pt. „Duchy ludzi i zwierząt”. Bardzo ciężko jest wyrazić w słowach ilość magii i emocji, które zawarli na swoim krążku Wojciech Waglewski – wokalista i gitarzysta zespołu Voo Voo wraz ze swoimi dwoma synami – Bartoszem (Fisz) i Piotrem (Emade), niemniej podejmuję tę próbę, by skusić Was do przeżywania świątecznego okresu w towarzystwie tej wyjątkowej muzyki.
W dobie komercjalizacji świąt, ciężko jest przeżyć ten czas spokojnie, a przecież właśnie tego najczęściej sobie życzymy. Boże Narodzenie samo w sobie i życie duchowe odeszły na boczny tor, a na pierwszy plan wysunęły się gorączka zakupów i przedświąteczny szał. Światem muzycznym zaś, w tym okresie, włada kicz. W większości radiowych rozgłośni królują piosenki bez istotnej treści, a ta coraz częściej zostaje wypierana przez teksty nieniosące żadnego istotnego przekazu. Dla mnie, jednym z najważniejszych aspektów w muzyce jest warstwa liryczna, dlatego tym bardziej cieszy mnie głębokie przesłanie i ilość ważnych, donośnych tekstów zawartych na krążku Waglewskich.
Poznanie esencjonalności przekazu muzyków wymaga czasu, a odkrywanie ogromnej ilości niebanalnych treści możliwe staje się podczas intymnych chwil skupienia, w których jesteś tylko: Ty i muzyka. Może na święta moglibyśmy się obdarować taki momentami, zamiast fundować sobie bieganinę za kolejnymi, niepotrzebnymi rzeczami…
Płyta pod względem podejmowanych zagadnień jest różnorodna. Tematem przewodnim stał się jednak motyw bliskości i wspólnoty, który przez artystów został osadzony w kontekstach rodzinnych, politycznych, obyczajowych i miłosnych. Dzięki pisarskiemu geniuszowi, podejmowane przez Waglewskich wątki przenikają się wzajemnie, tworząc spójny album, na który składa się 11 utworów. Warstwa muzyczna jest spokojna, wręcz kojąca. Płyta ma wydźwięk idylliczny, delikatny i subtelny. To mieszanka bluesa, rocka, folku a także jazzu. Mimo tego osobliwego melanżu, podkłady pozostają nieskomplikowane i bardzo przyjemne w odbiorze. Dominuje na nich pianino, ale możemy usłyszeć również skrzypce, niewybijającą się perkusję, a gdzieniegdzie spokojną gitarę. Fantazyjny charakter nagraniom nadaje zastosowanie niecodziennych instrumentów – altówki, kontrabasu czy wiolonczeli. To połączenie tworzy osobliwą, melancholijną i sentymentalną aurę.
Płytę rozpoczyna utwór „Ziemia” – ponad 6 minutowa, bardzo spokojna i nostalgiczna ballada. Jej tytuł może być symbolem narodzin lub początku życia człowieka. Tekst zaś wydaje się być wiadomością od rodzica do dziecka, swego rodzaju listem pełnym troski, w którym zawarto pełno troski o jego przyszłość: „Gdybym tylko mógł, miał siłę jak Bóg, by cię chronić. Przed złamanym sercem, przed ludźmi jak lód. Im jestem starszy tym wiem, jak niepewny bywa świat, w co was wplątałem (…) Nie szukaj wrogów, tam gdzie nie ma ich, bo zwariujesz”.
Singlowy utwór „Na księżyc” emanuje wręcz rodzicielską miłością. Choć interpretować można go na wiele sposobów, to właśnie ten, związany z ciepłem ogniska domowego, jest mi najbliższy. Sam tytuł sugeruje, by walczyć o rzeczy, które z pozoru wydają się niemożliwe. W tekście użyto podwójnej perspektywy – Wojciech pisze o swoich synach, natomiast Bartosz o swojej córce. Obaj ojcowie przedstawiają możliwy bieg przyszłości swoich potomków, ostrzegają ich przed światem pełnym zła i niesprawiedliwości, wyrażając jednocześnie ciekawość, jak potoczą się ich losy.
Jednak spośród wszystkich piosenek najbardziej dosadnie wybrzmiewają te o tematyce politycznej – „Nielegalny kolor” i „Król”. Fragment tej drugiej, zacytowałem na początku artykułu, ponieważ ta kompozycja zrobiła na mnie największe wrażenie. Opowiada o podziałach, które są nieodłącznym elementem funkcjonowania każdego społeczeństwa. Jednak Waglewscy podkreślają problem, z powodu widocznie nasilającego się w ostatnich latach podziału naszego kraju. Słusznie zwracają uwagę, że Wisła dzieli nas na dwie części – zwolenników postępu i konserwatystów. Ostrzegają, że jeśli spór będzie nadal się zaostrzał, to w Polsce będzie narastał chaos, a jakiekolwiek porozumienie nie będzie możliwe.
Pragnę polecić Wam właśnie tą płytę, ponieważ niesie bardzo dużo mądrości, przestróg i życiowych porad. Wywarła ona na mnie ogromny wpływ, który stał się inspiracją do tego, jak postępować, by żyć w zgodzie ze sobą i z otoczeniem. Dzięki jej uniwersalnemu przesłaniu, wierzę, że trafi również do Was. Wraz z dawką muzyki, którą rekomenduję, chciałbym szczerze wszystkim życzyć, abyśmy w okresie świąt i w nadchodzącym 2022 roku byli ponad podziałami, aby każdy patrzył na drugiego człowieka bez uprzedzeń, by obdarowywał innych należytym szacunkiem, by nie oceniał ludzi na podstawie wyglądu, poglądów, wiary, orientacji czy pochodzenia, tak by każdy czuł się dobrze i swobodnie i mógł robić to, co kocha w gronie najbliższych osób.