Czas przyjrzeć się temu, co mamy, aby zacząć myśleć o przyszłości, czyli o tym, co chcielibyśmy osiągnąć. Oczywiście mowa o infrastrukturze rowerowej w Cieszynie. Poniższa mapka przedstawia istniejące w Cieszynie ścieżki dla rowerzystów oraz tzw. ciągi pieszo-rowerowe, które udało się nam zidentyfikować.
Założenie podczas tworzenia mapy było następujące: umieszczamy na niej tylko odcinki ścieżek, przy których umieszczono znak nakazu C13 (droga dla rowerów) lub łączony znak C13+C16 (oznaczający drogę dla pieszych i rowerów z wydzielonymi pasami lub bez wydzielonych pasów). Każda ścieżka na mapie otrzymała umowną, nieoficjalną nazwę, a następnie została krótko scharakteryzowana i skomentowana w poniższym tekście. Dlatego jeżeli będziecie chcieli zgłosić nie uwzględnione dotychczas odcinki pamiętajcie, że nie chodzi o trasę, którą dobrze jeździ się rowerem, ale o odpowiednio oznaczony fragment drogi, chodnika lub ścieżki.
Pod mapką zamieszczono krótki opis poszczególnych odcinków, zaś na samym końcu tekstu można zapoznać się z ważnymi naszym zdaniem wnioskami, oceniającymi całość infrastruktury rowerowej w Cieszynie.
Aleja Łyska
To najdłuższy w Cieszynie nieprzerwany odcinek drogi dla rowerów, liczący ok. 1,8 km. Ciągnie się od początku ul. Przykopa aż do parkingu Pod Wałką. Większość trasy to asfaltowy, współdzielony ciąg pieszo rowerowy. Jedynie na początkowym fragmencie na ul. Przykopa jedziemy po kocich łbach, potem ścieżka przecina al. Łyska i kostką brukową docieramy aż do mostu Wolności, pod którym droga rowerowa jest wygodnie przeprowadzona. Następnie rozpoczyna się najdłuższy odcinek asfaltowy.
Wadą tej ścieżki jest brak połączenia z jej kontynuacją na al. Piastowskiej, biegnącą dalej wzdłuż Olzy poniżej zamku. Co gorsza, na brakującym odcinku jest dosyć intensywny ruch samochodowy a chcąc wjechać w al. Piastowską trzeba najpierw skręcić w lewo z podporządkowanej al. Łyska na główną ul. Zamkową. Może to być sporym utrudnieniem np. dla rodzin z dziećmi.
Rezerwat Lasek Miejski nad Olzą
Ścieżki utwardzone, głównie szutrowe. Dobrze połączone ze ścieżką przy al. Łyska, dzięki czemu tworzą zwarty system tras dla rowerów. Przebiegają głównie wśród starodrzewia parkowego i są mocno zacienione, więc idealne na upalne dni.
Ul. Przykopa i Młynówka
Kolejny odcinek zintegrowany ze ścieżką przy al. Łyska oraz ścieżkami Lasku Miejskiego. Tą trasą w spokoju i wśród zieleni dotrzemy do Cieszyńskiej Wenecji. Wiodąca od parkingu Pod Wałką ścieżka jest najpierw szutrowa, potem gruntowa (po deszczach trzeba liczyć się z kałużami) a po przejściu pod ulicą 3 Maja zaczyna się drobna kostka brukowa, która doprowadzi nas aż do ul. Przykopa.
Al. Piastowska i Mała Łąka
W przypadku tego odcinka mieliśmy najwięcej wątpliwości czy dodawać go do mapy. Wynika to z faktu, że znak “droga dla rowerów” jest umieszczony tylko od strony ul. Zamkowej. Dostanie się na tę ścieżkę od strony ul. Sportowej lub Poprzecznej jest teoretycznie niemożliwe, bo zabraniają tego znaki zakazu wjazdu, na których nie ma wyłączenia dla rowerów. Potraktowaliśmy jednak te niespójności w oznakowaniu jako niezamierzoną pomyłkę i dodaliśmy cały odcinek do mapy, zwłaszcza, że wydaje się idealnie dostosowany do jazdy rowerem.
