Skandaliczne zachowanie przewodniczącego – czyli jak obraduje doraźna Komisja do spraw sportu

0
1598
- reklama -
29 września swoje posiedzenie miała doraźna Komisja Rady Miasta do spraw sportu. Znaczna część obrad poświęcona była problemom wokół grafiku na basenie przy SP4. Problem oczywiście rozwiązany nie został, za to mogliśmy obserwować jak owe obrady wyglądają. Przy osobliwym zachowaniu przewodniczącego komisji filmy Barei wypadają dość blado. Iście komiczna uczta, choć tak naprawdę nie ma powodu do śmiechu.

Sport w Cieszynie jest tematem, który od wielu lat poruszany jest raczej przy okazji sporów, lub finansowych afer. Co jakiś czas zdarza się jeden odważny, który mierzy się z tą machiną w nadziei na zmiany. Na chwilę wrze w sportowym świadku, a później i tak wszystko wraca do poprzedniego stanu. Ci którzy w sporcie chcą osiągnąć sukcesy, bądź po prostu mają ambicję by trenować młode pokolenie wybierają inne miasta. Każdy startujący w wyborach kandydat na burmistrza w swoim programie sporo miejsca poświęca dla sportu obiecując rewolucję i zmiany. Po kilku miesiącach urzędowania temat sportu zostawia, albo obchodzi się z nim delikatnie niczym ze śmierdzącym jajem. Poprzedni burmistrz Ryszard Macura rozwiązał MOSiR tworząc w zamian Radę Sportu. Ta miała przynieść zmiany, ale jakoś na razie tych zmian się nie doczekaliśmy. W obecnej kadencji powołano również doraźną Komisję do spraw sportu. Jak się okazuje ta komisja jest dopiero „atrakcją” sama w sobie. Wystarczy wybrać się na jej obrady by przekonać się jak łatwo marnuje się publiczne pieniądze.

Uchwałą nr X/110/19 Rady Miejskiej Cieszyna z dnia 29 sierpnia 2019 r. powołana została doraźna Komisja Rady Miejskiej Cieszyna do spraw sportu. Przedmiotem działania komisji jest kreowanie i opiniowanie działań zmierzających do rozwoju sportu, turystyki i rekreacji w mieście Cieszynie.

W skład komisji wchodzą:

  • Rafał Foltyn – Przewodniczący
  • Wiesław Kluz – Zastępca Przewodniczącego
  • Czesław Banot
  • Łukasz Bielski
  • Krzysztof Golec
  • Władysław Macura
  • Brygida Pilch
  • Szymon SłupczyńskiPosiedzenia doraźnej Komisji do spraw sportu odbywają się raz w miesiącu. Każdy radny otrzymuje za udział w niej 100zł. Rachunek więc jest prosty, jedno posiedzenie to 800zł. Zakładając że spotkania komisji odbywałyby się raz w miesiącu, roczny koszt to 9 600zł.Ostatnie posiedzenie owej komisji było nie tylko burzliwe, ale łamało wszelkie zasady obiektywizmu, uczciwości i etyki.
    Komisja zebrała się by jeszcze raz omówić problem grup na basenie, a raczej sporu o nierówne traktowanie stowarzyszeń i klubów pływackich. Oprócz radnych na sali pojawiła się: burmistrz Gabriela Staszkiewicz, zastępca burmistrza Krzysztof Kasztura dyr.SP4 Joanna Kasprzyńska, kierownik basenu Jarosław Nowakowski, przedstawiciele klubów: Mariusz Siemasz „MarioSport”, Marcin Cinal „Akademia Zdrowia”, Janusz Widzik „Delfin”.Przewodniczący posiedzenie rozpoczął od pochwał dla pracy kierownika basenu oraz dla działań Pana Widzika. Już początek obrad wskazywał, że nie można będzie mówić o bezstronności, a pan Rafał Foltyn w dość opryskliwy sposób potraktował przedstawicieli pozostałych klubów. Nie trudno było nie zauważyć również agresywnych i nietaktownych, a wręcz skandalicznych słów kierowanych do włodarzy miasta. Wprawdzie to nie pierwszy raz gdy możemy obserwować dziwne zachowanie radnego Foltyna, jednak być może brak transmisji online dodało mu odwagi. Zastanawiający jest jednak brak reakcji włodarzy, którzy dają tym samym przyzwolenie radnemu na tak karygodne zachowanie.Ze strony Pana Foltyna doszło również do rażących uwag wobec prezesa „MarioSport”, że to on jest powodem konfliktu, a skoro jest w szkole SP4 nauczycielem wychowania fizycznego, oczywistym jest, że to konflikt interesu i wewnętrzny spór.
     Pan powinien ze szkoły się zwolnić. To Pan tworzy problem i powiem Panu wprost , powinien Pan ze szkoły zrobić wypad – powiedział przewodniczący komisji Rafał Foltyn.

