Protest Vaclava Havla. Dylematy moralne czasów minionych?

0
669
- reklama -

Vaclav Havel w naszym kraju dalej znany jest głównie jako polityk, a nie pisarz. Istotnie wywarł on ogromny wpływ na kształtowanie się czeskiej demokracji, jednak swoją karierę zaczynał jako człowiek teatru i pozostał nim aż do śmierci. Co jest zadziwiające w utworach Havla to ich uniwersalność i ponadczasowość, oczywiście są one osadzone w charakterystycznej socjalistycznej epoce, jednakże korespondują z widzem na płaszczyznach znacznie szerszych. Jak wspominał sam autor, podstawowym tematem jego sztuk jest kryzys ludzkiej tożsamości, a co za tym idzie zasadnicze wątki filozoficzne: wolność, władza, moralność czy transcendencja.

W ramach Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Bez Granic, mieliśmy okazję zobaczyć w Teatrze im. Adama Mickiewicza w Cieszynie trzy jednoaktówki Vaclava Havla, wyreżyserowane przez Aldonę Figurę, która zbiorczo zatytułowała je tytułem ostatniej
z nich, czyli Protest. Poruszający się między tragedią, a farsą spektakl możemy bez wyrzutów sumienia włożyć do szuflady z napisem – teatr absurdu. Absurd, jak mówili egzystencjaliści, to relacja między człowiekiem, a światem. W przedstawieniu Aldony Figury opozycja głównego bohatera do świata jest wręcz podstawowym elementem zaczepienia akcji. Zrytmizowana budowa, w której jakby rozdziały stanowią kolejne powtarzane czynności lub słowa (wizyty browarnika za regałem, zapewnienia o przyjaźni Wiery i Michała), porządkuje doświadczenie i daje poczucie względnej przewidywalności.

Gwarancją prawdziwej przyjemności z obserwacji tych wydarzeń są aktorzy. Świetny Robert T. Majewski odgrywający rolę Ferdynanda Wańki, wokół którego przetacza się huragan zdarzeń, pozostaje cichym, spokojnym i niezmiennym co do swoich racji. Stanowi naturalne tło dla życia i rozterek innych bohaterów, będąc wielkim nieobecnym całej historii. Od pozostałych aktorów otrzymujemy cały wachlarz emocji, często przejaskrawionych, oferujących prawdziwy wgląd w duszę. Najpierw prostego browarnika, później konsumpcyjnego filisterskiego małżeństwa, wreszcie konformistycznego inteligenta. Niezwykle autentyczny Janusz R. Nowicki w roli browarnika przybliża nam charakter prostego człowieka z ludu, który stara się odnaleźć w opresyjnym komunistycznym systemie, pozostając jednak w zgodzie ze sobą i swoim sumieniem. Małżeństwo Wiery i Michała, w wykonaniu Anny Gorajskiej i Sławomira Grzymkowskiego to festiwal energii,
w który bezskutecznie starają się wciągnąć głównego bohatera. Inteligent-celebryta zagrany przez Łukasza Lewandowskiego, to skrócony poradnik psychoanalizy, w którym postać targana wieloma emocjami, dąży do wewnętrznej afirmacji i wyjaśnienia swoich motywów. Charakter Ferdynanda Wańki omija każdą z tych osób pozostając w gruncie rzeczy niezmiennym i niezmąconym przez żadne wpływy.

Scenografia, minimalistyczna lecz klimatyczna, pozwala skupić się na ideowej warstwie utworu, zmieniając swoje zastosowanie zgodnie z rozwojem akcji będąc raz zakurzonym regałem w browarze, raz nowobogacką meblościanką, a raz szafką systemowego inteligenta. Muzyka, którą są czeskie piosenki, stanowi przemyślany i miły atut tego spektaklu, pozwalając widzom przenieść się w czasy Havlowi współczesne.

- reklama -

Podsumowując, spektakl warszawskiego Teatru Dramatycznego pt. Protest w reżyserii Aldony Figury, to przedstawienie tak ponadczasowe jak dzieła wielkich twórców teatru absurdu: Becketta czy Geneta. Posiadająca elementy komediowe historia, zagrana przez wspaniałych aktorów, stanowi prawdziwie pouczającą opowieść o ludzkich słabościach i dylematach moralnych. Walka o prawdę, którą odbywa główny bohater, paradoksalnie opiera się na biernym podglądaniu zachowań jego rodaków, którzy próbują wpasować się w szarą rzeczywistość komunistycznej epoki. Problemy są bardzo aktualne, a ciągłe ich przypominanie leży w zakresie szlachetnych obowiązków teatru.