Jak już pisaliśmy powyżej, problemem jest brak połączenia tego odcinka ze ścieżką biegnącą al. Łyska. Aż się prosi, żeby na moście Przyjaźni zrealizować podobne rozwiązanie do zastosowanego przy moście Wolności. Chodzi oczywiście o ścieżkę biegnącą pod mostem. Z naszej wstępnej wizji lokalnej wynika, że jest tam miejsce, aby zrealizować taką inwestycję. Co więcej, ta ścieżka wychodziłaby dokładnie na zaplanowany teren rekreacyjny, który ma powstać w związku z przebudową ulicy Głębokiej i dawnego budynku Straży Granicznej przy ul. Zamkowej 1. W ten sposób z al. Łyska można by wjechać bezpośrednio na teren ekspozycji dotyczącej cieszyńskiego tramwaju i kontynuować jazdę przez Open Air Muzeum. Pomysł wydaje się bardzo ciekawy.
Czarny Chodnik i ul. Hajduka
Ścieżka, zaczynająca się w pobliżu Urzędu Celnego, ładnie przeprowadzona przez rondo przy Galerii Stela i kontynuowana wzdłuż centrum przesiadkowego aż do okolic Zampolu. Niestety ten odcinek w żaden sposób nie jest połączony z pozostałą infrastrukturą. Mamy nadzieję, że za jego realizacją kryje się jakaś szersza koncepcja, co sugeruje ślepe zakończenie odcinka w pobliżu UC i bardzo niewygodny, wyglądający na tymczasowy wjazd z drogi na ścieżkę.
Być może ten odcinek będzie kontynuowany dalej wzdłuż remontowanego torowiska aż do ul. Brodzińskiego a jeszcze lepiej – w stronę sklepu Eurospar i stacji Orlen. Proponujemy takie rozwiązanie, bo za Fachem rozpoczyna się ścieżka gruntowa, która kończy się mniej więcej w punkcie zejścia ul. Ustrońskiej i Bielskiej. Co więcej, na końcu tej ścieżki jest znak informujący, że jest to droga rowerowa (od strony Fachu nie ma takiej informacji). Jednak ze względu na fatalny stan techniczny, nie umieściliśmy jej na mapce.
Przy okazji omawiania tego fragmentu warto zadać pytanie, dlaczego nie wykorzystano odcinka Czarnego Chodnika zaczynającego się przy ul. Brodzińskiego
i przechodzącego później w ścieżkę ciągnącą się wzdłuż Bobrówki aż do Starostwa Powiatowego. Ten fragment wydaje się wręcz idealny na ścieżkę rowerową – wystarczyłoby go porządnie utwardzić. Niestety, ponieważ ścieżka przy ul. Hajduka biegnie drugą stroną torów, szans na połączenie obu raczej nie ma.
Ul. Łączna
Gdybyśmy ogłosili konkurs na najkrótszą drogę rowerową w Cieszynie, ten fragment nie miałby konkurencji. Jego długość wynosi ok. 180 metrów. Zaczyna się od przejazdu kolejowego na ul. Rzeźniczej i kończy przy ul. Wałowej. Cała “trasa” sprawia wrażenie, że utworzono ją tylko dlatego, że w tym miejscu chodnik jest wystarczająco szeroki i że było można.
Jeszcze większe wątpliwości budzi fakt, że ta droga śmiało mogła być kontynuowana szerokim chodnikiem ciągnącym się wzdłuż ul. Łącznej w pobliżu Promotu. Chodnik ten obecnie zarasta zielskiem ze względu na szczątkowy ruch pieszych. W ten sposób ścieżkę można by łatwo doprowadzić do ronda na ul. Frysztackiej, a stąd już tylko kilkaset metrów do połączenia ze ścieżką, o której poniżej.
