Czy w Cieszynie mamy gdzie pływać?

0
1390
fot. arch. Spot
- reklama -

Basen to teoretycznie miejsce, do którego przyjść mogą wszyscy potrafiący pływać, i ci którzy chcą się dopiero nauczyć. Mowa tu oczywiście o obiekcie całorocznym, dostępnym dla przeciętnego Kowalskiego, i co ważne, otwartego siedem dni w tygodniu. Taki obiekt powinien być standardem w każdym mieście, ale czy rzeczywiście tak jest? Czy mieszkając w Cieszynie, z basenu na takich warunkach możemy korzystać?

Marzy nam się z pewnością basen, na który możemy przyjść w godzinach wieczornych, choć możliwość taka powinna być dostępna również do południa. Z kolei rodziny z dziećmi nie wyobrażają sobie, żeby basen nie był otwarty przez weekend. Najlepiej, żeby obiekt znajdował się niedaleko, bez konieczności organizowania długich wypraw za miasto. Takie wiążą się już z większym wydatkiem, a na częste wizyty zazwyczaj przeciętna osoba nie może sobie pozwolić.

Czy Cieszyn daje nam takie możliwości?

Czy możemy przyjechać na jeden z basenów o dowolnej porze (obejmującej oczywiście godziny otwarcia) i czy znajdziemy wolny tor do pływania? Nie do końca.
Na początek pod lupę warto wziąć basen mieszczący się w budynku Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie. Dlaczego? Dlatego, że miasto Cieszyn w tym roku postanowiło przekazać na remont obiektu milion złotych. Dołożył się również powiat cieszyński kwotą pół miliona złotych. Inwestycja ma zostać zrealizowana w latach 2019-2020. Obejmie ona m.in. termomodernizację basenu, przebudowę sanitariów, szatni, natrysków, nowy system obsługi klienta, dostosowanie obiektu do wymogów przeciwpożarowych i osób niepełnosprawnych. To jak najbardziej potrzebny remont, ponieważ obecny stan basenu pozostawia wiele do życzenia i odbiega od standardów spotykanych w innych miastach w okolicy. Skoro jednak, miasto i powiat dopłaca do remontu, to każdy z nas powinien mieć możliwość swobodnego korzystania z basenu siedem dni w tygodniu. Jak jest naprawdę? W poniedziałek basen jest całkowicie zamknięty. We wtorek dostępny jest w godzinach 10:00 – 13:00, 15:00 – 16:00 oraz 20:00 – 21:00. W środę popływać możemy w godzinach 12:00 – 14:00, 15:00 – 16:00, a także podczas zajęć prowadzonych przez grupy na wolnych torach w godzinach 9:00 – 12:00, 20:00 – 21:00. Kolejnego dnia – w czwartek basen dla osób z zewnątrz otwarty jest w godzinach 14:00 – 16:00 i 20:00 – 21:00. Nieco więcej możliwości daje piątek, bo na basen możemy przyjść w godzinach 9:00 – 10:00, 12:00 – 16:00, a wolne tory dostępne będą dla chętnych od 16:00 do 20:00. W sobotę wolne tory znajdą się dla mieszkańców od 10:00 do 18:00. W niedzielę natomiast basen jest nieczynny. Czy tego powinniśmy oczekiwać od basenu, na który zostaną przeznaczone niemałe publiczne pieniądze? Śmiało można stwierdzić, że nie jest to zadowalające. Mieszkańcy potrzebują basenu ogólnodostępnego, a na razie pierwszeństwo mają grupy zorganizowane.

- reklama -

Mamy jeszcze w Cieszynie jeden basen – w Szkole Podstawowej nr 4. Jego stan techniczny jest lepszy niż tego uniwersyteckiego. Jest on jednak również dużo mniejszy. A kiedy możemy popływać? W poniedziałki, wtorki, środy i czwartki w godzinach 6:10 – 7:00 oraz 20:00 – 21:30, w piątki dodatkowo dochodzą godziny 19:00 – 20:00. Jak wygląda sytuacja w weekendy? W sobotę basen możemy odwiedzić w godzinach 13:30 – 18:00, a w niedzielę od 9:30 – 14:30 oraz 16:10 – 18:30. W niektórych godzinach basen trzeba dzielić z konkretną grupą, jednak harmonogram przewiduje możliwość wpuszczenia osób z zewnątrz.

Pozostaje jeszcze nieszczęsne – bo tak trzeba powiedzieć – kąpielisko miejskie. Cieszyn, jak widać nie potrafi sobie poradzić z jego utrzymaniem. Każdego roku dokłada kilkadziesiąt tysięcy na poprawki, ale nie da się oszukać, że cały obiekt się sypie. A warto pamiętać, że w sezonie letnim korzystają z niego głównie dzieci. Przede wszystkim dla bezpieczeństwa powinny zostać podjęte w końcu jakieś konkretne kroki. Niestety wszystkie cieszyńskie baseny są tzw. półśrodkami. Mamy aż trzy baseny, ale z żadnego nie możemy być w pełni zadowoleni. Może w takiej sytuacji należy pomyśleć o ściągnięciu do Cieszyna prywatnego inwestora i stworzeniu czegoś od początku do końca dobrze? A może powinniśmy zrezygnować z letniego kąpieliska miejskiego i postawić na całoroczny, kompleksowy obiekt, z możliwością dobudowania basenu zewnętrznego? Czy otwieranie kąpieliska miejskiego na trzy miesiące, a nawet mniej ze względu na deszcz czy niską temperaturę, ma sens? Na te pytania powinni odpowiedzieć sobie radni nowo rozpoczętej kadencji, odwiedzając przy okazji np. basen w Żorach. Co więcej, takie pytania powinny paść w kierunku mieszkańców, bo to oni najlepiej wiedzą, czego aktualnie potrzebują.