W zachwycie nad sportsmenkami

0
1150
- reklama -

Nie raz zachwycamy się Robertem Lewandowskim. Nie raz zachwycamy się Michałem Pazdanem. Nie raz zachwycamy się Kamilem Stochem. Nie raz zachwycamy się Sławomirem Szmalem. Mógłbym tak dalej wymieniać, gdybym nie zauważył w tej wyliczance pewnej nieprawidłowości – dywaguję tylko na temat mężczyzn.

Ostatnio właśnie uświadomiłem sobie, iż dotychczas sporo pisałem o sporcie w męskim wydaniu, natomiast kobiety umykały moim oczom. A przecież polskie sportsmenki zasługują na zdecydowanie więcej, aniżeli odrobinę uwagi. Tym bardziej, że nadszedł miesiąc szczególny dla pań. Warto się wobec tego zastanowić, jak wiele panowie zawdzięczają płci pięknej, także na niwie sportowej. 

Kobiety od samego początku nie miały w sporcie łatwo, co widać choćby w genezie samych igrzysk olimpijskich. W starożytności te rozgrywki ku czci bogów były zarezerwowane w wyłączności dla mężczyzn. Na pierwszych nowożytnych igrzyskach olimpijskich również zabrakło kobiet. Dziś trudno sobie wyobrazić „święto sportu” bez uczestnictwa płci pięknej. W końcu nie raz zachwycamy się Anitą Włodarczyk. Nie raz zachwycamy się Marią Andrejczyk. Nie raz zachwycamy się Joanną Jóźwik. Nie raz zachwycamy się Justyną Kowalczyk…

No właśnie, a propos Kowalczyk – wielu przeciętnym kibicom wydaje się, iż przed Kowalczyk nie było żadnej polskiej biegaczki narciarskiej, prezentującej przyzwoity poziom. Muszę zaprzeczyć tej tezie, gdyż jeszcze przed dwoma dekadami mogliśmy cieszyć się występami, urodzonej w Istebnej Bernadety Bocek – Piotrowskiej. „Benia” początkowo trenowała w lokalnym klubie MKS Istebna, a następnie we Włókniarzu Bielsko – Biała. Jako juniorka uplasowała się tuż za podium młodzieżowych mistrzostw świata na dystansie 15 km stylem dowolnym w 1990 r. Kiedy została dołączona do reprezentacji polskiej seniorek, również dawała się poznać z dobrej strony. Na mistrzostwach świata zajmowała 7. miejsce, zarówno indywidualnie (na 30 km techniką dowolną, w 1993 r.), jak i w sztafecie (4*5 km, w 1991 r.). 3-krotnie wystąpiła na igrzyskach olimpijskich, a mistrzostwo Polski zdobywała aż 19 razy. Bernadeta Bocek – Piotrowska znana jest również z komentowania zawodów Pucharu Świata w biegach narciarskich dla Telewizji Polskiej. Godny podkreślenia jest z pewnością fakt, iż 7. miejsce z mistrzostw świata w Falun uchodzi za najlepszy wynik polskiej narciarki w historii, przed Justyną Kowalczyk. Choć do osiągnięć polskiej mistrzyni „Benii” bardzo dużo brakuje, nie oznacza to w żadnym razie, iż mamy obok niej przejść obojętnie. Zanim pojawiła się Bernadeta Bocek – Piotrowska, lepszych biegaczek narciarskich w Polsce można było ze świecą szukać. Jej wyniki, choć wcale nie wybitne, wypada więc należycie docenić.

- reklama -