Stachu Przybysz Malinowski – Rodzinną bibliotekę zakładałem jako nastolatek.
W miarę moich możliwości, od kilku kieszonkowych „koliberków”, na desce zamocowanej sznurkiem i gwoździem. Dziś są to dwie ściany profesjonalnych półek z książkami starannie dobranymi. Nie burzą mi one widoku na Bibliotekę Miejską ze Studnią Literacką w tle. Panią dyrektor Biblioteki Miejskiej w Cieszynie, Izabelę Kulę miałem okazję poznać na jednej z edycji Skarbów z Cieszyńskiej Trówły. Jednak konkretną propozycję współpracy, jako amatorzy literatury, otrzymaliśmy na jubileuszu Domu Narodowego. Nadarza się okazja, aby ten niezwykły świat książek przybliżyć. Bo przecież Biblioteka Miejska w Cieszynie jest prężnie działającą placówką kulturalną z bogatą ofertą edukacyjną dla wszystkich. Jak nasza biblioteka wypada w krajobrazie innych bibliotek?
Izabela Kula – Myślę, że jesteśmy rozpoznawalną instytucją na mapie kulturalnej Polski. Często gościmy wycieczki bibliotekarzy z różnych miast. Także zza granicy. Koleżanki i koledzy po fachu szukają inspiracji w tych obszarach naszej działalności, które chcieliby wdrożyć u siebie. Należą do nich edukacja medialna dzieci, młodzieży i seniorów, „biblioteczny skill trade” czyli wymiana umiejętności i wiedzy wśród czytelników, czy też Gromadka Uszatka – zajęcia dla maluchów i ich mam w Oddziale dla dzieci inspirowane książką. Każdy dział Biblioteki Miejskiej w Cieszynie ma ciekawą ofertę adresowaną do mieszkańców, z której mogą korzystać bezpłatnie. Nie ukrywam, że sama chętnie odwiedzam mniejsze i całkiem spore biblioteki publiczne szukając inspiracji dla własnych działań. Pomysł pracowni multimedialnej YOURmedia z ofertą edukacji medialnej dla osób w każdym wieku podpatrzyłam w Chicago Public Library. Biblioteczna wymiana umiejętności to akcja zaczerpnięta z Liverpool Public Library, natomiast z tapowaniem fragmentów wierszy na chodniku, które spotkało się z pozytywnym odbiorem mieszkańców naszego miasta, zetknęłam się wychodząc z Galerii Książki w Oświęcimiu. O tym, że dobrze wypadamy na tle innych polskich książnic, świadczą nagrody i wyróżnienia, jakie na przestrzeni kilku ostatnich lat zostały przyznane cieszyńskiej Bibliotece Miejskiej: Super Statuetka w ogólnopolskim Konkursie na najlepiej przeprowadzoną kampanię społeczną „Cała Polska czyta dzieciom”, drugie miejsce w ogólnopolskim konkursie Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich „Mistrz Promocji Czytelnictwa”. Powodem do dumy jest także przyznanie nam niedawno tytułu „Najlepszej biblioteki w województwie śląskim” i zaszczytnego 10. miejsca w kraju w ogólnopolskim rankingu bibliotek organizowanym przez „Rzeczpospolitą” i Instytut Książki. Dla mnie osobiście największym wyróżnieniem jest zadowolenie czytelników korzystających ze zbiorów i oferty kulturalno-edukacyjnej naszej biblioteki.
A jak to jest z naszym pejzażem wewnętrznym, wynikającym z kulturalnych uwarunkowań? Wszak, oprócz Biblioteki Miejskiej funkcjonuje w naszym mieście Książnica Cieszyńska, Biblioteka im. Tschammera. Jest też wiele, prywatnych, bibliofilskich księgozbiorów z unikatowymi „białymi krukami”.
