Piłkarski Rollercoaster

0
1258
- reklama -

Sporo się ostatnio dzieje. Nie należy jednak zapominać o klasach A i B skoczowskiego podokręgu. Zakończone rozgrywki obfitowały w wiele emocjonujących meczów, dla których warto było przychodzić na stadiony. Niektórzy mogli otwierać szampany, a inni musieli gorzko zapłakać. Należało być gotowym na wszystko.

Myślę, iż rozważania należy rozpocząć od niższego pułapu, czyli B klasy. W klasie B wielkich zaskoczeń nie było. Już na początku rozgrywek z rywalizacji wycofał się KS Brzezówka, który w poprzednich 2 latach zajmował ostatnie miejsce w tabeli. Miejsce Brzezówki na dnie ligowej stawki zajął MKS Promyk Golasowice. LKS Rudnik, LKS Iskra Iskrzyczyn czy LKS Błękitni Pierściec jak zwykle nie liczyły się w grze o najwyższe cele. Naturalnymi kandydatami do awansu wydawały się LKS Pogórze i APN Góral Istebna. Wyniki faktycznie potwierdziły wysokie aspiracje wspomnianych drużyn. LKS Pogórze wrócił do klasy A po rocznej banicji, więc zesłanie nie trwało długo. Co innego – APN Góral Istebna. Przez ponad 2 lata zespół seniorski z Istebnej nie rywalizował w żadnych rozgrywkach. Powrót nastąpił w roku 2016. KP Trójwieś Istebna w sezonie 2016/17 awansu jednak nie uzyskał. Następny sezon istebniański klub, już pod szyldem APN Góral, ukończył na pierwszym miejscu w tabeli. Zresztą, jak najbardziej zasłużenie, co pokazał mecz z bezpośrednim rywalem o mistrzostwo B klasy, LKS Pogórze. Pomimo dwubramkowej straty Istebna nie poddała się i pokazała góralski charakter, odrabiając straty z nawiązką. Wygrana 3:2 potwierdziła tylko klasę zespołu, posiadającego rzesze oddanych kibiców. Frekwencja musiała robić wrażenie, gdyż kilkuset fanów na spotkaniach klasy B to niecodzienny widok. Klub z tak potężnym wsparciem powinien uatrakcyjnić rozgrywki na wyższym szczeblu, a więc w klasie A. Ta z pewnością nabierze potrzebnego kolorytu i folkloru.

A propos klasy A – miniony sezon był najciekawszy od lat. Zarówno walka o utrzymanie, jak i o awans, toczyła się do samego końca. Jedynie LKS Ochaby 96 zdecydowanie odstawał od reszty. W rundzie jesiennej nie zdobył ani jednego punktu, a przed rundą wiosenną wycofał się z rozgrywek. Drugim spadkowiczem został GKS Morcinek Kaczyce, który powraca do klasy B po 32 latach. Nie takiego powrotu z pewnością oczekiwali kibice. A jeszcze nie tak dawno Morcinek grał w okręgówce, podobnie jak LKS Wisła Strumień – kolejny klub drżący dość długo o ligowy byt. Więcej drużyn walczyło jednak o awans do ligi okręgowej. LKS Olza Pogwizdów czy LKS Błyskawica Kończyce Wielkie miewały momenty przebłysku, ale to za mało, by narzucić pozostałym swą hegemonię. TS 1909 Piast Cieszyn pozbawił się szans przez 3 walkowery, a Orłowi Zabłocie w kluczowym momencie zaczęło brakować skrzydeł. Po fantastycznej rundzie wiosennej pojawił się niespodziewanie kolejny kandydat – LKS Kończyce Małe. Tylko LKS Sportkontakt Goleszów wytrzymywał (choć nie bez problemów) wysokie tempo narzucane przez rewelację rozgrywek z Kończyc Małych. O wygranej ligi decydował ostatni mecz pomiędzy ekipami LKS Kończyce Małe i LKS Sportkontakt Goleszów. Crème de la crème. Dla takich meczów się żyje. Tych pierwszych urządzał remis, ale nie chcieli się ograniczać do minimum i rozgromili rywali 4:1. Sensacja stała się faktem. LKS Kończyce Małe zwyciężył w rozgrywkach klasy A.

Przykre doświadczenia z mundialu utrudniają delektowanie się piłką nożną. Na szczęście świat piłki nożnej nie ogranicza się do mundialu. Nie ogranicza się do reprezentacji Polski. Świat piłki nożnej to również lokalne rozgrywki, posiadające siłę jednoczenia danej społeczności. To świat, w którym nie musi liczyć się wielka kasa i PR, ale także pasja oraz dobra zabawa. Właśnie dlatego już nie mogę doczekać się następnego sezonu.

- reklama -