Adoptowaliśmy psa i co dalej?

0
1405
www.pexels.com
- reklama -

Powody, które kierują nasze kroki w stronę schroniska dla psów mogą być różne. Czasami bywa to pustka po stracie psiego przyjaciela, czasami chęć poprawienia samooceny i swojego wizerunku w oczach otoczenia. Cokolwiek nami kieruje pamiętajmy, że w nasze ręce trafi żywa istota, która potrafi kochać. Odpłaćmy tym samym.

Wychodzimy ze schroniska z psem, na smyczy lub na rękach. Pełni radości i dobrych myśli. Mamy w głowie masę pomysłów, jak szczęśliwie spędzić czas z naszym nowym pupilem. Pamiętajmy jednak o tym, że stworzenie, któremu pragniemy zaoferować dom
a z czasem i wielką miłość jest istotą czującą i po przejściach, często traumatycznych, ciężkich i bolesnych. Po doznanych wielu krzywdach. Tak naprawdę jest dla nas wielką niewiadomą. Bądźmy wyrozumiali, cierpliwi i patrzmy na nowego domownika z empatią. Pierwszym trudnym przejściem dla wszystkich może być jazda samochodem ze schroniska do domu, bo wyobraźmy sobie, że psiak nigdy żadnym autem nie jechał… Co robić? Osobiście polecam, by jedna osoba siedziała na tylnym siedzeniu razem z psem, asekurując go na zakrętach lub przy hamowaniu. To pierwszy dobry kontakt, pies rozumie, że niesiemy pomoc. Pamietajmy też, że na początku może się obawiać schodów lub wejścia do nieznanej bramy.

Dojechaliśmy do celu i co teraz?

1. Wprowadźmy psa do mieszkania lub na posesję i pozwólmy mu zapoznać się z terenem, podjąć decyzję w którym miejscu chce przebywać. Dajmy mu czas, spokój i miskę z wodą.
2. Bądźmy uważni na jego potrzeby, nie wiemy jak sygnalizuje chęć wypróżniania, obserwujmy. Załóżmy, że jeżeli wypił dużo wody za parę minut czeka nas spacer lub wypuszczenie psa do ogrodu.
3. Nawiązujmy kontakt głosem, mówmy do niego spokojnie. Powtarzajmy słowa kluczowe, sprawdzajmy jakie są mu znane, a jakich nie rozumie.
4. Nowy lokator jest nam zupełnie nieznany i nie wiemy na jaki dziki pomysł wpadnie, tutaj analogia do małych dzieci jest bardzo trafna. Wzięty psiak może
w ramach odreagowywania stresu lub zrealizowania chęci do zabawy zniszczyć przedmioty znajdujące się
w jego zasięgu. Dla człowieka często bardzo cenne przedmioty… jak buty, torebki, materiał obiciowy…
5. Smakołyki, które będziemy podawać psu ręką tworzą zaufanie i przełamują bariery. Wszystko co podajemy psu ręką, ma być DOBRE dla psa, nie bawmy się jego kosztem, nie podsuwajmy alkoholu, rzeczy ostrych, straci do naszej dłoni zaufanie. I nie bijmy psa. Nigdy.
6. Pierwsze spacery obowiązkowo na smyczy, długiej lub automatycznej, która pozwoli mu na wiele manewrów ruchowych i jednocześnie pozwoli nam zachować kontrolę. Nieznany nam jeszcze pies może bać się rzeczy, które dla nas są naturalne: hałasu, strzału, ognia… Może też ulec złudzeniu, że widzi kogoś, kogo kiedyś kochało jego psie serce i pobiegnie przed siebie… dlatego smycz obowiązkowa.
7. Dajemy psu maksymalnie dużo czasu na oswojenie z nową rodziną, miejscem, sąsiadami i nowymi zapachami. Wszystko będzie dla niego nowe i interesujące, wymarzony spacer nie będzie wyglądał zapewne jak to sobie wyobrażaliśmy, NOWY PIES zatrzymuje się co chwila i wącha, wącha, wącha… Pozwólmy mu na to.

- reklama -

Na co szczególnie zwrócić uwagę?

Kiedy w naszym domu zamieszkuje już inne zwierzę czy to chomik, czy świnka morska lub kot musimy być czujni. Nie wiemy, jak ułożą się ich relacje i czy nie dojdzie do kolizji. Tak samo ważne jest obserwowanie pupila na spacerach i tego jak układa swoje stosunki
z napotykanymi czworonogami.
Większość schronisk ma kontakt z behawiorystami, którzy pomogą przy rozwiązywaniu problemów. Każdy pies jest inny, nie ma reguł, nie ma profili. Nawet w obrębie rasy psy mają krańcowo różne osobowości, szczeniaki w jednym miocie są jak ogień i woda. I jak powiedziała znajoma behawiorystka: „Układam właścicieli”. Bo od nich w ogromnej mierze zależy zachowanie psiego pupila.
Na koniec refleksja. W zasobach internetowych krąży zdjęcie psa, któremu podcięto struny głosowe, bo zostawiony sam tęsknił i wył. Wzięty ze schroniska, okaleczony, ponownie do niego wrócił. I milczy. Bycie człowiekiem zobowiązuje. Bądźmy ludzcy.