Przeminęło nie z wiatrem, lecz z utratą wzroku

0
1045
depositphotos.com
- reklama -

Każdy rodzaj niepełnosprawności niesie z sobą różnego rodzaju ograniczenia. Inne ograniczenia będą miały osoby niesłyszące, inne będą dla niepełnosprawnych ruchowo, a z jeszcze innymi ograniczeniami wiąże się brak wzroku.

Dla mnie jak i dla wielu ociemniałych czas, kiedy przed naszymi oczami pojawiały się barwne obrazy minął bezpowrotnie. Po to, aby móc żyć
w miarę „normalnie” każdy z nas musi wykazać się uporem oraz cierpliwością w trakcie codziennych ćwiczeń, bez których samodzielne wykonywanie nawet najprostszych czynności byłoby nie możliwe.

Zmysł wzroku trzeba zastąpić słuchem, dotykiem, a nawet węchem oraz smakiem. Godzina po godzinie, dzień po dniu uczymy się na nowo tego, co dla widzących jest proste np. robienia kanapek, odnajdywania przedmiotów czy zaparzenia kubka herbaty. Posmarowanie masłem kromki chleba, tak aby masło było na kromce, a nie na naszych palcach nie było kiedyś problemem. Tak samo ma się sprawa z wlaniem wrzątku do kubka. Natomiast dostrzeżenie leżącego gdzieś przedmiotu w czasach naszego widzenia trwało zaledwie chwilę obecnie zdarza się, że na zlokalizowanie go trzeba poświęcić nawet godzinę.

Dążenie do perfekcji poprzez ciągłe ćwiczenia sprawia, że osoby niewidzące niejedną czynność wykonują tak samo sprawnie jak ci, którzy mają dobry wzrok, lecz pomimo wszystko są sprawy, które minęły bezpowrotnie, a których brak jak przysłowiowa szpilka wbija się w codzienność niosąc z sobą tęsknotę oraz smutek.

- reklama -

Zachodzące zmiany

Czas płynie, a wraz z jego upływem zmieniają się nasi najbliżsi, dzieci rosną, my jednak w pamięci mamy ich widok z czasów, gdy nasze oczy jeszcze widziały. To samo dotyczy innych ludzi, z którymi spotykamy się na co dzień. Co gorsza nie możemy obserwować zmian jakie zachodzą w nas samych.

Podróże nie są już tak atrakcyjne jak kiedyś, ponieważ jadąc czy to pociągiem, autobusem czy innym środkiem lokomocji nie mamy możliwości oglądania mijanych widoków, a to co nas otacza można porównać do ciemnego tunelu, w którym przemieszcza się wiozący nas pojazd. Będąc na wycieczce pomimo opisów przekazywanych przez przewodnika, niewidomy nie jest w stanie dostrzec pięknych pejzaży widocznych np. z górskich szczytów czy uroków zachodzącego nad morzem słońca.

Przy pomocy białej laski czy przewodnika niewidomi chodzą na zakupy, do lekarza, kina, teatru, podróżują, chodzą na spacery itd. Lecz każde wyjście z domu muszą wcześniej zaplanować i na spontaniczność nie ma miejsca.
Przykładem może być zwykły spacer, na który osoba widząca może zdecydować się w dowolnej chwili, a z realizacją swojego zamierzenia nie będzie miała najmniejszego problemu, po prostu ubierze się i wyjdzie z domu.
Osobiście brakuje mi takich spontanicznych wypadów do lasu czy parku, gdzie w otoczeniu zieleni mogłam w samotności cieszyć się przyrodą.

W trakcie rozmowy z drugim człowiekiem niejednokrotnie z mowy ciała naszego rozmówcy możemy dowiedzieć się więcej niż z wypowiadanych przez niego słów, jednak brak wzroku uniemożliwia obserwację, a co za tym idzie niewidomy zostaje pozbawiony połowy przekazu.

Nie widząc nie można mieć pewności czy rozmówca nas słucha, czy zajmuje go coś zupełnie innego np. idący gdzieś w oddali ludzie czy wystawa sklepowa.

Miałam nieprzyjemność załatwiania w pewnym urzędzie ważnej dla mnie sprawy i na wstępie odniosłam wrażenie, że urzędujące tam panie podchodzą do tematu rozmowy profesjonalnie. Pomimo iż zadawały mi pytania, które nie powinny paść to nie wzięłam ich za niestosowne i zrzuciłam je na karb zwykłej ludzkiej ciekawości, jednak owe pytania w połączeniu z tym co opisał mi mój przewodnik sprawiły, iż zdecydowałam, że w tym konkretnym miejscu więcej się nie pojawię. Otóż w trakcie rozmowy ze mną kobiety patrzyły na mnie z ironicznymi uśmieszkami, przewracały oczami, machały sugestywnie rękoma i kręciły głowami, ogólnie patrzyły na mnie tak, jakbym przybyła z kosmosu lub urwała się z choinki. Brak pełnego obrazu uniemożliwił mi dokonania prawidłowej oceny sytuacji.

To tylko niektóre z wielu pozornie niewielkich części życia osób, które straciły wzrok, lecz są to te części, które znikły na zawsze, a za którymi tęsknota jest tak duża, że nie jeden raz spod powiek niewidzących oczu płyną łzy.

Warto w tym miejscu wspomnieć o osobach głucho-niewidomych, oni to zostali pozbawieni dwóch podstawowych zmysłów i nie dość, że nie widzą to jeszcze żyją w częściowej lub całkowitej ciszy. Mało kto jest sobie w stanie wyobrazić, jak wygląda życie osoby pozbawionej otoczeniem jest możliwe jedynie za pomocą dotyku.

Z tego też powodu każdy kto ma dobry wzrok i słuch powinien o nie dbać, by jak najdłużej móc cieszyć się urokami otaczającego go świata.