Smaki regionu

0
2657
Strudel, buchty i kołacze – słodki smak beskidów
- reklama -

Odwiedzając różne zakątki Polski oprócz zwiedzania i wypoczynku szukamy dobrej kuchni, chcąc poznać regionalne dania. Kuchnia Śląska Cieszyńskiego jest zaskakująco różnorodna.
Wpływy czeskie, austriackie, niemieckie, w końcu żydowskie – wszystko to zostawiło swój ślad i sprawiło, że to jedna z najciekawszych kulinarnie części Polski. Potrawy z tego regionu wyróżniają się przede wszystkim doskonałym smakiem, ale są też sycące i dostarczają sporo energii.

Ziemniak to jeden z podstawowych elementów kuchni polskiej wykorzystywane również w potrawach charakterystycznych dla regionu Śląska Cieszyńskiego. Z tego względu w restauracjach serwujących regionalne dania znajdziemy przede wszystkim placki ziemniaczane. Są one podawane zarówno w wariancie bez dodatków, jak
i ze śmietaną, grzybowym sosem czy wyrzoskami. Inaczej nazywane beskidzkimi szpyrkami, wyrzoski to pokrojone w kostkę i podsmażone kawałki słoniny i boczku. Na stołach królują również gałuszki z garnuszkiem kiszki, czyli różnego rodzaju kluski ziemniaczane zapijane kwaśnym mlekiem.
Niewątpliwie ważną rolę w całej kuchni polskiej pełni mięso. Na Śląsku Cieszyńskim w dużej mierze tradycyjne potrawy opierały się na wieprzowinie. Tworzono z niej wspomniane już wyrzoski, czyli beskidzkie szpyrki. Mięso najczęściej było gotowane lub peklowane, co nadawało mu miękkości. Restauracje serwują tu schab w wielu wariantach, w tym m.in. w formie kotletów, rolad czy pieczeni. Każdy z rodzajów przygotowania mięsa jest typowy dla południowego regionu, co oznacza jego dość mocne doprawienie m.in. pieprzem.
Wszechobecna kapusta zasmażana króluje jako dodatek do dań mięsnych. Jest świetnym uzupełnieniem potraw opierających się na wieprzowinie oraz ziemniakach.
Kapusta zasmażana nie jest jednak wbrew pozorom łatwa w przygotowaniu. W sprawdzonych restauracjach z kuchnią typową dla Śląska Cieszyńskiego wykonuje się ją zgodnie ze staropolskimi zwyczajami, dzięki czemu jest przede wszystkim niezwykle aromatyczna. Pozostając w temacie kapusty nie można zapomnieć
o tradycyjnej kwaśnicy.

Kwaśnica i kapuśniak, to nie to samo

Kwaśnica – tradycyjne danie polskiej kuchni góralskiej, zupa otrzymywana z kiszonej kapusty i mięsa spożywana zwykle z ziemniakami lub chlebem. Dobra kwaśnica jest bardzo kwaśna, zaś tłuszcz z mięsa jest „przegryziony” przez kwas kapusty. Niedopuszczalne jest dodawanie jarzyn jak marchewka itp., bo wówczas powstaje kapuśniak, który z kwaśnicą nie ma nic wspólnego, choć bywa serwowany pod tą samą nazwą.
Kapuśniak – zupa z poszatkowanej kapusty głowiastej, kiszonej i warzyw często na wywarze z wędzonego boczku lub z żeberek.

- reklama -

Jeśli Beskidy to obowiązkowo ser

Beskidzkie tereny miały w tradycji rozwiniętą gospodarkę szałaśniczo-pasterską, w której dominowała hodowla owiec. W okresie ich sezonowego wypasu od maja do września z mleka owczego wyrabiano ser. U górali był to ser owczy zrobiony tylko z mleka owczego, które podgrzewano dodając do niego odrobinę podpuszczki, przyśpieszającej proces fermentowania mleka. Tak powstawał owczy ser − bundz (bunc). Spożywano go na słodko lub z dodatkiem soli. Wyrabiano go w kształcie okrągłego bochenka chleba i tak też nazywano − góralskim chlebem. U górali śląskich i żywieckich bunc po okresie leżakowania był rozdrabniany (czasem nawet mielony w maszynce) i solony, a następnie przerabiany na bryndzę. Dzisiaj turyści oprócz bryndzy mogą skosztować tradycyjnie wyrabianych owczych serów tzw. oscypków. W kuchni Śląska Cieszyńskiego podaje się go na wiele sposobów, na zimno, ciepło czy jako składnik wielu potraw.

