Kobiety dla niepodległej kalendarz 2018

0
1387
- reklama -

Nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego ile zawdzięczamy kobietom, których już dawno nie ma wśród nas. Dla nas normalne jest to, że kobiety noszą spodnie, jeżdżą na motocyklu, chodzą do urn w trakcie wyborów, zasiadają na ważnych stanowiskach czy też prowadzą swój własny i dobrze prosperujący biznes. To wszystko kiedyś było nie do pomyślenia. Teraz jest na porządku dziennym. Jednak ktoś to dla nas – kobiet musiał wywalczyć. Nikt inny jak kobiety, które chodziły po tym świecie dużo wcześniej niż my. Kobiety – kobietom. Tak, żeby one wreszcie miały swoje prawa, ale też po to, żeby nam – współczesnym kobitom żyło się lepiej. Nieźle się przy tym musiały nagimnastykować, ale było warto. Wśród nich nie zabrakło tych pochodzących lub mieszkających również na Śląsku Cieszyńskim.

Duży przełom dla Polek nastąpił po pierwszej wojnie światowej. Kobiety nad Wisłą uzyskały prawa wyborcze w 1918 roku wraz z Niemkami, Angielkami i mieszkankami Luksemburga. Dla porównania pierwsze na świecie były Nowo Zelandki (1893 rok), następnie Australijki (1902 rok) i Finki (1906). Dopiero w 1971 roku prawa wyborcze przyznano Szwajcarkom (w jednym z kantonów nawet w 1990 roku). Portugalki głosują od 1974 roku, a mieszkanki Lichtensteinu od 1985 roku. W Kuwejcie kobiety doczekały się swoich praw do głosowania w 2005 roku! Jednak wróćmy do 1918 roku, do Polski. Jak to się stało, że kobiety otrzymały to prawo? Była mroźna listopadowa noc. Przed willą Józefa Piłsudskiego stała delegacja sufrażystek. Walczyły o prawa wyborcze dla wszystkich polek, stukając w okiennice willi marszałka. Naczelnik państwa trzymał je na mrozie przez kilka godzin, ale po tym czasie oznajmił to, o co zabiegały. Od tamtej chwili w Polsce do urn mogły chodzić również kobiety! Duży wpływ miała na to kobieta znajdująca się blisko Piłsudskiego czyli jego żona. To ona, zdeklarowana feministka, wierciła dziurę w brzuchu swojemu mężowi tak długo, że nie mógł podjąć innej decyzji. Od tego czasu polka walcząca z parasolką w ręce ma wymiar symboliczny. 

Pora przedstawić kobiety, które szczególnie zapisały się w historii Śląska Cieszyńskiego. 

Niestety większość z nas nigdy o nich nie słyszała. Prawdopodobnie nikt nigdy nie dał nam takiej możliwości i szansy poznania tego, co zrobiły dla nas te kobiety. Jednak z pomocą przyszły nam w ostatnim czasie cieszyńskie Soroptymistki, które we współpracy z Zamkiem Cieszyn realizują autorski projekt „Kobiety dla Niepodległej”. Ma on upamiętnić nadchodzącą rocznicę odzyskania niepodległości. Przede wszystkim celem projektu jest zapoznanie naszej lokalnej społeczności z dokonaniami kobiet żyjących w czasie, gdy Polska wracała na mapę świata. Podczas przeprowadzonych wykładów (w Bibliotece Miejskiej, Zamku Cieszyn i podczas zajęć Uniwersytetu III Wieku) przybliżone zostały sylwetki bohaterek, których działalność bezpośrednio wiąże się z odzyskaniem niepodległości, tych które codzienną pracą tworzyły nową rzeczywistość, a także nowe wzorce patriotyzmu. Te postawy powinny nas inspirować do dzisiaj w działaniu dla dobra naszego kraju, a co za tym idzie dla ludzi żyjących w nim, nie tylko dla kobiet ale i dla mężczyzn. Historia kobiet na Śląsku Cieszyńskim jest niezwykle ciekawa i wyjątkowa. W pierwszym polskim rządzie, jaki powstał na polskich ziemiach po I wojnie światowej znalazło się 14,5% kobiet. Na tamte czasy był to absolutny ewenement, ponieważ było to jeszcze wtedy gdy kobiety w Polsce (podobnie jak w większości krajów europejskich) nie miały praw wyborczych. W trakcie cyklu spotkań w październiku z młodzieżą cieszyńskich szkół i studentami UŚ wybrane zostały te działaczki, które ich zdaniem zasługują na szczególną pamięć. Ich biogramy znajdują się w materiale edukacyjnym, wydanym przez Soroptymistki wraz z Zamkiem Cieszyn, a jest nim kalendarz. Znajdziemy w nim najważniejsze wydarzenia związane z odzyskaniem wolności oraz daty i miejsca wszystkich uroczystości związanych z obchodami rocznicowymi powstania Niepodległej. Z gotowym kalendarzem mieszkańcy Cieszyna zapoznali się podczas listopadowego cyklu prelekcji. Przede wszystkim poznali niezwykłe bohaterki projektu.