Rzeczywiście ruch bibliofilski i czytelniczy na terenie ziemi cieszyńskiej ma bardzo bogate tradycje i myślę, że to właśnie z tego powodu wskaźnik czytelnictwa wśród mieszkańców naszego miasta utrzymuje się na dobrym poziomie, pomimo ciągłych tendencji spadkowych odnotowywanych w całym kraju. Wielość ideowych wpływów, koegzystencja, a okresami wręcz rywalizacja mieszkających tu grup narodowych i wyznaniowych, okazały się korzystne dla tego regionu, zadecydowały o jego żywotności, otwartości i bogactwie. Jednym z najbardziej wyrazistych świadectw dawnej wielokulturowości Śląska Cieszyńskiego są zachowane zabytkowe kolekcje biblioteczne. Księgozbiór Ojców Bonifratrów przechowywany do dziś w cieszyńskim klasztorze. Biblioteka księdza Leopolda Jana Szersznika, której książkowa spuścizna stanowi dzisiaj najstarszy
i najcenniejszy trzon Książnicy Cieszyńskiej. Biblioteka Dekanatu przy Parafii świętej Marii Magdaleny. Biblioteka imienia Tschammera przy Parafii Ewangelicko-Augsburskiej. Należy jednakże zauważyć, że są to biblioteki zabytkowe, mające znaczenie dla historii regionu. Zgoła inny, otwarty charakter mają biblioteki publiczne, których zadaniem jest zaspokajanie potrzeb kulturalnych,
w tym czytelniczych lokalnej społeczności. Tamte biblioteki zajmują się zabezpieczeniem i popularyzacją dziedzictwa kulturowego. Nasz księgozbiór ma charakter współczesny. Staramy się, by na półkach dostępne były nowości wydawnicze, hity czytelnicze, o których mówi się w mediach, które reklamują księgarnie tradycyjne
i internetowe. Poza tym stale obserwujemy, jak zmieniają się potrzeby czytelnicze. Stąd poza wolnym dostępem do liczącego ponad 100 tys. woluminów księgozbioru i ponad 100 tytułów prasy bieżącej, oferujemy mieszkańcom dostęp do książki w wersji elektronicznej. To prawie 2 tys. tytułów elektronicznych publikacji dostępnych na platformie IBUK Libra oraz ponad 2 tys. tytułów audiobooków, które mają tą zaletę, że… czytają się same. Chcemy, by nasi użytkownicy mieli wybór i sami mogli decydować o tym co i jak chcą czytać.
Skąd mit o zanikającym czytelnictwie? Przecież w bezpośrednim sąsiedztwie cieszyńskiej Biblioteki prosperują dwie księgarnie. Czy nie są one zagrożeniem dla Biblioteki?
Spadek czytelnictwa utrzymujący się od lat w całym kraju, to niestety nie mit. Według badań Biblioteki Narodowej 62 proc. Polaków nie przeczytało w roku 2017 ani jednej książki. Na liczby składają się procesy społeczne: niż demograficzny, migracja ludności, niewystarczające środki na zakup nowości wydawniczych, nowe media, komputeryzacja… Zjawisko to obserwują nie tylko biblioteki, ale i księgarnie. Argumentowanie, że ludzie nie czytają książek, bo nie mają czasu lub pieniędzy na ich zakup, nie jest dla mnie przekonujące. Każdy, kto lubi czytać książki, rzuci wszystko i je kupi lub wypożyczy w bibliotece. Ludzie nie wiążą lektury z przyjemnością. Wszystko zmienia się w momencie, kiedy trafi się na książkę, która pochłonie. Warto poszukać jej w bibliotece! To jedyny bezpłatny sposób kulturalnego spędzania czasu. Na koniec ubiegłego roku odnotowaliśmy ponad 8 tys. aktywnych czytelników. Co czwarty mieszkaniec Cieszyna jest czytelnikiem naszej biblioteki. To dobry wynik! Fenomenem jest też to, że w stosunkowo niewielkim mieście, jakim jest Cieszyn, potrafią się utrzymać księgarnie, w tym aż dwie księgarnie ogólnoasortymentowe, prowadzące sprzedaż książek z bieżącej produkcji wydawniczej. W ogóle skrzyżowanie ulic Głębokiej, Olszaka i Sejmowej to swoiste „zagłębie książki” w naszym mieście. Na obszarze niecałych 200 m2 działają trzy księgarnie (MoleMole – dawny Matras, BookBook – dawna Piastowska oraz Księgarnia Dziedzictwa św. Jana Sarkandra), Biblioteka Miejska, Antykwariat oraz Kawiarnia Literacka „Kornel i Przyjaciele”. Każda z tych placówek ma swoją wierną klientelę. Można zatem zaryzykować twierdzenie, że przynajmniej w Cieszynie książka ma się dobrze.
