Sport udowadnia swoją MOC

0
1088
fot. Fryderyk Dral
- reklama -

„Bramki są dwie, a życie jest jedno” to hasło przyświeca wydarzeniu, które już po raz 4. zostało zorganizowane na cieszyńskim rynku. Chodzi o uliczne granie czyli trzy turnieje piłki nożnej ulicznej. Pomimo tego, że piłka nożna jest sportem znanym na całym świecie, w Cieszynie mieliśmy okazję zobaczyć jej nieco inną odsłonę. 

Tą tradycyjną kojarzymy z dużym boiskiem, zieloną murawą, z 11-osobowymi drużynami i 90-minutami. Natomiast Piłka Nożna Uliczna oznacza niewielkie boisko na bruku, 4-osobowe drużyny i 14 minut. Trzeba jednak przyznać, że to niezwykle widowiskowa i dużo szybsza odmiana tej gry. Ale w całym przedsięwzięciu nie liczy się tylko gra, to coś więcej. Przede wszystkim pokazanie tego, jak ta gra może pomóc nam i innym. Uliczne granie jest w Cieszynie organizowane co dwa lata – razem z Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej lub jak w tym roku, przy okazji Mundialu. Na specjalnie przygotowanym boisku na cieszyńskim rynku rozegrane zostały 3 turnieje Piłki Nożnej Ulicznej. Co jeszcze różni uliczną piłkę od tej tradycyjnej? Przede wszystkim, drużyny grają w trzyosobowych składach, na małym boisku z użyciem band. Pole karne jest tylko dla bramkarza, a piłkarz broniący czy atakujący nie może wejść w pole karne. Zawodnicy grają dwa razy po siedem minut. Zasady sprawiają, że piłka nożna uliczna jest szybką grą. Tam pada dużo bramek, jest bardzo ciekawa i widowiskowa. 

Sportowa impreza trwała przez trzy dni (8-10 czerwca). W piątek grała młodzież ze szkół ponadgimnazjalnych. Tu liczyło się samo uczestnictwo, zaangażowanie i aktywność fizyczna. Tradycyjnie nie prowadzono klasyfikacji, a zwycięzcą został każdy z zawodników. Ten turniej zakończył się konkursem rzutów karnych. Kolejnego dnia grały drużyny z różnych środowisk i grup społecznych. Na cieszyńskim Rynku zobaczyliśmy m.in. Reprezentację Polski Bezdomnych, drużynę I. Jelenia, prawników, księży, czy wolontariuszy. Z pozoru to zupełnie inne światy, jednak w tym dniu połączył je sport. Tu obowiązywała rywalizacja w duchu fair-play. W niedzielę przyszedł czas na wielki finał imprezy czyli Uliczny Mundial 2018. Zgłoszone ekipy zostały rozlosowane i przyporządkowane konkretnej drużynie narodowej, grającej w tegorocznym Mundialu. Tak duże imprezy jak Mistrzostwa Świata, czy Mistrzostwa Europy mają na celu łączyć za pomocą sportowego ducha. Uliczne Granie, choć jest dużo mniejszą imprezą, osiągnęło ten sam efekt. 

Organizatorzy wydarzenia, czyli Stowarzyszenie Sportowe „GramOLajf”, chcą udowadniać, że sport jest czymś o wiele więcej niż tylko samą aktywnością fizyczną. Sport motywuje do działania, podejmowania walki ze swoimi słabościami, a nawet uzależnieniami. Piłka nożna uliczna została stworzona dla osób bezdomnych. Obecnie jest coraz częściej wykorzystywana jako wsparcie w terapii uzależnień i w wyjściu z bezdomności. Taką formę sportu stosuje coraz więcej organizacji w pracy z  udźmi. To jednak nie jest tylko piłka nożna, może to być jakakolwiek dyscyplina sportu, która w pewien sposób pomaga zaistnieć, dać wiarę we własne możliwości i umiejętności, dać szansę na zawieranie przyjaźni z innymi ludźmi, na przykład poprzez bycie częścią jednej drużyny. Jak twierdzą organizatorzy, nie wystarczy sama terapia, schronienie i posiłek, czy zlikwidowanie kilku barier. Od tego powinno się zacząć, ale nie powinno się na tym poprzestawać. Tutaj z prawdziwą pomocą może przyjść sport, jako motywacja do zmiany życia na lepsze. Czasem wystarczy tylko iskra, by zawalczyć o siebie, a później wciąż nad sobą pracować. To nie jednorazowy zryw, a długotrwały proces, który potrafi być żmudny, ciężki i niezwykle trudny. W tą grę warto jednak grać do końca, bo życie jest cenne, a mamy je tylko jedno. – Propagujemy aktywność fizyczną i poprzez nią gramy o cenne życie – podkreśla Łukasz Szczepański ze Stowarzyszenia Sportowego „GramOLajf”. 

- reklama -

Pamiętajmy „bramki są dwie, a życie jest jedno”.