- reklama -

Zofia Kirkor-Kiedroniowa to pierwsza postać przedstawiona w kalendarzu. Była osobą o nieprzeciętnej inteligencji, fascynowała wszystkich, którzy mieli z nią styczność. Jej pamiętniki są obecnie ważnym źródłem wiedzy historycznej. Członkini Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego. Kilkukrotnie więziona za swoją działalność polityczną. Zawsze potrafiła działać społecznie, charytatywnie i wspierać finansowo różne instytucje, a także polaków na Zaolziu. Drugą członkinią Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego była Dorota Kłuszyńska. To ona inicjowała pierwsze obchody Dnia Kobiet w 1911 roku na Śląsku Cieszyńskim. Były to wówczas wielotysięczne manifestacje, podczas których kobiety domagały się m.in. praw wyborczych. Jej zdaniem droga do równouprawnienia prowadziła poprzez równouprawnienie kobiety w rodzinie. Była niezwykle aktywna społecznie i charytatywnie na Śląsku Cieszyńskim. Po wyjeździe z Ziemi Cieszyńskiej organizowała poradnie świadomego macierzyństwa, walczyła o gwarancje praw socjalnych kobiet, a także ochronę macierzyństwa. Uświadamiała kobietom konieczność dążeń emancypacyjnych w każdej dziedzinie życia społecznego. Wiarę w otrzymanie przez kobiety w niedalekiej przyszłości pełni praw wyrażała trzecia członkini RNKC – Maria Sojkowa. Jedna z założycielek Polskiego Związku Niewiast Katolickich, w swoich wystąpieniach mówiła o roli kobiety dawniej i dziś. Jednym z jej celów było przygotowanie kobiet do korzystania z praw w życiu publicznym. Warto zaznaczyć, że Maria wszędzie pojawiała się w sukni cieszyńskiej, co pokazywało jej mocne przywiązanie do swojego pochodzenia. 

Kolejna działaczka Maria Geysztowt-Bernatowiczówna swoje pieniądze przeznaczała na pomoc potrzebującym. W Cieszynie założyła fundację imienia swego ojca dla kształcących się niezamożnych chłopców i taką samą imienia swojej matki dla dziewcząt. Wielu uczniów otrzymywało od niej bezpośrednią pomoc. Nazywano ja dobrodziejką. Została pierwszą i długoletnią przewodniczącą Polskiego Ewangelickiego Stowarzyszenia Niewiast, do którego założenia się przyczyniła. Miał on charakter patriotyczny i charytatywny. W 2014 roku odsłonięto w Cieszynie pierwszą tablicę upamiętniającą kobietę – poświęcono ją właśnie cieszyńskiej dobrodziejce. Kolejna zasłużona – Marianna Górniak – Cienciałowa to jedna z nielicznych kobiet, która współdzieliła majątek ze swoim mężem. Jej małżeństwo funkcjonowało na bardzo nowoczesnych zasadach i razem realizowało narodowe cele. Całe życie opiekowała się studentami, ubogimi, udzielała się w pracy charytatywnej. Stworzyła niezwykły dom zarówno dla swoich dzieci jaki i przygarniętych sierot. W testamencie przeznaczyła spore sumy na cele społeczne. Maria Wardasówna – „najlepsza lotniczka wśród pisarzy, najlepsza pisarka wśród lotników” – czytamy w kalendarzu. Jako pierwsza dziewczyna we wsi kupiła sobie rower i później jako pierwsza dziewczyna w Cieszynie jeździła na motocyklu, dlatego jako pierwsza w mieście zaczęła nosić spodnie. Została pierwszą na Śląsku i drugą w Polsce kobietą – pilotem. Później pracowała nawet w Liniach Lotniczych LOT. Na wyróżnienie zasługuje jeszcze kilka nazwisk. Maria Kulisz-Michejda – pierwsza lekarka w cieszyńskim szpitalu, Zofia Leitner – właścicielka firmy, znawczyni mody, utalentowana modniarka, doskonała organizatorka i handlowiec, założycielka pierwszego cieszyńskiego kina oraz Nina Górniak – lokalna patriotka znana w Europie jako projektantka odzieży. 

Na czym polega sukces kobiet tamtych czasów? One zawsze, pomimo różnych poglądów, wyznawania różnych religii i przynależenia do innych partii, potrafiły współpracować, trzymać się razem dla dobra wspólnego i budować nowoczesne państwo. Niektóre z nich przyczyniły się do wzmocnienia wśród społeczeństwa konieczności walki o Polskę bądź same brały w niej udział, kolejne materialnie wspierały organizacje patriotyczne, charytatywne i instytucje użyteczności publicznej. Inne był twórczyniami kobiecych stowarzyszeń narodowych, torowały kobietom drogę do równouprawnienia i walczyły o równości wobec prawa. A co my robimy dla naszej społeczności? Czy wspieramy inne kobiety? Jeszcze dużo czasu zajmie nam zrozumienie na czym polega świadome angażowanie się w politykę i sprawy społeczne, bez hejtu i kłótni. 

Najbardziej powinniśmy się jednak zastanowić czy my – kobiety jesteśmy lojalne wobec innych kobiet. Mam wrażenie, że jest dzisiaj o to niezwykle trudno. Powinnyśmy wziąć przykład z kobiet, które żyły w tamtych czasach. Jest jeszcze dużo do zrobienia. Przede wszystkim pamiętajmy o zasadzie: kobiety – kobietom.