Strudel, buchty i kołacze – słodki smak beskidów

Ale kuchnia Śląska Cieszyńskiego to również słodkości czyli tradycyjne drożdżowe buchty oraz kołacze wypiekane z owocami, makiem czy serem.
Na terenie Śląska Cieszyńskiego dawniej na każdą niedzielę pieczono ciasto drożdżowe. Robione z niego tzw. buchty, buchciki, buchciczki lub brytfanioki. Ciasto to jedzono bez innych produktów na niedzielne śniadanie, popijając białą kawą zbożową. Czasami do kawy dla zapachu dodawano kawy prawdziwej.
Buchty to ciasto drożdżowe z mąki białej, natomiast brytfanioki są to ciasta drożdżowe z mąki nieczyszczonej, tzn. z mąki z otrębami zwanej żarnówką. Wszystkie ciasta pieczono w wysokich foremkach. Buchciczki to oryginalne ciasto drożdżowe, którego forma i kształt ułatwia jego podział. Każda osoba ma swój wydzielony kawałek, bardzo łatwy do oderwania od całości.
Kołacze kiedyś pieczone były głównie przez gospodynie domowe. Tradycja ich wypieku jest kultywowana i przekazywana kolejnym pokoleniom, stając się ważnym elementem tożsamości lokalnej społeczności. Duże zasługi w pielęgnowaniu tradycji wypieku kołacza mają członkinie z Koła Gospodyń Wiejskich, które wypiekają kołacze na rożnego rodzaju uroczystości. Kołacz ma znaczenie nie tylko jako ciasto weselne, które Młoda para piecze przed weselem i obdarowuje nim sąsiadów, gości weselnych i księdza, ale również jako ciasto świąteczne, które pieczono i nadal piecze się podczas odpustu, dożynek oraz na festyny i inne lokalne uroczystości. Tym sposobem tradycja pieczenia kołacza przetrwała do dziś, a tradycyjną recepturę i metodę wytwarzania poznają najmłodsze mieszkanki Śląska Cieszyńskiego. Dzisiaj kołacz znajduje się nie tylko na weselnym czy świątecznym stole, ale jest dostępny w lokalnych piekarniach i cukierniach.
Mieszkańcy terenów dawnego zaboru austriackiego do dzisiaj przygotowują strudla jabłkowego. Strudel to cienkie, zawijane ciasto z owocami, głównie jabłkami, które podawane jest jako deser, na gorąco lub zimno. Jest tradycyjnym ciastem pojawiającym się na stole wigilijnym Podbeskidzia. Na codzień strudla można skosztować w kilku cieszyńskich kawiarniach, między innymi w kawiarni Tramwaj Cafe.

Cieszyńskie kanapki

W Krakowie – po obwarzanki, w Toruniu – za piernikami, a w Cieszynie cała Polska ustawia się w kolejce po CIESZYŃSKIE KANAPKI. Są one produkowane przez „Społem” Powszechną Spółdzielnię Spożywców „Konsum Robotniczy” w Cieszynie. Jest to kulinarny symbol grodu nad Olzą i choć w rzece tej próżno wypatrywać śledzia, to właśnie on jest królem najbardziej lubianej, kanapki śledziowej.

Skąd śledzie w Cieszynie? Prawdopodobnie z Islandii. Dzieje Cieszyńskiej Kanapki łączą się
w pewnym punkcie z historią pewnego wafelka produkowanego w Cieszynie od 1955r. W czasach Polski Ludowej, Islandczycy w ramach wymiany handlowej zaproponowali Polakom właśnie śledzie. Płynące w naszym kierunku statki z islandzkimi rybami mijały jednostki załadowane polską wódką, drewnem oraz wafelkami oblanymi czekoladą.
Kiedy Islandczycy zajadali się „Prins Polo”, w Cieszynie rosła popularność znanych już wtedy kanapek, które pojawiły się w nowej, śledziowej odsłonie. Śledziowa kanapka podbiła serca i kubki smakowe mieszkańców oraz przyjezdnych i choć smakiem nawiązuje nieco do kanapek przyrządzanych w Norwegii, takiej kanapki, jak ona, nie ma nigdzie indziej. Nawet czeskie obložené chlebíčky są zupełnie inne od słynnych przekąsek z Cieszyna. Popularność kanapek po obu stronach Olzy może być jednak traktowana jako nawiązanie do habsburskiego dziedzictwa kulinarnego.

Wielu mieszkańców miasta nie wyobraża sobie tygodnia a nawet dnia, bez ulubionej kanapki, a turyści chcą skosztować jednego – kanapki ze śledziem. Każdego dnia ze sklepów znika od 4 do 6,5 tys. sztuk kanapek a czasem o tym, kto zdąży je kupić decyduje zasada „kto pierwszy, ten lepszy”. Kanapki przyrządzane są w dniu ich sprzedaży, przed świtem, dlatego są zawsze świeże i pyszne. Są także naturalne, gdyż nie zawierają żadnych konserwantów i sztucznych dodatków, a wszystkie składniki pochodzą od lokalnych, sprawdzonych dostawców.