Niektórzy potrzebują wyraźnych wskazówek, co czytać, inni unikają terroru bestsellerów i wolą decydować sami. Proszę jednak o podjęcie ryzyka i dokonanie próby zarekomendowania kilku tytułów książek, które mogą wręcz prowokować do czytania.
Trudno jest zarekomendować tytuły książek, które wręcz prowokują do czytania, bo każdy ma inny gust, inne zainteresowania, krótko mówiąc inne preferencje czytelnicze. Mogę natomiast podać tytuły tych książek, na które kolejka oczekujących w naszej bibliotece jest najdłuższa. W cieszyńskiej bibliotece od kilku lat najpopularniejsze są kryminały i powieści obyczajowe. Coraz chętniej czytani są polscy autorzy. Wśród fanów powieści kryminalnej w czołówce wypożyczeń są książki Remigiusza Mroza, Alka Rogozińskiego, Roberta Małeckiego czy Hanny Greń. Najbardziej poszukiwani autorzy literatury obyczajowej to Magdalena Witkiewicz, Agnieszka Krawczyk i Magdalena Kordel.
Do biblioteki przyciągają też mieszkańców książki wzbudzające kontrowersje, jak choćby „Celibat” Marcina Wójcika, „Będzie bolało” Adama Kaya – książka ukazująca realia brytyjskiej służby zdrowia czy „Był sobie chłopczyk” Ewy Winnickiej – o chłopcu, którego ciało znaleziono w stawie niedaleko Cieszyna. Triumfy święci również literatura faktu, której ostatnio niekwestionowanym liderem jest Piotr Zychowicz. Ciągłym zainteresowaniem cieszą się też książki podróżnicze, a także o dietach, zdrowym stylu życia i odżywianiu. Można zatem powiedzieć, że książka z biblioteki może odmienić Twoje życie.
Bardzo ciekawi mnie, czy szefowa i pracownicy Biblioteki mają swoje życie czytelnicze i co czytają?
Tak, każdy z nas ma swoje preferencje czytelnicze, ulubione tematy książek, ulubionych autorów. Tu również nie ma reguły. Jedni lubią literaturę faktu, inni beletrystykę. Jedni czytają reportaże, inni literaturę kobiecą, kryminały, książki sensacyjne czy literaturę branżową. I nawet tutaj jedni wolą autorów polskich, inni zagranicznych. Ja kocham podróże, stąd wypożyczam z naszej biblioteki głównie książki podróżnicze i prasę branżową, której lektura jest mi pomocna w pracy. Wśród książek podróżniczych, które czytam dla relaksu najczęściej wybieram te o Izraelu, gdyż ten kraj fascynuje mnie najbardziej. Gorąco polecam książkę Eli Sidi – mieszkającej w Izraelu Polki pt. „Izrael oswojony”, „Święta ziemia. Opowieści z Izraela i Palestyny” Marcina Gutowskiego czy pięknie ilustrowana „Moja Ziemia Święta” Jarosława Kreta. Wszystkie dostępne w cieszyńskiej Bibliotece Miejskiej, zatem zapraszam serdecznie do lektury i zapewniam, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Dziękuję za rozmowę i liczę na kolejne spotkania promujące książki. Życzę zachłannych czytelników i pochłaniające nas swoją treścią egzemplarze. Bo to właśnie dzięki książce nie czuję się samotnym i zagubionym obywatelem świata.