Baron System – dla ekologii

0
937
- reklama -

Sezon grzewczy rozpoczęty. Zwykle o tej porze roku wszyscy wyczekiwaliśmy śniegu, niestety w ostatnich latach ze strachem wyczekujemy smogu. 

Zjawisko to powstaje, gdy w powietrzu unosi się zbyt wiele zanieczyszczeń a warunki atmosferyczne sprzyjają ich koncentracji. Podczas wyżowej pogody, zimą kiedy świeci słońce, jest mróz i nie wieje wiatr, dymy i pyły zamiast płynąć do góry, rozprzestrzeniają się poziomo oraz w dół i zostają przy powierzchni ziemi. Tam, gdzie kończy się warstwa zanieczyszczeń, zaczyna się warstwa inwersyjna, czyli termiczna warstwa hamująca, potocznie mówiąc „czapa”, która trzyma pyły, nie pozwalając im unosić się do góry. Paradoksalnie przy takiej pogodzie wydaje się, że jest to idealny czas na spacery i uprawianie sportu.

Skąd się bierze smog? Wbrew pozorom za fatalny stan naszego powietrza wcale nie odpowiada już przemysł. Nasze fabryki czy elektrownie zostały unowocześnione i nie szkodzą środowisku, tak jak 30 lat temu. Dziś największą rolę odgrywa tzw. niska emisja, czyli zanieczyszczenia z domowych kominów. Wystarczy wyjść z domu, by zobaczyć i poczuć, czym i jak palimy w piecach. Jednak najbardziej niebezpieczne są te zanieczyszczenia, których nie widzimy. Mniejsze cząsteczki pyłów są szczególnie groźne, ponieważ wnikają głęboko, aż do pęcherzyków płucnych. Najdrobniejsze zanieczyszczenia przenikają do krwi i wraz z nią docierają do różnych narządów i tkanek, powodując ich uszkodzenie. Przykładem mogą być rakotwórcze cząsteczki, które powstają głównie w czasie spalania paliw stałych oraz resztek roślinnych i odpadów przy niedoborze tlenu – a tak się często dzieje w domowych piecach, kuchniach kaflowych czy kominkach. Aż 80 procent benzopirenu (składnik pyłu, który przenika do układu oddechowego i krwiobiegu) powstaje na skutek ogrzewania budynków.

Powszechnie panuje przekonanie, że najtańszym źródłem ogrzewania jest węgiel, a koszty jeszcze obniża spalanie odpadów i domowych śmieci. Często uważamy to za zachowanie mało, że ekonomiczne to jeszcze ekologiczne. Tymczasem nic bardziej mylnego. Jeżeli nie zmienimy naszego myślenia to nadal będziemy skazani na toksyczne dymy z kominów, a tym samym pogarszające się warunki i stan naszego zdrowia. Wcale też nie zyskują na tym nasze portfele.

- reklama -

Okazuje się, że roczne zużycie gazu na potrzeby centralnego ogrzewania budynku jednorodzinnego o powierzchni 170 m2 i do podgrzewania ciepłej wody użytkowej dla trzech osób, zamyka się w kwocie 1700 zł rocznie. Niemożliwe?! A jednak!  

Firma Baron wprowadziła optymalne rozwiązania instalacji dla każdego, kto życzy sobie zdrowego i nie drogiego w utrzymaniu systemu ogrzewania. Ponadto wprowadzone rozwiązania latem mogą zastąpić niedostępne dla większości systemy schładzania – klimatyzatory. 

Zaletą niskotemperaturowego ogrzewania Baron System jest równomierne rozłożenie temperatury w pomieszczeniu, w taki sposób, by uzyskać jednorodny profil temperaturowy pomiędzy podłogą a sufitem dzięki przytulnemu ciepłu pochodzącemu ze ścian. Przy zastosowaniu niskoparametrowego źródła ciepła, jakim są alternatywne źródła energii, takie jak: energia solarna, pompy ciepła, energia geotermalna, itd. można znacznie zmniejszyć koszty eksploatacyjne całego systemu. Przyjmując nawet, że jednorazowy koszt montażu nie jest mały, to dzięki dotacjom tańszy niż „tradycyjne” rozwiązania, (firma Baron pomaga pozyskać dofinansowanie), całoroczne koszty użytkowania dają znaczne oszczędności a ponadto zyskujemy komfort cieplny, energooszczędność i czas dla siebie. Do tego mamy niebagatelny wpływ na ochronę środowiska oraz co najważniejsze zapewniamy zdrowe warunki życia sobie i najbliższym. 

Firma Baron na zbliżające się Święta życzy ciepła przy rodzinnym stole