Mistrzowski rok

0
102
- reklama -

W czeskiej ekstralidze hokejowej gra 14 zespołów, jednak na końcu i tak wygrywa ten z Trzyńca – można by sparafrazować wypowiedziane onegdaj przez Gary’ego Linekera słowa o niemieckich futbolistach. W ostatnich latach jednak gracze śląskiego klubu zrobili naprawdę wiele, aby zniechęcać swoich rywali do marzeń o mistrzowskiej koronie. Bo trzyniecka saga trwa już od 2019 roku – od tego czasu żaden inny ligowy klub nie sięgnął w lidze po najwyższe laury.

Gdy wydawało się, że w końcu w 2023 roku Stalownicy z Trzyńca zostaną zdetronizowani, bo najgroźniejsi rywale przez długie miesiące odgrażali się, że już tym razem na pewno się uda i tytuł w końcu pojedzie w innym kierunku, stało się jednak tak, jak zwykle. A przecież motywacji rywalom nie brakowało – ostatni tytuł praskiej Sparty pamiętają jedynie starsi górale, Pardubice na okrągłą rocznicę klubu przygotowały bardzo zasobny portfel i jeszcze szerszą kadrę usłaną nie tylko rodzimymi gwiazdami hokeja, Hradec Kralove, który jakby trochę przez przypadek, zabrnął aż do finału paradoksalnie wydawał się najgroźniejszym z finałowych rywali, bo nic nie musiał, i nie był faworytem finałowej rywalizacji. Po 6 rozegranych meczach stało się jednak jasne, że to Stalownicy czwarty raz z rzędu zostają mistrzem Republiki, choć przed rozpoczęciem sezonu zespół przeżył mały wstrząs związany ze zmianą sztabu szkoleniowego i pewnymi roszadami w składzie. Mimo słabszych momentów pod koniec rundy zasadniczej drużyna się podniosła, i wygrywając mistrzostwo, nawiązała do historycznych sukcesów drużyn z Vsetina czy Brna, które przed laty seriami zdobywały tytuły. – To piękna hokejowa opowieść, i jesteśmy szczęśliwi, że możemy stać się jej częścią. Nigdy nie zwątpiliśmy w nasze możliwości, i nawet w najtrudniejszych momentach sezonu czuliśmy, że stać nas na wszystko – przyznawali trzynieccy zawodnicy po ostatnim kwietniowym meczu finału w Werk Arenie.
Opromienieni mistrzowskim tytułem gracze coraz częściej musieli mierzyć się z pytaniem czy ta seria będzie trwać w nieskończoność. – W hokej gra się po to, by wygrywać – ripostowali, a są wśród nich i tacy, którzy pamiętają jeszcze pierwsze mistrzostwo z 2011 roku, więc pytania o motywacje rzeczywiście pojawiały się coraz częściej. Kolejny sezon, który rozpoczął się jesienią 2023 roku udowadnia, że ta historia może pisać się nadal. Stalownicy są bowiem wciąż w ligowej czołówce, choć na pozór wydaje się, że dominatorem może akurat w tym roku zostać pardubickie Dynamo. Smaczku rywalizacji z tym klubem dodaje postać nowego pardubickiego coacha. Trenerem bowiem od tego sezonu jest Vaclav Varada, do 2022 roku głównodowodzący ławką szkoleniową w Trzyńcu, współtwórca największych sukcesów klubu w ostatnich latach. Czy trenerowi Varadi uda się przechytrzyć swoich do niedawna jeszcze kolegów i podopiecznych? Przekonamy się zapewne wiosną.
Niestety już jesienią przekonaliśmy się, że w tym sezonie Stalownicy nie zawojują Champions Hockey League. Europejskie rozgrywki, które choć nie cieszą się jeszcze takim zainteresowaniem i prestiżem, jak ich piłkarski odpowiednik, to jednak u części kibiców wzbudzają dreszczyk emocji. Oceláři, podobnie jak wiele innych zespołów ze Starego Kontynentu traktują te rozgrywki jako rozgrzewkę przed ligowym sezonem oraz pewien sportowy poligon, na którym mogą testować nowe rozwiązania taktyczne. Zespołowi ze Śląska nie udało się więc nawiązać do najlepszego rocznika w Lidze Mistrzów, gdy w 2018 roku dotarli nawet do półfinału tych rozgrywek. W tym roku na szczęście nastąpił progres – po kilku sezonach, gdy trzyńczanie nie wychodzili nawet z grupy, tym razem udało się awansować do fazy pucharowej. W 1/8 finału mocniejsza okazała się jednak szwedzka drużyna Skellefteå AIK.
A zatem od października Stalownicy mogli skupić się wyłącznie na rozgrywkach ligowych. Na koniec roku w ligowej tabeli zajmowali trzecie miejsce, z realną szansą na zajęcie pewnego miejsca w play-offach bez konieczności dodatkowych meczów o miejsce w ćwierćfinale. Czy wiosną znów okaże się, że nie ma na nich mocnych? Pewnie w niejednym śląskim domu to jeden z podstawowych tematów do rozmów.

- reklama -