Soda kaustyczna

0
3581
- reklama -

Pandemia koronawirusa przyniosła również nowe wyzwania w potrzebie odkażania i dezynfekcji. W tym trudnym czasie soda kaustyczna może powrócić do łask i stać się najlepszym zabójcą zarazków i świetnym środkiem dezynfekującym.

Jako dziecko zastanawiałam się często, czym jest ów ług, którym bohaterka książki szoruje podłogę. Po latach poznałam współczesną nazwę owego preparatu, którym okazała się soda kaustyczna. Jest ona głównym składnikiem popularnego Kreta, który zawiera od 50 do 70 procent sody kaustycznej oraz wielu innych preparatów występujących na półkach w dziale chemii. Możemy oszczędzić sporo pieniędzy kupując sodę zamiast reklamowanego produktu, który w użyciu okaże się mniej skuteczny, choć ładnie pachnie.
Soda kaustyczna to popularna nazwa wodorotlenku sodu (NaOH), nieorganicznego związku chemicznego należącego do najsilniejszych zasad. Jest żrąca, ma silnie drażniące działanie na skórę, oczy i błony śluzowe. Dlatego podczas używania sody należy zachowywać środki ostrożności – korzystać z rękawic ochronnych, uważać na oczy, usta i nos. W razie kontaktu z substancją trzeba spłukać miejsce dużą ilością zimnej wody
i skontaktować się z lekarzem. Nie należy stosować środków zobojętniających.
W postaci stałej jest białą substancją o budowie krystalicznej. Ma właściwości higroskopijne, łatwo też łączy się z dwutlenkiem węgla z powietrza (tworząc powłokę węglanu sodu), dlatego powinno się ją przechowywać
w szczelnie zamkniętych naczyniach.

Zastosowanie sody kaustycznej do udrażniania instalacji

Sodę kupimy zarówno w marketach budowlanych, jak i przez internet. Przy udrażnianiu zatkanych rur kanalizacyjnych wsypuje się do odpływu zalecaną ilość sody i pozostawia na pewien czas – od 15 minut do kilku godzin. Następnie spłukuje dużą ilością zimnej wody. Można też najpierw wlać do zatkanego syfonu trochę ciepłej wody i dopiero wsypać sodę kaustyczną. Trzeba przy tym szczególnie uważać, ponieważ soda silnie reaguje w połączeniu z wodą i wytwarza przy tym duże ilości ciepła – roztwór mocno się pieni i może pryskać, ostrożność uratuje nas przed poparzeniami lub zatruciem.
Nie należy stosować zbyt dużej dawki sody, bo może ona skrystalizować się w przewodach kanalizacyjnych i całkowicie je zatkać.

- reklama -

Zastosowanie sody kaustycznej do dezynfekcji

Wodorotlenek sodu bardzo dobrze radzi sobie z myciem powierzchni – rozpuszcza białka, usuwa tłuszcze, a przede wszystkim zabija drobnoustroje. Zastosowanie sody kaustycznej warto więc rozważyć, gdy chcemy odkazić np. łazienkę po chorobie domownika. Uwaga! Nie wszystkie powierzchnie mogą mieć kontakt z substancją – sody kaustycznej nie należy używać do aluminium, żeliwa, cynku. Ale np. ceramika łazienkowa może być bezpiecznie myta roztworem wodorotlenku sodu. Należy jednak pamiętać, by po zdezynfekowaniu, zmyć powierzchnię dużą ilością zimnej wody.

Zastosowanie sody kaustycznej do produkcji mydła

Tradycyjna receptura produkcji mydła polega właśnie na wymieszaniu tłuszczu np. oliwy z oliwek z wodorotlenkiem sodu. Zastosowanie sody w postaci ługu wywołuje tzw. reakcję zmydlenia tłuszczy – po kilku godzinach z mieszanki powstaje mydło sodowe i gliceryna. Nowopowstała masa wymaga leżakowania, by pH, odczyn zasadowy, spadł do bezpiecznej dla naszej skóry granicy czyli do około 7-8 pH. Odczyn sprawdzamy papierkiem lakmusowym.

Wieści ze świata funerologii

Miłośnicy literatury kryminalnej oraz filmów sensacyjnych z pewnością zetknęli się z problemem usunięcia ciała ofiary oraz pomysłowością książkowych i filmowych bohaterów. Jednym ze sposobów jest wykorzystanie sody kaustycznej, bowiem kąpiel w ługu sodowym może posłużyć do szybkiego i efektywnego pozbycia się ciała.
Tę metodę od kilku lat stosują… amerykańskie zakłady pogrzebowe. Nosi ona oględną nazwę „hydrolizy alkalicznej” i opracowano ją dwie dekady temu, jako sposób na utylizację zwłok zwierzęcych. Po przeprowadzeniu hydrolizy rodzina otrzymuje urnę zawierającą sterylny płyn o konsystencji gęstego oleju i może ją pochować podobnie jak urnę z prochami.
Hydrolizę zalegalizowały najpierw Minnesota (w 2003 roku), a po niej New Hampshire (2006 rok). Kolejne stany, to Maryland czy Ohio w latach 2010 i 2011, mimo protestów środowisk katolickich. Metoda znalazła również uznanie w Australii i działa pod nazwą „aquamacja”, w 2012 roku zalegalizowano ją w prowincji Saskatchewan w Kanadzie. Jedyny europejski kraj, który wziął tę metodę pod uwagę to Wielka Brytania, ale nadal trwają prace legislacyjne.

Na koniec niespodzianka

Ług sodowy znajdziemy jako konserwant E524 w wielu produktach spożywczych, np. w słonych paluszkach, jogurtach, dżemach i galaretkach, wyrobach czekoladowych czy polewie na pierniczkach.