Trzyniec z pierwszym trofeum

0
868
fot. Materiały prasowe HC STALOWNICY Trzyniec
- reklama -

Hokeiści spod Jaworowego okazali się najlepsi w przedsezonowym turnieju Generali Česká Cup. I choć zwycięstwo w nim ma jedynie symboliczne znaczenie, to z pewnością potwierdziło siłę klubu z Trzyńca i jego duże aspiracje.

Generali Česká Cup to nowe rozgrywki, które w okresie przygotowawczym do nadchodzącego sezonu w dużej mierze zastąpiły klasyczne mecze sparingowe. Aby uatrakcyjnić zmagania na lodzie, bo każdy rozegrany pojedynek miał w końcu większe znaczenie niż zwykły mecz towarzyski, drużyny z Ekstraligi oraz dwie ekipy z jej bezpośredniego zaplecza podzielono na cztery grupy, gdzie wszystkie rozgrywały mecze w systemie każdy z każdym, a następnie najlepsze zespoły przystąpiły do zmagań w fazie pucharowej.
Trzynieccy Stalownicy nie mieli większych kłopotów z wyjściem z grupy, gdzie w pobitym polu pozostawili drużyny ze Zlina, Ostrawy-Witkowic oraz Przerowa. W ćwierćfinałowym dwumeczu nie pozostawili większych złudzeń rywalom z Hradca Kralove, gdy już po pierwszym rozegranym spotkaniu stało się jasne, że do najlepszej „czwórki” awansują zawodnicy spod Jaworowego – w końcu tylko kataklizm mógłby zmienić losy rywalizacji po wyjazdowym zwycięstwie 7:1. Rzeczywiście rewanż okazał się zwykłą formalnością. I gdy szykowali się już do półfinałowej rywalizacji z HC Pilzno okazało się, że w zespole rywali pojawił się problem koronawirusowy. Związek hokejowy stanął przed trudną decyzją, by jednak nie komplikować rozrywek i nie dezorganizować startu Ekstraligi podjął decyzję, że z tej rywalizacji zwycięsko wychodzi śląski klub. Podobnie zachował się w zmaganiach drugiej z półfinałowych par – tam z kolei okazało się, że infekcja pojawiła się w zespole HC Białe Tygrysy Liberec, i do finału „bez walki” awansowało pardubickie Dynamo. W finałowej batalii kluczem do sukcesu okazało się pierwsze spotkanie w trzynieckiej Werk Arenie, gdzie gospodarze nie dali szans swoim rywalom i po zwycięstwie 3:0 jechali na rewanż do Pardubic ze względnym spokojem. W rewanżu, choć po pierwszej tercji przegrywali już dwoma bramkami, w kolejnych uspokoili grę i dzięki skutecznej grze w ataku doprowadzili do remisu 3:3. Dzięki temu już po zakończonym meczu mogli unieść w geście triumfu puchar, który jest pierwszym tegorocznym trofeum, zdobytym w sportowej walce. – „Zwycięstwo w tym turnieju bardzo nas cieszy, bo od początku chcieliśmy wygrać te rozgrywki. Doskonale wiemy, że prawdziwy sezon dopiero się rozpocznie, ale cieszymy się z wygranej. To dobra decyzja, że mecze przygotowawcze przybrały format turnieju pucharowego i liczę, że podobnie będzie w przyszłości. Przede wszystkim mecze od początku miały większy ciężar gatunkowy niż zwykłe pojedynki sparingowe” – mówił po ostatnim meczu finałowym Generali Česká Cup Tomáš Marcinko, napastnik Stalowników. Turniej dał sztabowi szkoleniowemu HC Oceláři możliwość testowania rozmaitych rozwiązań taktycznych a także sprawdzenia niemal wszystkich zawodników aspirujących do gry w wyjściowych formacjach. Indywidualnie najlepiej w turnieju wypadli Matěj Stránský, który był najproduktywniejszym spośród wszystkich trzynieckich napastników, zbierając 14 punktów kanadyjskich, z kolei spośród obrońców najproduktywniejszy okazał się Martin Gernát, który w 7 meczach uzbierał 9 punktów. Najlepszymi strzelcami okazali się Michal Kovařčík i Martin Růžička, każdy z nich w swoich siedmiu występach sześciokrotnie pokonywał bramkarzy rywali.
Oczywiście Puchar Ligi był zaledwie preludium przed rozpoczętym we wrześniu nowym sezonie ligowym. Co ciekawe Stalownicy wciąż będą w nim bronić tytułu mistrzowskiego, wywalczonego jeszcze w 2019 roku. Bo poprzedni, zakończony przed fazą play-off z powodu pandemii, nie wyłonił mistrzowskiego zespołu.
W klubie jasno padają deklaracje, że zespół powalczy o najwyższe cele, a więc obronę statusu najlepszej drużyny hokejowej w Republice Czeskiej. „Wierzę, że
z tym zespołem jesteśmy w stanie to robić. To jest sport, a my zawsze chcemy wygrywać. Zespół jest do tego przygotowany i z dużą chęcią rozpoczyna nowy ekstraligowy bój. Hokej jest sportem zespołowym, i mając tego świadomość przed dwoma laty zdobyliśmy tytuł” – przyznawał przed rozpoczęciem nowego sezonu Václav Varaďa, trener Stalowników.

- reklama -