Ul. Frysztacka
Ta ścieżka rowerowa istnieje już od dosyć dawna. Być może jest nawet najstarszą ścieżką rowerową w Cieszynie. Niestety, jak w wielu innych przypadkach prowadzi znikąd donikąd (konkretnie od budynku straży pożarnej w Boguszowicach aż do przejazdu kolejowego), czyli nie jest powiązana z innymi ścieżkami. Co więcej, biegnie wzdłuż ruchliwej ul. Frysztackiej, więc rodziny z dziećmi raczej nie zaplanują sobie na niej weekendowej przejażdżki, bo potem byłyby skazane na dzielenie drogi z intensywnym ruchem samochodowym. Bo właśnie zaraz za torami zaczyna się prosty, około półkilometrowy odcinek drogi pozbawiony ścieżki rowerowej.
Ta pojawia się ponownie za następnym przejazdem kolejowym w pobliżu PPG i ciągnie się aż do granicy z Pogwizdowem. Niestety wspomniany odcinek został wykonany w standardach chodnika dla pieszych a nie ścieżki rowerowej – co chwila zaliczamy „fale Dunaju” na obniżeniach przy wjazdach do posesji a krawężniki na skrzyżowaniach są zbyt wysokie. To wszystko sprawia, że jazda nie jest płynna i większość rowerzystów woli poruszać się szosą. Co więcej, ścieżka rowerowa kończy się równo z granicą Pogwizdowa i przechodzi tam w nowiutki chodnik tylko dla pieszych. Wygląda na to, że zabrakło koordynacji między gminami.
Istnieją plany, aby połączyć wymienione dwa odcinki z trasami przy Olzie a następnie z Pogwizdowem i dalej z Zebrzydowicami. Jednak z dostępnych informacji nie wynika, aby stało się to w najbliższym czasie.
ul. Pikiety
Na zakończenie najsmakowitszy kawałek, czyli ciąg pieszo-rowerowy wzdłuż ul. Pikiety, od granicy z Zamarskimi aż do ronda na Pastwiskach. Ścieżkę wykonano w ramach remontu tejże ulicy i zrobiono to bardzo profesjonalnie, uwzględniając nowoczesne zasady projektowania tego typu infrastruktury i pamiętając nawet o takich drobiazgach, że kostka brukowa na pasie rowerowym powinna być kładziona odwrotnie (stroną bez fazowania), co pozwala zmniejszyć wibracje podczas jazdy. Zadbano również o to, aby obniżenia przy wjazdach do posesji były nieodczuwalne dla rowerzystów. Chciałoby się rzec, budujmy takich ścieżek jak najwięcej!
Podsumowanie
Gdyby odnosić się tylko do bieżącej sytuacji, wnioski nie są zbyt optymistyczne. Po pierwsze, dostępna dzisiaj infrastruktura dróg rowerowych niestety nie zasługuje na miano sieci. Wyrysowane linie przypominają raczej resztki makaronu, które pozostały na talerzu po smacznym spaghetti. Rozrzucone w różnych punktach miasta i nie wskazujące na jakiś globalny koncept, który miałby tworzyć spójny system.
Widać również, że dotychczas miasto Cieszyn inwestowało przede wszystkim w ścieżki o charakterze rekreacyjnym (vide Lasek Miejski i pozostałe trasy wzdłuż Olzy) zupełnie nie biorąc pod uwagę codziennych potrzeb mieszkańców. Dowodem na to są rowerowe “białe plamy” w największych skupiskach ludności Cieszyna, jakimi z pewnością są osiedla Podgórze, Liburnia czy Bobrek. Najwyższy czas, aby to zmienić.
Na zakończenie warto też dodać, że nie dostrzegamy jakiejkolwiek wizji połączenia Cieszyna z okolicznymi miejscowościami. Jedynym wyjątkiem jest tu planowane połączenie Cieszyna z Pogwizdowem a w przyszłości być może z Żelaznym Szlakiem w Zebrzydowicach, co stwarza szansę na rowerową trasę do Jastrzębia Zdroju i dalej na Śląsk. Niestety nie ma takich działań w kierunku Pawłowic a przede wszystkim w stronę Ustronia. Póki co na horyzoncie nie widać więc perspektyw, że Cieszyn stanie się ważnym punktem w ogólnokrajowej sieci dróg rowerowych. Jest to jednak na tyle duży temat, że zostanie omówiony w oddzielnym wpisie.
Redakcja i zdjęcia rowerowycieszyn.pl