Spotkania towarzyskie mają na celu nawiązywanie nowych relacji, utrzymywanie tych istniejących i po prostu – stworzenie przestrzeni, w której ludzie będą mogli wypocząć. Uczestnicy imprezy wymieniają się uwagami dotyczącymi spraw błahych, a po odpowiedniej dawce napojów dla dorosłych, mniej błahych, a bardziej drażliwych. Polityka, religia, dawne zatargi. Gdy one wchodzą na pierwszy plan spotkania – lepiej się ulotnić.
Sprawa wygląda inaczej, gdy na naszej imprezie biegają, skaczą, krzyczą, rzucają zabawkami, jedzą nadmiar cukru, wyrywają sobie zabawki, płaczą i siedzą nam na kolanach – nasze pociechy.
Jak zatem rodzice, mogą przetrwać imprezę z dziećmi w tle?
Urodziny potomka
Gdy spotkanie ma z góry wyznaczony charakter – imprezy dla dzieci – ważne jest, by zapewnić dla najmłodszych i w tym wypadku najważniejszych gości, odpowiedniej dawki przekąsek i napojów. Mogą to być kawałki owoców, marchewkowe chipsy, świeżo wyciskany soczek.
To wersja dla tych z Was, którzy cenicie sobie zdrowie ponad wszystko.
Jeśli jednak wsłuchamy się w zawodzące głosy małych istot, które nie sięgają nam jeszcze do pasa – dowiemy się, że nie ma to jak solidna porcja serowych chrupek, seria soczków w kartonikach i kilka paczek, kolorowych żelek.
No i szampan. Musi być. Macie do wyboru różne fantazyjne smaki – malina, wiśnia, truskawka czy agrest. Co prawda tych owoców w nich nie ma, ale kolor jest odrobinę zbliżony do oryginału.
Dodatkowo warto zorganizować osobny mini stolik z łakociami w rogu pomieszczenia lub w miarę możliwości poza domem. Taras, czy ogródek będą w sam raz. No chyba, że lubicie wydłubywać mieszankę przeżutej kukurydzy, cukru i żelatyny z włókien wykładziny – powodzenia.
Imieniny szwagra
Inaczej sprawa wygląda, gdy impreza jest generalnie organizowana dla dorosłych, a dzieci są tylko dodatkiem. Nie każdy może zostawić maluchy u babci czy sąsiadki. Pewnie niektórzy już próbowali, ale po pierwszym razie, opiekunowie zrezygnowali z dalszej współpracy.
Co wtedy?
Warto zorientować się ile dzieciaczków będzie w okolicy. Im więcej innych dzieci, tym mniej uwagi ktoś będzie poświęcał na Twoje dzieci:). Mogą szaleć, skakać i hałasować, i dawać upust dziecięcej fantazji.
Fajnie?
Ale musisz być uważny. Dzieci lubią, gdy co jakiś czas jakiś dorosły zwróci na nie uwagę. Pochwali, powie, że szybko biega czy podniesie, gdy podczas wyścigu urwis nie wyrobił na zakręcie.
Taka osoba staje się celem dla innych dzieci, które widzą w niej „opiekuna imprezy”. Takie hasło cisnęło mi się na usta, gdy ja sam lub ktoś z mojego otoczenia, musiał co jakiś czas odrywać się od napojów gazowanych dla dorosłych i robić rundkę z paczką pięciolatków.
Czasem musiałem rozsądzać spory. Pomagać przełamać lody pary zakochanych drugoklasistów. Otwierać szampana dla dzieci… widelcem.
Nie ma to jak solidna porcja truskawkowego, słodkiego napoju oblewająca mnie i włosy sąsiadki z naprzeciwka. No i każdy może mieć kolorowe, landrynkowe pasemka. Nawet taki ja – łysy gość w okularach.
Inaczej
Gdy patrzą na Ciebie małe oczka nie możesz się upić. Nie możesz być agresywny czy robić z siebie totalnego idioty. Wiem, wiem, często wspominamy czasy „sprzed dzieci”. Niektórzy wzdychają nad wieloma butelkami przeźroczystego napoju, który lał się po świt lub póki ktoś miał siłę siedzieć.
Odpływamy do krainy wspomnień, po zamazujące się z każdym rokiem migawki, ukazujące nas w kolorowych ciuchach obijających się od okolicznych samochodów.
Czy kiedyś blacha była odrobinę bardziej miękka?
Tak jest inaczej, ale to nie oznacza, że źle. Możemy pogadać o tym, jak sobie radzimy. Pochwalić się swoimi dziećmi. Krytykować innych – oczywiście – nieobecnych rodziców.
Ale
Gdy tak następnym razem będę siedział na kanapie
u znajomych, zwrócę uwagę na moje dzieci i gdy moja córka będzie śpiewać piosenkę z bajki o odważnej dziewczynce, która poleciała na Księżyc, zrobię zdjęcie; takie bez aparatu. Zamrugam szybko i zapiszę w sercu to wspomnienie.
A Ty? Jak spędzisz kolejną imprezę?