Słodkich snów

0
752
sweet dreams of newborn on the tummy
- reklama -

Chyba każdy lubi spać. Pamiętam czas, gdy wieczór, noc były czasem oczekiwania na nowy dzień. Dajmy na to takie Święta Bożego Narodzenia lub dzień poprzedzający moje urodziny; albo wieczór przed poranną emisją filmu, który bardzo chciałem zobaczyć. Może kojarzycie film – Matylda. Mała dziewczynka dużo czytała i nabyła ciekawą umiejętność – zdolność do lewitacji otaczających ją przedmiotów. Nie spałem połowę nocy, bo czekałem na 9.45, by obejrzeć ten film na HBO. Miałem 8 lat.

38 sekund i śpię
Tyle mniej więcej potrzebuję, by „paść” po całym dniu, który upływa na pracy, opiece nad dziećmi i pisaniu. Wystarczy, że przyłożę głowę do poduszki, by odlecieć. Czasem śmiejemy się z żoną, że bardzo się postarzeliśmy bo po 21.40…idziemy….spać.

Z tatą nie
Dzieciaki już w piżamach lub w przebraniach na Halloween resztą sił, układają klocki, pochylają się na kolorowankami lub po raz dwudziesty oglądają nowy film na netflixie – Podróż na księżyc. Z żoną wyciągamy się na kanapie i łapiemy oddech po kończącym się dniu. Na zewnątrz dawno już zapadł zmrok. Jest godzina 20.49. Pora powoli wyciszyć dzieci i pomaszerować do sypialni, gdzie czekają już przygody Pucia i gadżety do spania.
Samochodzik matchbox – błękitne porsche – mój syn ma gust – po tacie; oraz pluszowa biedronka. Córka ściska misia, a syn szuka drugiego samochodziku – dilaka – czyli w wolnym tłumaczeniu – cadillaca – znów dobry gust ojca.
Syn od początku rytuału usypiania wskazuje na drzwi i mówi – z tatą nie. Jakbym nie wiedział, to mam sobie zaraz pójść. Jak tylko po mnie poskaczą, wejdą na głowę i wykonają serię skoków z moich pleców na płasko na duże małżeńskie łóżko. Wiecie… Zawsze chciałem mieć duże łóżko. Takie szerokie z twardym oparciem, by jak
w amerykańskich filmach – on czyta książkę, ona kremuje ręce. Rozmawiają o swoim dniu, a potem…. Sami wiecie.
Duże, fajne łóżko z moich marzeń stoi w sypialni. Jednak mimo tego, że niemal dwa lata mieszkamy w naszym domu, dane mi było spędzić na nim… cztery noce. Dwie razem z dwóją moich pociech i dwie z dziećmi i żoną – pisałem już, że jest szerokie, prawda?

Piciu, siku, kupa
Trzy elementy dobrego spania. Dzieci są tak spragnione tuż przed pójściem spać, że jeśli nie przyniosę do sypialni kubka wody, mogę liczyć na to, że zaraz będę miał dodatkowy kurs na parter po szklankę. Bo piciu musi być. Najlepiej po pół kubka. Dobrze jeśli tylko jedno pije naraz to przynajmniej nie muszę zbiegać po mopa.
Skoro picu to i kolejny przerywnik pory spania – siku. Jak jedno to i drugie. Młody biegnie już na nocnik, a za nim pędzi młoda, by wskoczyć na kibelek. Czasem dosłownie skacze – serio. Sikanie na czas i kto więcej. Jeśli mają dość energii, znajdą czas na kupę przed spaniem. Po prostu świetnie. Dwoje czystych dzieci tuż przed spaniem musi… Ale cóż, jak mus to mus. Natury nie oszukasz, szczególnie gdy chcesz za wszelką cenę opóźnić moment spania.

- reklama -

Idzie bobok
No czasem gdy nie chcą spać, to coś tupie na parterze. Do tego lekko zawodzi. To bobok. Nie wiem czy go znacie, ale ma jedną ważną zaletę – sprawia, że dzieci zakopują się pod kołdrę i na parę chwil łapią oddech by ustrzec się przed jego gniewem. Jako, że mama lub tata są blisko, nic im nie grozi. Dlatego muszą spać, bo inaczej…

I nastała cisza
Prawie taka jak po stworzeniu świata. Zanim powstało życie na Ziemi panował mrok i światło. Potem gdy świat nabrał kształtów, całe stworzenie czekało. Było cicho…
Gdy dzieci śpią, należy zachować szczególną ostrożność przez pierwsze kilkadziesiąt minut. Światło na parterze, szczekanie psa – gdzie jest siekiera? – głośna reklama w przerwie filmu; te czynniki mogą obudzić bestie.
Widzieliście kiedyś filmy o Godzilli? Tak zachowuje się dziecko, które zostało wybudzone zanim jego umysł odpłynął w strefę REM – czyli Raczej Eliminuj Myślenie o tym, by mnie obudzić.