Jak się okazuje przewodniczącemu nie spodobało się, że sprawa trafiła do mediów, bo przecież jego zdaniem, powinno być to załatwione inaczej. Niestety nie było możliwości by w inny sposób załatwić tą sprawę, bo rozmowy toczyły się od wakacji, a większość klubów czuła się poszkodowana. O sprawie można przeczytać : tutaj
.
Pan Foltyn zapomniał również, że basen jest własnością miasta, a nie prywatnym obiektem i media również mają prawo, a nawet obowiązek o wszelkich nieprawidłowościach informować mieszkańców.
Zostałam więc jako przedstawicielka tych mediów zaatakowana przez przewodniczącego komisji, który wykrzyczał w chamski sposób, lewackie idee dziennikarzy Gazety Codziennej. Według Pana Foltyna nie mamy więc prawa zajmować się sprawami miasta.

- reklama -

Jak widać powierzone stanowisko temu radnemu nie tylko nie zostało przemyślane, ale naraża nieustannie całą komisję do spraw sportu na uzasadnioną krytykę. Warto na komisję się wybrać (jest dostępna dla wszystkich mieszkańców) i przyjrzeć się jej pracy, choćby po to by samemu przekonać się jak wygląda. Przewodniczący dzierżąc władzę przerywa rozmówcom udzielając i odbierając głos według własnego uznania. Powiedzenie, że jest niegrzeczny jest iście łagodnym stwierdzeniem, a o etyce chyba nawet szkoda dyskutować.

Oczywistym było również od samego początku, że to posiedzenie niczego nie załatwi, ani nie zmieni w trwającym sporze wokół grafiku na basenie. Rażącym bardziej niż do tej pory jest faworyzowanie jednego klubu co na tym spotkaniu jak nigdy dotąd wybrzmiało dość wyraźnie. Klub „Delfin”, doceniając jego długoletnią działalność, traktowany jest wyjątkowo i jako jedyny ma dostęp do wyłączności na basenie podczas zajęć.

Jeśli więc padły mocne słowa o układach pod adresem prezesa „MiarioSport”, warto się przyjrzeć tym widocznym i faktycznym układom, szczególnie na basenie.

Klub „Delfin” jako adres swojej siedziby podaje, Plac Wolności 7a, to również adres szkoły SP4. Czy to oznacza, że stowarzyszenie ma swoją siedzibę w szkole? Czy to znaczy, że szkoły mogą udzielać adresu? Czy biuro stowarzyszenia zatem mieści się na terenie szkoły, a jeśli tak, czy „Delfin” ponosi koszty najmu i korzystania z mediów?
Kolejną kontrowersją są zatrudnienia na basenie, ponieważ właśnie prezes klubu „Delfin” pracuje na etacie jako ratownik. W tym samym charakterze jest również zatrudniony jego syn Łukasz Widzik, a żona Jadwiga Widzik pracuje jako szatniarka.( Informacje dostępne w BIP). Co więc zatem jest konfliktem interesów i układem o którym mowa?

Podczas komisji sprawę grafiku komentował również kierownik basenu Jarosław Nowakowski, mówiąc o rozporządzeniach i bezpieczeństwie. Jednak chyba nie do końca zaplanowano obłożenie kadrowe. W razie pojawienia się zakażenia u jednego z ratowników, cała rodzina zostanie skierowana na kwarantannę, a basen pozostanie bez najważniejszych pracowników. Czy w takiej sytuacji z powodu braku ratownika jedyny działający basen w Cieszynie zostanie zamknięty?

Oczywiście sprawa basenu przy SP4 na komisji nie została rozwiązana. Pojawił się natomiast pomysł wniesiony przez radnego Szymona Słupczyńskiego o przeprowadzenie przez Komisję Rewizyjną kontroli. Jednak czy do niej dojdzie trudno dzisiaj przewidzieć.

Po tym spotkaniu rodzi się pytanie o zasadność doraźnej Komisji do spraw sportu. Czy w takiej atmosferze i braku konstruktywnych decyzji i działań w ogóle jest ona potrzebna? Tworzenie kolejnej grupy dyskutującej o sporcie nie ma uzasadnienia, w dodatku, że szukając oszczędności w obliczu kryzysu gospodarczego możemy zaoszczędzić sporo środków, i wydać je choćby na dofinansowanie placówek oświaty.